'Widziałeś moją walkę? Dzięki! Trenujemy z Yanmą dopiero od jakiegoś czasu, chociaż mały radzi sobie bardzo dobrze. No i tak, miło mi Cię poznać Zak! Hah, jaki rym mi wyszedł, ja zawsze jestem taka szal-ona, czaisz? Bo jestem dziewczyną więc ona.. hah!' hyper jaki zaprezentowała Asheneesa był.. dość niekomfortowy, jednak udało Ci się nie kontynuować tego tematu, a jedynie uprzejmie zaśmiać z jej niecodziennego żartu. 'Stresem się nie przejmuj, on zawsze działa motywująco! Może jak chwile poćwiczysz zmierzymy się w koordynatorskim pojedynku? Zaraz znajdę kogoś kto nam posędziuje, a jak dobrze Ci pójdzie to.. to dam Ci nagrodę!' nie wspominała o wygrywaniu-przegrywaniu, a jedynie o jakości pojedynku, jej propozycja wydawała się więc znakomita.
W międzyczasie Miranda wykonywała to co jej poleciłeś, lepka sieć wystrzeliła w powietrze i utworzyła pętlę na sznurku - którą dumnie nazwaliście lassem. Obracając ruch dookoła własnej osi dodała Elektryczną sieć, która dodała lepkiej nitce żółtego połysku, trujące igły z Poison Sting okazały się być strzałem w dziesiątkę. Dość dosłownie, bo przez chwilę krążyły razem z lepką siecią i elektrosiecią dając im delikatny różowo-fioletowy poblask, a następnie przeciążyły całą kombinację rozbijając ją, sprawiając, że na wurmple opadły żółto-fioletowe iskierki, które podkreśliły jej urodę.
'Wurrmple!' pisnęła radośnie Miranda, a Asheneesa zaklaskała wyrażając aprobatę waszej prezentacji.
Cytat:
~Gratulacje! Wurmple otrzymuje 1lvl za trening!~
---
Możesz wybrać w co Wurmple ewoluuje, chyba tak to u nas działa.
Kopalnia.. to już moja czwarta wizyta w tym miejscu. Ciężka fizyczna praca to jedno, jednak to co przydarzyło mi się tutaj.. nie uda mi się wymazać tego z pamięci. Zarzuciłem kilof na ramię i ruszyłem w głąb czeluści kopalnianego potwora. Jak zwykle zjechałem windą, tym razem jechałem z dwoma doświadczonymi, zawodowymi górnikami, którzy chwalili się wcześniejszymi wykopaliskami i tym ile są w stanie pracować, jacy to oni nie są wspaniali. Po dużych kompleksach i ogromnych przechwałkach, byłem w stanie ocenić rozmiar ich.. kompleksów.
Wysiadłem na tym samym poziomie co ostatnio, mimo, że tęskniłem trochę za troglodytowatą kobietą z jej wybitnym 'Włazi' to cieszyłem się, że wita mnie mężczyzna zapraszający na strefę. Tym razem nie było zabawy ze ścianami, przydzielono mnie do jednej ściany i tam też kopałem. Kilof raz, po raz uderzał w gruby kamień a na ziemię sypały się małe odłamki skalne. Praca była żmudna i męcząca, po kilkudziesięciu minutach postanowiłem usiąść pod ścianą i napić się wody. Miałem jednak określony cel i określone zadanie, musiałem się zabrać za kopanie. Wstałem, przetarłem pot z czoła, wziąłem dwa głębokie wdechy i łup! Jedno uderzenie, drugie, szło gładko. Kolejne kamyki zapełniały podłogę, po chwili jednak kilof odmówił przebijania kamiennej ściany. Czyżby znalezisko? Już miałem uderzać w to kilofem, gdy postanowiłem podejść do kierownika kopalni. 'Natrafiłem na coś twardego, metalowego zapewne.' powiedziałem mu zwięźle, bez zbędnych informacji. Ten też się nie rozgadał, skinął głową i podszedł do wskazanego przeze mnie miejsca. Uśmiechnął się i powiedział, że to na pewno nie żadna rura ani nic ważnego co mógłbym uszkodzić więc mam śmiało kopać, jednak docenia to, że przyszedłem mu o tym powiedzieć i na przyszłość w razie wątpliwości mam przybywać by rozwiać jakiekolwiek wątpliwości. Przekuwałem się przez ścianę jeszcze kolejne piętnaście minut, gdy zdecydowałem, że nie dam rady rozbić 'metalowego' znaleziska. Zacząłem obłupywać kamień dookoła, gdy tylko ciężka, żelazna skrzynia wypadła ze ściany poczułem jak ziemia się lekko zatrzęsła, wszyscy popatrzyli w moją stronę z przerażeniem, po chwili jednak odwrócili wzrok, wiedząc o co już chodzi. Skrzynia była dosyć duża, zaciekawiły mnie jej stosunkowo kruche zawiasy, co skrzynia robiła w kamiennej ścianie kopalni? Brak jakiegokolwiek pomysłu skłonił mnie do zaprzestania myślenia o pochodzeniu skrzyni. Chwyciłem za kilof i kilkoma potężnymi, mocnymi ruchami rozbiłem zawiasy, co pozwoliło mi na odsunięcie wieka. Nagroda za takie znalezisko była sowita. A dokładniej moją nagrodą okazało/okazała/okazał się być..? Tak właśnie to, trochę brakło mi tekstu do limitu.
Hej! Ten pokemon wygląda interesująco. Pożegnałem się z Corsolą i przeskanowałem pokemona, który właśnie dołączył do mojej paczki. Schowałem jego pokeball do kieszeni po uprzednim zminimalizowaniu go. Odebrałem pokemony od joy i wyruszyłem za miasto.
'Co to za stworzenie?' zapytałem sam siebie, ponownie sięgając po pokedex i skanując ptaszka. 'Witaj dzielny ptaszku, bardzo ładnie wyglądasz, jestem Jake, może chciałabyś coś przekąsić? Mam kilka jagódek, może któraś przypadnie Ci do gustu?' zaproponowałem, po czym sięgnąłem i pokazałem jej Bluk Berry oraz Enigma Berry.
Sen minął szybko, ocknęłaś się dalej siedząc w kuli. Ethan najwyraźniej spał dłużej niż zwykle, bo gdy tylko wypuścił Cię na światło dzienne, zobaczyłaś, że jest już prawie południe. 'Trochę mi się pospało.. wczorajszy dzień był dość.. intensywny.' powiedział chłopak. Obóz, który wczoraj rozłożył, dzisiaj już praktycznie był jedynie pozostałościami po ognisku i delikatnie udeptaną trawą dookoła paleniska i w drodze do śladu po namiocie.
'Mówiłaś coś o piórze Cresselii.' zaczął, kończąc chować coś do plecaka. Podniósł wzrok na Ciebie i uśmiechnął się niepewnie 'Możliwe, że uda się nam je zdobyć.. to znaczy, skontaktowałem się z dziewczyną, która chciałaby przeprowadzić z tobą wywiad. Może ona będzie wiedzieć coś więcej na temat pióra.' po tych słowach doczepił śpiwór do plecaka, upewnił się, że ognisko się nie żarzy i ruszył w drogę. Ty zjadłaś jagody, których sok spływał Ci po rękach. Najadłaś się nimi na tyle, by nie martwić się o jedzenie i na razie muszą Ci one wystarczyć, bo dzisiejszy postój prawdopodobnie się opóźni. Z kwiatków znalazłaś drzewo Magnolii (białej), różowe Malwy i bardzo okazałe różowe Dalie.
'Z takim popisem, jaki dałaś na walce ciężko było, żebyś nie przeszła dalej!' rzuciłem dziewczynie komplement i zaproponowałem, żebyśmy przeszli się na dobrego Burgera w amerykańskiej knajpce. 'Jakieś plany na jutrzejszy dzień? To w ogóle które pokazy dla Ciebie?' nie miałem więcej konkretnych tematów do rozmów, więc po obiedzie zapłaciłem za siebie i pożegnałem się z dziewczyną. Postanowiłem wybrać się najpierw do centrum pokemon, żeby uleczyć pokemony i skorzystać z centrum wymian gdzie umieściłem swoją Corsolę. Następnie wybrałem się na obrzeża miasta na mały trening - w tym celu rozglądałem się za dzikimi pokemonami.
Te eliminacje to normalne pojedynki czy znowu prezentacja?
---
'Nie martw się, trzymam za Ciebie kciuki! Będę was dopingował z widowni ile sił w płucach! Na pewno sobie poradzisz. Poza tym, tak jak na wybiegu, pokaz otwiera najważniejsza kreacja i zamyka równie ważna, potraktuj to ten w sposób!' zażartowałem i pożegnałem się z dziewczyną. Chłopak od magnemite'a był przedostatnim pojedynkiem, więc jeśli nas nie wymieszają raczej się z nim nie zmierzę w najbliższej walce. Wyciągnąłem jednak pokedex by sprawdzić czy może w apce dot. pokazów jest coś na temat drabinki i tego z kim mnie sparowano do jutrzejszej walki. Jeśli to nie było wystarczająco zajmujące zajęcie, wyciągnąłem z plecaka jabłko i wgryzłem się w nie zaspokajając jakąś tam część głodu.
Po walce Ahri poszedłem jej pogratulować, niezależnie od wyniku starcia, po czym dałem namówić się na jakiś obiad!
'Dzięki za walkę Rip, byłeś wspaniały!' pochwaliłem pokemona, nim zeszliśmy ze sceny. Pomachałem widowni i podziękowałem sędziom ukłonem, po czym zszedłem z areny. Występując jako jeden z pierwszych miałem kilka opcji, mogłem iść na trybuny, przebrać się i zrezygnować albo rozpłakać się ze szczęścia. Nie ma co jednak osiadać na laurach, mam za sobą jedną, prawdopodobnie najprostszą z walk, najważniejsze, że ogarnąłem o co chodzi w pokazach i sędziowie chyba to zobaczyli.
Postanowiłem na szybko przebrać się w normalne ciuchy i wybrałem się na widownie, czas zobaczyć co prezentują moi rywale w warunkach walki, a nie jedynie prezentacji. Może podpatrzę ciekawe ruchy i będę mógł je wykorzystać.. Ciekawiła mnie walka Ahri i Chłopaka z Magnemitem, oni wydawali się najciekawsi.
Czy ja właśnie awansowałem do drugiej rundy pokazów?! To chyba dzieje się na prawdę! Nie miałem nawet siły zastanawiać się nad tym co mogłoby się zdarzyć gdybym nie przeszedł, bo przeszedłem, szok. Bez przygotowania konkretnych taktyk musiałem myśleć szybko, miałem w głowie zarys tego co chcę zaprezentować podczas walki, jednak tu liczyć będą się reakcje, a nie przygotowanie jak w przypadku prezentacji.
'Powodzenia Ahri! Trzymaj kciuki i widzimy się w finale!' rzuciłem dziewczynie na pożegnanie. Chwyciłem kulę z glameowem i nalepiłem na kapsułę lepki chmurki - takie same jak w prezentacji. Wybiegłem na arenę i uśmiechnąłem sie do tłumu i rywalki, skłoniłem się w pas i przygotowałem pokeball z Ripem. Wypuściłem pokemona na zewnątrz.
'Rip na scenę! Nie ma co osiadać na laurach, trzeba pokazać klasę! Zacznijmy od pokazania prostej kombinacji, którą zaskoczmy przeciwnika. Przygotuj Shadow Claw, doskocz do oponenta i wykonaj Shadow Fake Out niech fioletowa poświata wybuchnie przed rywalem i wraz z fake outem przewróci. Teraz przygotuj się na kontr-atak, gdy tylko zaatakują wyskocz na swoim ogonie w powietrze i zawróć na pokemona Mizuhi używając Aerial Ace do którego dołóż Growl. Uderzając w przeciwnika swoim nie chybiącym ruchem wzmocnionym efektownie przez Growl i w finezyjny sposób unikając ruchu przez skok i Aerial ace, dajmy piękny popis naszych umiejętności!
Oddaję głos na pracę numer 4 i pracę numer 5! Te dwie wyraźnie wybijają się na tle innych, podoba mi się ich stylistyka i dopracowanie, widać, że autorzy mieli koncept i się go trzymali w obu przypadkach:)
Gdy tylko wróciłaś do chłopaka, zobaczyłaś, że ten jakoś poradził sobie z rozpaleniem ogniska. Piekł sobie nad ogniem pianki nabite na długi cienki patyk, widać było po nim zmęczenie bo wyraźnie walczył z Morfeuszem. Uniósł jednak wzrok i szeroko otwartymi oczami spojrzał na Ciebie, gdy zobaczył jagody zawahał się, jednak po chwili wyszczerzył zęby i wgryzł je w owoc.
'Na prawdę dobre, dzięki. Może piankę..?' zapytał niepewnie, wyciągając w twoją stronę rozżarzony smakołyk. 'Pióra Cresselii.. TEJ Creselii?' wyartykułował dokładnie po czym westchnął. Chyba dopiero zaczynał uświadamiać sobie w co wpakował się w chwili gdy rzucił w Ciebie pokeballem. 'Daj znać jak będziesz gotowa, ja zaraz położę się spać, bo już mocno zmęczony jestem.'
Twoje pytanie wyraźnie zaskoczyły Ethana, nie był na nie przygotowany więc znowu się zająknął. 'To .. to moja siostra, przyrodnia. Jestem jej winny sporo kasy, a nie mam jej z czego oddać i muszę jej umm.. pomóc. Dlatego ruszam do Hearthome.' tłumaczenie było nieudolne, nikompletne.. ba! praktycznie żadne, jednak chłopak po tych słowach dojadł pianki i jagodę, po czym wstał i ruszył do namiotu. Nim zamknął za sobą suwak pokazał Ci pokeball, na wypadek tego, gdybyś miała jeszcze jakieś pytania.
Ethan podziękował Ci za patyki na ognisko, jednak zostawiłaś go z samymi patykami.. no trudno, musi sobie chłopak poradzić, duży jest to i na jakiś pomysł wpadnie. Gdy oddaliłaś się od "obozu" i zaczęłaś rozglądać się za czymkolwiek ciekawym, znalazłaś dość sporą ilość jagód, większość z nich była jednak zwykłymi czerwonymi słodkimi jagodami o wielkości niewielkich jabłek, które nadawały się zwyczajnie do jedzenia. Oprócz nich znalazłaś jednak kilka Perism Berry o nie do końca zdefiniowanym smaku i parę kwaśnych Nomel Berry. Na więcej poszukiwań nie pozwolił Ci mrok, który spowił wszystko dookoła. Możesz spojrzeć swoim "Darkraiowym" wzrokiem i kontynuować poszukiwania lub wrócić do obozu. Z drugiej strony zapada noc, może warto zlitować się nad dzikimi pokemonami i przeczekać ją w pokeballu?
Przełknąłem ślinę i przykucnąłem opierając łokcie o kolana, zasłoniłem dłońmi twarzy. Pierwsza runda za nami, zostaje tylko pytanie czy to już ostatnia runda, czy może jest to dopiero początek moich pokazów. Zawróciłem Glameowa do pokeballa, nie chciałem żeby patrzył na cały ten harmider, który dział się w poczekalni. Gdy Ahri zaproponowała obiad grzecznie jej podziękowałem tłumacząc, że chętnie obejrzę występy pozostałych uczestników, co było z resztą prawdą. Może wpadnę na jakiś pomysł podczas oglądania innych, może coś mnie zachwyci lub zwróci moją uwagę!
'I dzięki, miło jest spędzić tu czas z kimś przyjaznym i znajomym.' dodałem jej nim odeszła, a sam usiadłem wygodnie lub stanąłem przed monitorem by oglądać pozostałych uczestników, zanim ogłoszą wyniki.
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.