- Widzę, że świetnie się bawicie. W każdym razie ja nie mam nic przeciwko temu, Ayane chyba też nie. Proponuję bysny udali się teraz na jakąś kolacje, oczywiście Hawlucha też jesteś zaproszony, a po posiłku możemy pobawić się na dworze, co wy na to?
Spytalem sie z lekkim uśmiechem wszystkich zebranych, a następnie podszedłem do śpiących piesków i delikatnie je glaszcze chcąc obudzić ich ze snu przecież one też powinny coś zjeść, zwłaszcza że prawdopodobnie po posiłku, więc muszą nabrać energii bo znając ich będą chciały ciągle biegać, ach te psy.
- No, dobrze, dobrze. Tak tylko Ci mówię, ze życie jest bardzo niesprawiedliwe. Jakhys nie wiedziała to nie sprawdzałem godziny, więc nie nialem pojęcia, że jest taka wcześnie, ale tylko bys ciagle negowała wszystko co powiem, prych.
Powiedziałem, a następnie podszedłem do Hawluchy. W sumie to przydałby mi się jakis latający pokemon, a że jeszcze jest typem walczącym z którym mógłbym ćwiczyć, intrygujące.
- Cześć, jesteś całkiem fajnym pokemonem, czemu postanowiles wleciec do naszego pokoju, szukasz jakiegoś towarzystwa, nie masz stada?
Zaśmiałem się słysząc opowieść Ayane odnos nudnego wykładu tego gościa. W dodatku poznalem historie odnośnie też Hawluchy, ciekawe. Spojrzałem na ukochaną, która zapytała się mnie czemu nie jestem spocony.
- Wiem, uznalem że cztery godziny będą optymalne. Po skończonym treningu skierowalem się pod prysznic, więc mam już to z głowy. W ogóle nie uwierzysz, ale ta siłownia znajduje się tuż pod tym Twoim centrum handlowym, to miejsce już mnie prześladuje, a nawet nie poszedłem tam, to poprostu skandal. Kochanie, ktora już godzina? Nie powinniśmy szykować się do spania?
Zatem reszta treningu minęła mi podobnie jak pierwsza. Podczas brania prysznica czułem jak mnie mięśnie zaczynaja bolec, ale to dobry znak, bowiem przynajmniej wiem, ze moje ćwiczenia przyniosa rezultaty. Po odprężającym spłukaniu się wrocilem do naszego hotelu. W pokoju moim i Ayane znajdowala sie cała, wesola gromadka z nowym nsbytkiem, byl to Hawlucha o ile pamięć mnie nie myliła.
- Dobry, jak tan waszej spacer? Załatwilście cos u tego goscia od przypominania ataków? I kim jest wasz nowy przyjaciel, moze mnie przedstawicie.
Ciekawe rozwiązanie z tymi bransoletkami, dzięki temu nie muszą gonić innych ćwiczących, że za długo trenują, tylko oni sami to wiedzą. Mialem sporo czasu, więc mogłem ze spokojem skorzystać z każdego sprzętu jaki był na tej dobrze wyposażonej siłowni. W trakcie treningu zrozumiałem, że fajnie byłoby mieć jakiegoś walczącego pokemona z którym mógłbym ćwiczyć. Po dwóch godzinach podszedł do mnie trener personalny z ofertą treningu.
- Emm, dzięki. Jestem Keisuke. Schlebia mi twoja propozycja, lecz ja nie jestem jakimś kulturysta, trenuje dla zdrowia i dobrej sylwetki. To co robię w zupełności mi wystarczy, dzieki jeszcze raz za propozycje.
No cóż, każdemu może się pomylić Sala Pokemon z siłownia, przynajmniej ten durny Daisiak mnie nie nachodzi. Mimo wszystko udało mi się trafić do siłowni z czego byłem bsrdzi zadowolony. Siłownia znajdowała się w podziemiach centrum handlowego w Celadon, to miejsce mnie prześladowało. W każdym razie poszedłem do cennika i zacząłem się zastanawiać nad tym ile godzin będę trenował. Uznałem, że cztery godziny będą odpowiednie, ewentualnie przepłace. Idę do kasy i płace za czas jakiś sobie ustanowilem.
Zbladlem po tym ja zrozumiałem jaki to blad popełniłem. Mógłbym co prawda próbować się wywinąć z trgo wszystko, all uznalem ze skóry obiecałem tobie slowa dotrzymam, jakoś powinienem dać radę. W każdym razie poprosiłem, ahy Ayane uwazala ma dzieci, a psiakow prosiłem by popilnowaly blondynki. Unowilem sie, że spotkamy się w hotelu, bo chcialem spędzić ma siłowni trochę czasu, a polem wziąć długi prysznic. Po ujawnieniu swoich planów skierowalem sie w kierunki silowni, mniejsza więcej pamiętałem gdzie one się znajdowala, więc z łatwością dotarlem.
Oczywiście, że jak usłyszałem ofertę, którą zaproponowała mi Pani z recepcji to zgodziłem się. Zapłaciłem na razie za dwie noce z góry, a jeśli zostalibyśmy na więcej niż ten czas to obiecałem dopłacić. Po sfinalizowaniu oferty wróciłem do swojej rodziny i przekazałem im nowiny odnośnie naszego noclegu. Spytałem się Ayane czy muszę iść z nią do gościa od uczenia ruchów, bo osobiście chcislem skorzystać z siłowni, a jutro obiecałem z nią chodzić po sklepach... Ups, za późno ugryzlem się w język, no ale słowo się rzekło.
Hotel który nam polecono rzeczywiście robil wrażenie, wyglądał jak ustny donek, chciałbym w przyszłości zamieszkać w takim miejsce w takiej okolice. Ayane podzielala mojej zdanje odnośnie tego miejsca i lekko mnie zainteresowała tym co mi powiedziała na ucho, teraz tylko modlić się o to, aby mieli dwą takie pokoje.
- Wygląda na to, że wszyscy są za tym hotelem. Kochanie pójdę zaoytsc się do recrpcji o nasze zamówienie, popilnuj dzieci, ok?
Poprosiłem blondynkę, aby wykonała tę czynność, a sam udałem się do recepcji soytac o wolne pokoje i wspomnieć o ich pracowniku.
Zatem Kei znowu zostaje wykorzystany jako worek pieniędzy, Ayane mogła się chociaż z tyn kryć, ehhh. W trakcie, gdy zastanawialiśmy się nad hotelem pojawił się jakiś młody chłopak, zarekomendował nam swoje miejsce pracy, no cóż nie mogliśmy nic na to poradzić.
- Dziękujemy za rekomendacje, porozmawiam z moją rodziną i zastanowimy się nad Twoim hotelem, jeśli się tam udany możesz być pewny, że wspomnimy o Tobie.
Powiedziałem z uśmiechem, a następnie spojrzałem na swoją rodzinę i spytałem ich co sądzą o takiej propozycji hotelu.
Byłem szczerze zdziwiony reakcją Seiko, nie dość że cieszyła się na wiadomość o zostaniu w Celadon, w skorzystała z bardzo skomplikowanego słownictwa, mądra dziewczynka. W każdym razie Ayane zaproponowała byśmy odnieśli toboły i poszukali gościa od uczenia ataków. Hajime poprosił byśmy spali w hotelu, ciekawa propozycja z jego strony, spojrzałem na Ayane.
- i co zrobisz z tym fantem? Moim zdaniem możemy chyba pozwolić sobie na taki luksus zwłaszcza że zostaniemy tutaj kilka dni, no ale przecież ty też masz swoje zdanie w tej drużynie, mimo wszystko, hihihi.
Droga da Celadon minela mam bardzo przyjemnie, w międzyczasie zjedliśmy prowiant od Meg, aby ten soe niestety zmarnował. Miasto w którym sie znalezlosn było ogromne, Ayane momentalnie zareagowala na centrum handlowe, moimi obiektem zainteresowania byla sala gimnastyczna, ale przecież nie mogłem zostawic ukochanej samej z dziećmi.
- Wygląda na to, że trafiliśmy do istnej metropolii. Proponuję zostać tutaj na kilka dni, specjalnie nam nie śpieszno do Saffron czyli jakiegokolwiek innego miasta, czyz nie? Moze przy okazji znajdzieny tego gościa z tymi okularami. To co chcecie robić?
Dosyć szybko udało mi się uspokoić. Po ubraniu się zszedlem na śniadanie, Meg przygotowała same rarytasy, za które jej oczywiście podziękowałem. Plusle musiał być naprawdę dla niej ważnym pokemonem, zwłaszcza że jeszcze zapakowala nam suchy prowiant, chociaż nie musiała. W dodatku gdy wychodzilismy wręczyła nam maszynę do sadzenia jagód, bardzo intrygujące urządzenie,aż głupio było mi je przyjąć, aczkolwiek z grzeczności je wziąłem. Odchodząc życzył dziewczynie powodzenia oraz aby pilnowała swojego Plusle.
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.