Starter: Axew
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 23
Wysłany: 2014-07-29, 15:43
- Dobra... Dzięki za radę. - zbierałem jagody na ręce, jednak powoli przestawały mi się one tam mieścić. Zerknąłem na Nikitę, który wszystko pakował do jakiegoś woreczka. Na dodatek wyglądało to tak, jakby nie kończyło się w nim miejsce. Aj... Przydałoby mi się coś takiego. Zamiast tego wpadłem na pewien pomysł. Otworzyłem torbę, wyjmując z niej śpiwór i to w nim schowałem jagody. Najwyżej się go później wypierze. Będę musiał sobie sprawić taki woreczek jak chłopak. Spojrzałem na niego, gdy zadał mi pytanie.
- Nie. Axew to mój starter i jak do tej pory nie miałem okazji złapać żadnego innego okazu. Dopiero dzisiaj zacząłem swoją podróż. - oznajmiłem cicho, zasuwając torbę i modląc się o to, żeby moja prowizorka nie skończyła się wymianą wyposażenia.
_________________
Multi Dafiara zatwierdzone przez Kyuu i Dais :3
REKLAMA Master of Disaster
Starter: Axew
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 146
Widząc twój pomysł ze śpiworem Nikita odwrócił się szybko w drugą stronę, próbując wymuszonym kaszlem zawoalować swój chichot. Trochę to było z jego strony nie fair ale nie mógł się powstrzymać na myśl o tym jak ci się będzie spało w takim jagodowym śpiworze dzisiejszej nocy.
-Masz. - powiedział po chwili, wyciągając ze swojej torby pustą, foliową reklamówkę i podając ci ją z wciąż lekko rozbawionym uśmiechem. -To by też wyjaśniało twoje nieprzygotowanie. - dodał, gdy przyznałeś się, że był to twój pierwszy dzień wyprawy.
-Ale nie przejmuj się, ja nie byłem lepszy. W sumie byłem wiele gorszy. Śpiwór to kupiłem dopiero po tygodniu odmrażania tyłka i chyba z miesiąc zabrało mi nauczenie się jak sensownie rozpalać ognisko na noc i jak nie wturlać się do niego w czasie snu.- dodał całkiem przyjaźnie, wstając i zawiązując swój woreczek. Najwyraźniej już nazbierał ile chciał. Ty tymczasem starałeś się go słuchać i zbierać jednocześnie, przez co trochę za mało zwracałeś uwagę na to, gdzie pchasz ręce. Przesuwając wyzbierany krzaczek nagle poczułeś ostry ból gdy coś ukuło się w dłoń. Co gorsza gdy cofnąłeś dłoń, atakujący cię pokemon skoczył za tobą gryząc po raz kolejny.
Starter: Axew
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 23
Wysłany: 2014-07-29, 16:13
- Jakbym nie miał śpiworu, to bym tak bardzo nie ucierpiał. Noce nie są aż tak zimne. Bardziej bym się bał jakiś robali. - odparłem, przesypując jagody do siatki i zbierając do niej kolejne owoce. Syknąłem, gdy cos ukuło mnie w palec, jednak nie spodziewałem się Pokemona. Gdy robak rzucił się na mnie po raz kolejny, porwałem Pokeball Axew i wypuściłem go przed siebie.
- Cholera. Mam nadzieję, że mnie niczym nie zaraził. Axew, musimy się nim zając. Chciałbym go złapać. Najpierw użyj Leer, żeby obniżyć jego obronę. Nie pozwól mu schować się w krzakach. Następnie zaatakuj go za pomocą Iron Tail. Wykonaj unik i przede wszystkim nie daj się otruć. Użyj Scratch, a na sam koniec Dragon Pulse. Wykonuj unik, gdy tylko będziesz widział, że przeciwnik atakuje.
-Nie są zimne teraz. - skorygował cię Nikita, opierając się o pień pobliskiego drzewa i przyglądając się jak przesypujesz jagody do woreczka. -Poczekaj z miesiąc, półtora a zobaczysz, że bez śpiwora to zapalenie płuc gwarantowane. - dodał. Chwilę potem wasza uwaga skupiona była już na twojej walce z dzikim pokemonem.
Axew wywołany z pokeballa wysłuchał cię a następnie kiwnął głową, zaraz biorąc się za wykonywanie twoich poleceń. Leer zdawał się nie zrobić większego wrażenia na atakującym was robaku bo ten tylko podlazł bliżej z zamiarem zaatakowania Axew. Chowanie się najwyraźniej nie było w jego stylu. Twojemu Axew udało się trafić Iron Tail prosto w głowę robaka i ten zaskrzeczał, zaraz jednak, w odwecie, ugryzł twojego pokemona i teraz to Axe zapiszczał z bólu gdy dziki pokemon wgryzł mu się w ogon. Nie koniecznie pamiętając już o twoich komendach, Axew zaczął biegać, próbując strącić robaka ale z małym skutkiem aż w końcu klapnął na ziemię z ogonkiem i pokemonem przed sobą, zaciekle atakując go Scratch, raz po raz, próbując zmusić robaka do puszczenia jego małego ogonka.
Starter: Axew
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 23
Wysłany: 2014-07-29, 23:44
No... Axew jakoś sobie radzi. Tylko szkoda jego ogonka... I tego, że niezbyt się mnie posłuchał.
- Mały, uspokój się. Zaatakuj go za pomocą Dragon Pulse. Może w końcu się odczepi. Potem możesz wykonać Night Slash i następnie Scretch. Jeśli cię puści, to pamiętaj o unikach. Pamiętaj tylko o tym, żeby go nie ubić, bo chcę go złapać. - no tak... Naprawdę się nie znałem na walkach i nie miałem pojęcia, jak takowe prowadzić, dlatego bardzo bałem się o swojego podopiecznego... Miałem nadzieję, że nie stanie mu się wieksza krzywda.
Przykro mi, ale nie lubię tego turniejowego systemu sędziowania walk :/ Musisz się niestety zadowolić tylko tym przez ten +/- tydzięń. ;p Jakbym coś pokręciła w fabule - możesz dać mi znać, bo to normalne przy zastępstwach.
Axew oddychał ciężko, szamotając sie na wszystkie strony, jak i atakując scratch. Efekt był dość marny, bowiem jedynie tracił on siły, a zranił napastnika tylko minimalnie. Dopiero, gdy zawołałeś do niego, na chwilę się otrząsnął. Zaczął przygotowywać się do użycia Dragon Pulse. W tym samym momencie jednak wrogi stworek postanowił puścić ogon twojego podopiecznego. Axew zachwiał się, zaskoczony, wyprowadzając Dragon Pulse w złym kierunku, bowiem... Prosto na ciebie. W ostatniej chwili Nikita popchnął cię na bok z okrzykiem "uważaj!". Wylądowaliście obaj na ziemi, od razu patrząc z powrotem na walkę. Najwyraźniej w Axew coś się zmieniło... Wyglądał na bardzo zdenerwowanego faktem, iż przez swojego przeciwnika omal nie zranił własnego trenera! Wyprowadził kolejnego Dragon Pulse, tym razem bardzo celnie trafiając w robaka. Zaskoczony nagłym atakiem przeciwnik odskoczył niezdarnie w bok, przewracając się przy tym. Przynajmniej odczepił się od ogonka Axew, a do tego mały smok miał teraz idealną okazję do wykonania reszty twojego planu. Użyte na Venipede night slash oraz scratch zdecydowanie go zabolały, bowiem był zbyt obity na użycie jakiegokolwiek ruchu. Podobnie jak twój Axew, który musiał chwilkę odetchnąć po użyciu tylu ataków na raz. Za chwilę byl jednak na nowo gotowy do walki.
Starter: Axew
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 23
Wysłany: 2014-08-01, 23:36
- Szlag! - krzyknąłem, podnosząc się z zmieni. Spojrzałem na Nikitę pełnym wdzięczności wzrokiem i podziękowałem szybko za interwencję, po czym wróciłem wzrokiem do walki. Z tego, co widziałem, to Axew całkiem dobrze sobie teraz radził. Na sam koniec Venipede chyba nie miał zbyt wielu sił. Sięgnąłem po pusty Pokeball, po czym rzuciłem nim w stronę robaka, modląc się, żeby został w kuli. W końcu to pierwszy Pokemon, którego próbuję złapać. Niezbyt bym się ucieszył, gdyby jednak zdecydował się na ucieczkę.
- Złap się, złap się, złap się... - powtarzałem pod nosem niczym mantrę, zupełnie jakby miało to jakiś wpływ na sytuację.
To, co u Zeit - niestety przez gapiostwo mojego brata nie mogłam dać częściej odpisu. Przepraszam. ;/
Pokeball uderzył leciutko robaka, po czym z błyskiem zamknął pokemona w środku. Kulka turlała się na prawo i lewo, ty zaś błagalnie wypowiadałeś swoją osobistą modlitwę. W końcu jednak usłyszałeś zbawienny dźwięk - delikatne "pyknięcie" mogło oznaczać tylko to, iż pokemon został w środku. Nikita tymczasem wstał z ziemi, wyciągając do ciebie dłoń, by pomóc tobie się podnieść.
- Brawo! To twój pierwszy zlapany pokemon, prawda? - zapytał, patrząc na ciebie z miłym uśmiechem. Najwyraźniej i on cieszył się z tego, że udało ci się za pierwszym razem.
Tymczasem Axew odszedł kawałek dalej, odwracając się do ciebie tyłem. Chyba było mu wstyd, bowiem w pewnym sensie zawiódł - o mały włos nie zranił ciebie podczas walki z dzikim pokemonem. Położył się na ziemi, smutno spuszczając główkę.
Skan dostaniesz, jak Marque już będzie. Ja nie chcę ingerować w takie rzeczy :P
Skoro jeszcze jestem, to aż machnę skana od razu ;)
Venipede Imię:
Poziom: 12
Typ: Ewolucja: Venipede (lvl 22) -> Whirlipede (lvl 30) -> Scolipede
*Zadowolenie: Ataki: Defense Curl, Rollout, Poison Sting, Screech, Pursuit
Charakter i historia: Venipede to mały złośnik. Jest drażliwy i nieprzyjemny dla większości, czy to ludzi czy pokemonów. Z tego powodu inne Venipede szybko wyrzuciły go z grupy i musiał radzić sobie sam. Byle co może sprowokować go do ataku a wtedy nie wacha się używać ostrych ząbków i żądełka. Jego trucizna jest wyjątkowo silna, dlatego jednak stara się jej nie używać. Może więc ma jeszcze jakąś dobrą stronę, którą tylko trzeba poznać? Zdaje się, że będzie to jednak sporym wyzwaniem dla jego nowego trenera.
Umiejętność: Poison Point - Przy kontakcie fizycznym istnieje 30% szans na zatrucie przeciwnika.
Trzyma: Sitrus Berry
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.