Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Karty Postaci Pokemonów - Kairuu~ (16+)

Ves - 2016-03-10, 01:00
Temat postu: Kairuu~ (16+)


~ PODSTAWOWE INFORMACJE ~

Imię/imiona:
Kairuu "Kai"
Płeć:

Gatunek:
Larvitar (SHINY)
Data urodzenia (wiek):
10.02.2004 (12)
Towarzysz/towarzyszka:
Sableye o imieniu Shun

~ SKAN ~


Poziom:
5.5
Typ:

Ewolucja:
Larvitar (Poziom 30) > Pupitar (Poziom 55) > Tyranitar (Tyranitaronit) > Mega Tyranitar
Ataki:
Bite ~ Leer ~ Sandstorm
Umiejętność:
Guts - Kiedy Pokemon zostaje podpalony, zatruty, sparaliżowany, zamrożony albo zasypia, jego atak wzrasta (x1.5).

Trzyma:
---

~ OPIS FABULARNY ~

.:Wygląd:.
Jestem małym i tulaśnym dinozaurusiem, jednak pomimo tego, gdyby wzrok mógł zabić, wszyscy, których spotkałem, zginęliby. Mierzę 0.63 metra i ważę 63 kilogramy. Grubasek. W sumie, niczym nie różnię się od innych Larvitarów. Kolec na głowie, małe łapki, ogonek... Anatomia taka sama, ale... Jednak jest coś co mnie wyróżnia. To mój kolor. nie jestem, jak inne Larvitary, koloru zgniłej zieleni z czerwonym brzuszkiem. Ja jestem koloru limonkowego, a mój brzuszek jest fioletowy. Słyszałem, że takie pokemony, których kolorystyka jest inna niż normalnie, nazywa się Błyszczącymi. Oprócz tego nie mam żadnych cech szczególnych. Ten sam strzępiasty ogonek. Te same linie przy oczach. Te same... Wszystko. Jednak Shun wciąż powtarza że jestem wyjątkowy. Tu nie chodzi o to, że jestem Błyszczący, tylko o moją przyszłość... Tak?

.:Charakter:.
Na początek moje najważniejsze cechy, wypisane na ścianie przez Shuna: Leniwy, żarłoczny, milusi, marudny, wesoły. A teraz te, które pokazuję bardzo rzadko, lecz jest dla mnie jakaś nadzieja: Pomocny, odważny, miły. To tyle. Faktycznie, uwielbiam leżeć cały dzień na słoneczku i wygrzewać łuski. Lubię też jeść, Shun zawsze zbiera jagody i robi z nich sałatkę. Czasem nie ma go kilka godzin, bo wybiera się do miasta po inne składniki. Shun zapomniał dopisać, że jestem niezdarny. Potykam się na równej drodze i wzrokiem rozbijam szklanki. To znaczy, kładę gdzieś kubek, a on spada, nie ważne jak daleko od brzegu jest. Co do bycia milusim, faktycznie, wszyscy powtarzają mi jak bardzo słodkim bobaskiem jestem. Nikt nie dba o to, że mam 12 lat. Tak starych bobasów nie widziałem. Marudny, bo często coś mi nie pasuje. To nie moja wina, że coś jest nie tak, jak powinno być! Wesoły, bo często się śmieję. A co do tych rzadkich cech... Czasem potrafię zawalczyć o to, czego chcę i obronić bliskich. To raczej tyle co powinniście o mnie wiedzieć.

.:Historia:.
Błękitne niebo, słońce i wielkie chmury o rozmaitych kształtach. Przyglądałem się im, raz kształt Buneary, raz Ditto. Tylko to w tamtym momencie mogłem robić. Leżeć. Co jakiś czas w perfekcyjny jako-tako krajobraz wdzierał się czarny dym i popiół wirujący na wietrze. Przynajmniej nie widziałem tego, co działo się obok mnie... Jeszcze kilkanaście minut wcześniej był spokój, a potem... Pojawili się oni. Bandyci, którzy palili naszą wioskę. Pewnie gdzieś tam, w którymś domu są moi rodzice, lecz umierają z powodu ognia i wielu innych żywiołów. Wpadli tu, rozpętali istne piekło... Gang pokemonów ognistych, smoczych i psychicznych. Zapalali domy, zabijali... Dzieci wynieśli na zewnątrz a psychiczne moce przytrzymywały nas przy ziemi. Nie mogliśmy mrugać, czuć zapachu, bólu, nie mogliśmy słyszeć. Leżeliśmy i patrzyliśmy w chmury. Nagle przede mną stanął jakiś pokemon. Czyli teraz zginę...? Co on robi? Podniósł mnie i przerzucił przez ramię. Moim oczom ukazała się apokalipsa. Pokemony biegały i płonęły jednocześnie. Cała wioska umierała. Obok miejsca, w którym leżałem, były inne dzieci. Patrzyły w niebo, spokojnie, czekały na śmierć... Biegliśmy przez gęsty las. Na niebie widoczny był ciemny dym. Mentalna Blokada powoli puszczała, mogłem mrugać i się ruszać. Byliśmy daleko od wioski. Osobnik, który mnie porwał nie przestawał biec przez cały czas, nawet się nie męczył. Gdy wszystkie zmysły wróciły, wyrwałem się z uścisku i skoczyłem na ziemię. Pokemonem, który mnie zabrał, był Sableye.
-Co ty robisz?! Kim jesteś?! Czemu mnie zabrałeś?!- krzyknąłem i użyłem Leer, by go przestraszyć.
-Jestem Shunerizu, zabrałem cię, bo byś zginął.
-Więc... czemu nie zabrałeś innych?

-To długa historia, nie mogę ci powiedzieć... Chodź ze mną. Inaczej nas znajdą i zabiją.
Wahałem się. Nie wiedziałem, co zrobić... Byłem zbyt słaby, by walczyć, kilka dni temu wyklułem się z jajka. Uciec też nie mogłem. Pewnie nas śledzili, więc prędzej czy później skończyłbym jak reszta wioski. Postanowiłem pójść z nim. Czy tak, czy tak, mogę zginąć. Poddałem się.
-Dobrze, chodźmy. Gdzie idziemy?
-Do mojej ukrytej chatki, niedaleko miasteczka.

Dobrze wiedziałem gdzie jest miasteczko. W ciągu tego kilkudniowego życia byłem tam raz. Zaufałem Shunerizowi i poszedłem z nim. I tu historia się kończy. Żyję w tej chatce już 12 lat. W spokoju i ciszy. Mam wielu nowych przyjaciół. Ostatnio wraz z Shunem wpadliśmy na trop gangu sprzed 12 lat. Tego samego, który pozbawił mnie rodziców i domu. Postanowiliśmy, że potrenuję, i wyewoluuję, a w międzyczasie będziemy zajmować się gangiem. I tu historia się urywa, bo los dopisuje kolejne kartki historii...

.:Rodzina:.
Shunerizu (Shun)
To najbliższa osoba po stracie rodziców. Troszczy się o mnie i traktuję go jak swojego ojca, mimo, że jest zupełnie innym gatunkiem, czyli Sableyem.

~ CIEKAWOSTKI ~

•Kocha drzemki bardziej niż wszystko
•Jego ulubiony przysmak to ciasteczka z Oran Berry
•Jego najlepszymi zmysłami są - wzrok i słuch
•Boi się pająków
•Chce zobaczyć MegaEwolucję i kiedyś stać się MegaPokemonem

~ EKWIPUNEK ~

- 2x Lum Berry
- 15x Tamato Berry
- 2l wody mineralnej
- 1x Oran Berry

Yuki - 2016-03-10, 18:08

~~ Akcept Karty Postaci ~~


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group