Alice Dolls, rozpoczynając swoją wędrówkę, niemal z miejsca trafiła na chatę, w której mieszkała nie inna osóbka, acz Marisa Kirisame we własnej osobie! Żyjąca samotnie dziewczyna okazała się być ciekawsza, niźli mogłoby się z początku wydawać - a już od chwili pierwszego spotkania nie była taką normalną osóbką. Po pierwsze, znała się na magii. Po drugie, pochodziła ze świata alternatywnego i, po trzecie, wyglądało na to, że nie dość, iż znały się z Alice wcześniej, to ta jeszcze czuła do niej, ekhm, coś więcej. Ciężko to ukryć.
Marisa zabrała swoją przyjaciółkę do ich starego domu, w którym jednakże już od naprawdę długiego czasu trwała parszywa wojna, w którą chcąc nie chcąc, Alicja z krainy czarów się wplątała. Chroniąc obie dziewuszki przed napastnikami, czarownica straciła siły i aktualnie priorytetem dla niej jest znalezienie pomocy.
Do faceta podeszła właśnie dziewczyna wraz z towarzyszącym jej kotem i nieprzytomną czarownicą na bagażniku, po czym zaczęła wygadywać jakieś głupoty, o tym, że niby pogoda ma być nie taka, jak być powinna...!
Mężczyzna spojrzał na ciebie jak na idiotkę, a przynajmniej osobę, która nie do końca była pewna, co ty do końca wygadujesz. Zmarszczki na jego twarzy tylko się pogłębiły, kiedy zapytałaś się, czy to aby on nie jest tym tajemniczym kontaktem. Nie, to nie mógł być on! Zapewne Marisa trochę przedobrzyła, jeśli chodzi o to twierdzenie o natychmiastowym kontakcie.
-A ty skąd się urwałaś? - Mruknął zniesmaczony, jakby nagłe zmiany pogody stanowiły oczywistą oczywistość, po czym szybkim krokiem podążył do przodu, nie oglądając się za siebie. Nie musieliście długo czekać, aż jego przepowiednia się spełniła – deszcz jak lunął, to porządnie! I mniej więcej w tej samej chwili, zanim zdążyłyście się z Marisą zamienić w Papier-mâché, pewna osoba zjawiła się zaraz obok, szturchając cię w ramię. Wyglądała... mniej więcej tak: Klik – z tym że na kieckę miała zarzucony płaszcz przeciwdeszczowy, przezorny zawsze ubezpieczony, jak to się mówi! Wskazała podbródkiem nadal śpiącą dziewczynę, rzucając tym samym w twoją stronę dwa takie same, niebieskie płaszcze.
-A tej co się stało? - Uśmiechnęła się, jakby na wpół współczująco, na wpół złośliwie, po czym, nie czekając na odpowiedź, machnęła ręką, dając znak, aby wasza grupka podążyła za nią. Tajemnicza osoba prowadziła was przez ciemne, nieprzyjaźnie wyglądające uliczki. Chyba nie mieszkała w podobnym miejscu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.