Jafar jest zmiennokształtnym, regularnie zmienia formę z ludzkiej na rudego kota. Wędruje w poszukiwaniu przyjaciela, ukochanej i swojego ucznia, wszyscy też są zmiennokształtnymi. Główną cechą jest odwaga, chociaż jest też bardzo uparty i jest biseksualny, chociaż jeszcze do końca tego nie wie. Wyglądu użycza mu Dylan Forsberg a więc jest nieziemsko przystojny <3
Tyle, że Jafar-człowiek nie traktuje Szyszki-kotki jako swojej pupilki, tylko jak inną formę swojej ukochanej Tesali-dziewczyny. Agh. To trudne.
Ale takie szczegóły nie mają większego znaczenia w zasadzie. Chciałam tylko, żebyś wiedziała mniej więcej, o co mi chodzi. W końcu ten wykreowany przeze mnie świat jest trochę... dziwaczny i niedopracowany.
Tak przy okazji, skoro już mam okazję coś dodać to... chciałabym, żebyś pamiętała, jak ważną osobą w całej tej historii jest Cedr. Jestem bardzo ciekawa, jak przedstawisz go jako człowieka, bo celowo tego nie zrobiłam sama :D Cedr jest wręcz taką osobistą legendą Płomienia, cholera, naprawdę nie umiem za dobrze tego opisać. Wzorem cnót wszelkich.
- Dobrze wiem, jak to jest, Senna. Mój uczeń, Brzoza, drobny ośmiolatek błąka się teraz sam po świecie, bo straciłem go z oczu na kilka chwil. Wiem, co to znaczy. - mówię z zamkniętymi oczami, bo tylko wtedy mogę zobaczyć twarz dzieciaka, którego miałem pod opieką. Tylko wtedy widzę go wyraźnie i mogę spokojnie pokutować.
- Senna. - mówię cicho, bo naglę wszystko rozumiem. I mimo tego, że ten pokemon chciał pozbawić mnie życia, świadomości, czy czegokolwiek, łapie mnie współczucie. To jedna z tych ludzkich cech, która we mnie została, i z której bardzo się cieszę. Niemal nie osuwam się na kolana dalej z Oddishem na rękach. Jesteś zbyt emocjonalny, Jafarze. Musisz wyrobić w sobie obojętność na pewne sprawy, inaczej zginiesz w zbyt silnych emocjach, przypominam sobie słowa Cedra, ale tym razem nie odnajduję w nich prawdy i upragnionego ukojenia. Nie potrafię wyzbyć się tych emocji. - Senna, ja uważam, że powinnaś iść ze mną. Opuścić ten las i wędrować ze mną, jako moja towarzyszka. Nie możesz spędzić tutaj reszty życia. Już nikt nigdy nie będzie cię nazywać swoją nienawiścią. Zasługujesz na nowe życie. Ktoś tak wyjątkowy jak ty nie powinien prowadzić takiego żywota. Ja i mój towarzysz, Król Artur, - z tymi słowami wyciągam ku niej wciąż pogrążonego w dziwnym letargu, półśnie przyjaciela. - Pomożemy ci napełnić twoje wnętrze normalnymi emocjami. Wystarczy, że opuścisz ten las a wszystko może się skończyć. - sam nie wiem, dlaczego oferuję jej pomoc.
//Byłoby dłużej, ale ogarnął mnie żal, bo nie mogłam oddać krwi, bo mam za cienkie żyły D:
Ogólnie rzecz biorąc to nigdy nie brałam udziału w LSD czy innych tego typu sprawach i nie mam pojęcia, o co chodzi z prezentacją, więc póki mi ktoś nie wyjaśni to wam nie pomogę. Moglibyście?
Senność mnie opuszcza, kiedy poznaję prawdę. Tak to właśnie jest, zwykle boisz się tego, o czym niewiele wiesz a kiedy prawda wychodzi na jaw, okazuje się, że tak naprawdę nie było się, czego bać.
- HA! Ale kiedy ja ci właśnie od samego początku pokazuję, że nie jestem bezsilny! Stoję tu, mówię do ciebie, śmieję ci się w pysk. Nie jestem jednym z nich. - to mówiąc uśmiecham się drętwo, żeby pokazać, że mu nie uległem. Układam roślinkę wygodniej w ramionach.
- Ależ ty jesteś pokemon-sen, pokemon tapir, o jakże zmęczonych wiecznie oczach! Twoje imię oznacza bycie sennym, zmęczonym po angielsku, dlaczego więc nadałeś sobie imię greckiej bogini zemsty? Mścisz się, Senny? Na ludziach? Twoja niechęć do nich wskazuje nie tylko na poczucie wyższości nad ich rasą ale i na jakąś urazę. Miałeś kiedyś swojego człowieka, Senny? Może trenera, właściciela, czy jak wy to nazywacie? Nie będę ci wciskał kitu, że twój człowiek nie chciał cię skrzywdzić. Bo chciał. Ludzie są obrzydliwie samolubni, egoistyczni, zaślepieni żądzą zemsty. Ach, no właśnie. To ty jesteś zemstą, prawda? Mścisz się na nich. Nie obchodzi mnie, za co. Chcę ci tylko powiedzieć, że ja nie jestem człowiekiem. Owszem, teraz tak wyglądam, ale moja forma zmieni się za niecały miesiąc. Mnie też ludzie skrzywdzili. Przez nich muszę się ukrywać. To przez nich straciłem rodzinę i przyjaciół. A to o mnie wiedziałeś, Senny? Czy twój wgląd w mój umysł skończył się na tej ludzkiej części? Nie masz nade mną pełnej kontroli, dlatego nie zasnę. Pogódź się z tym. - mówię coraz głośniej, coraz bardziej pewny siebie. Mogę nie mieć racji, może się okazać, że cała moja psychologiczna analiza Sennego to bzdura, ale przynajmniej teraz mam uczucie, że poznałem część prawdy. Wiem przynajmniej, że jest pokemonem. Mogę pokusić się nawet o stwierdzenie, że jest tylko pokemonem. Każdego pokemona można pokonać, choćby nie wiem, jak był silny.
Cytat:
Mogłeś smagnąć jej urocze futerko, zatopić w nim palce.
Tu jest pewien błąd, chociaż sama nie potrafię do końca stwierdzić, na czym on polega. Jafara Szyszka pociąga w zależności od formy. To znaczy, jeśli jest człowiekiem, myśli o niej zawsze, jako o dziewczynie. Jeśli jest kotem, myśli o kotce, jej długim ogonie, futerku itd. Ziołowy zapach jest zawsze, niezależnie od formy, ale generalnie, rozumiesz o co mi chodzi? Jafar nie jest zoofilem, nie pociąga go kotka. Płomienia pociąga, owszem. Ale Jafara nie. Mam nadzieję, że rozumiesz mój bełkot D:
Formularz
Numer podania: 016
Którego pokemona wybrałeś do zaadoptowania?: Jajo Oshawatta *.*
Dlaczego chcesz adoptować tego pokemona?: Pragnę kiedyś zebrać wszystkie startery a zdobycie tego ślicznego pokemona z pewnością mnie zbliży do tego celu. Poza tym, Oshawatt jest przecudny i prześliczny. Będzie się dobrze czuł w towarzystwie całej mojej drużyny. Będę go kochać, tulić i całować i nazwę go Dżordż!
Sposób trenowania (i inne): W sumie dawno nie miałam wodnego pokemona i trening będzie na swój sposób trudny, bo nie mam w tym doświadczenia. Ale dam radę, tak mi się przynajmniej wydaje.
Formularz Imię, nazwisko, wiek postaci: Jafar Smith, 17 lat
Losuję Pokemona z: Wszystko mi jedno.
Mój przyjaciel: NIe mam przyjaciół D:
Pytanie ze zbioru i odpowiedź: - Co robisz, kiedy na dworze jest potężna burza?
Chowam głowę pod kołdrę, jako kotołak panicznie boję się burzy D:
Oświadczam, że zapoznałem/am się z całą powyższą litanią tekstu i zobowiązuje jej przestrzegać. Będę w sposób nienaganny brała udział w Letniej Szkole Demonów i nie okryję swojej drużyny hańbą. Obwieszczam również, że w ciągu najbliższych dni (powiedzmy max. 20) będę miał/a dostęp do internetu przynajmniej raz na 48h, a dzięki temu będę mogła aktywnie uczestniczyć w atrakcji, wspólnie z innymi wymyślając taktyki na kolejne zadania i nie stać w kącie jak słup soli. Dodatkowo przysięgam nie marudzić z powodu niedostanie się do wymarzonej grupy czy też otrzymania niepożądanego Pokemona. W przeciwnym razie, jeżeli złamię którekolwiek powyższe zapewnienie, zgadzam się na zasłużoną karę (zapewne spora finansowa).
Powstrzymuję westchnięcie. No, dobrze. Widać, trzeba się bardziej postarać.
- Jestem trenerem pokemonów. Szukam najlepszych moim zdaniem, żeby potem zrobić z nich mistrzów. Miałabyś kolegę Oddisha, który ma na imię Król Artur. Ładnie, co? Mam jeszcze Growlithe, który by cię bronił, żeby nigdy nie stała ci się krzywda i Machopa Siłaczkę, o której ci już mówiłem, nie chciałabyś ich poznać? Poza nimi mam jeszcze trzy jajka pokemonów, których niedługo wyklują się małe pokemonki. CO ty na to?
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.