Okej idziemy na ten gdzie nie ma reszty bandy, lepiej biec bo inaczej będę mokry przed wejściem na basen! Zanim jednak ruszyłem wziąłem kurtkę przeciwdeszczową i zamknąłem drzwi zostawiając klucz pod wycieraczką i pędem ruszyłem na basen gdzie chyba nie będzie moich przyjaciół. Jakoś tak wolałem dzisiaj sobie pobyć sam z moimi pokemonami. Wbiegłem do ośrodka i zapytałem się przy kasie - Dzień dobry jest tutaj może jakieś miejsce gdzie można trenować z wodnymi pokemonami?-
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
- Niestety, nie to zwykły basen. Ale jest za to Sauna - Odparł koles za kasą z tak wielkim trudem jak by miało to być ostatnie słowo przed pójsciem spać. No cóż, z siłowni nici.. Co najwyżej sobie popływasz. Wygląda na to że jedyne co dziś zrobisz to kilka basenów metodą dowolną. Z tego co się rozejrzałeś to na ścianie wisiało to co basen posiada, cóż... NIe ma to jak zrobić z siebie lekkiego idiotę który nie umie się rozejrzeć i przeczytać....
Machnąłem tylko ręką - Okej nic nie szkodzi, poproszę więc jeden bilet normalny- zapłaciłem za co trzeba było i w szatni wskoczyłem w kąpielówki oraz okularki wodne i wyjąłem pokeball Mudkip no i rzecz jasna przywołałem ją - Co powiesz na chwilę w wodzie? Chodź popływamy sobie- zachęciłem ją dodatkowo ruchem ręki. Ruszyłem na główny basen i oceniłem ile tutaj jest ludzi, pada deszcz czy duża ilość osób będzie chciała wyleźć z domu na basen aby moknąć? Hehe, tak czy inaczej - Rafa ja wskakuję na głęboką wodę, chodź popływamy razem pod wodą- Zależało mi teraz aby nawiązać z nią głębszą więź, znamy się dość krótko więc trzeba jakoś przełamywać te lody. Wskoczyłem na główkę na głęboką wodę i od razu zanurkowałem na dno szukając wzrokiem Mudkip.
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Pokemon sobie pływał w swoim tempie ignorując cię całkowicie oddając się wodzie. Sam chwile posiedziałeś po czym nie wiedziałeś co robić dalej, pokazy ani coś w tym stylu nie były ogłoszone oraz nic nie słyszałeś o ów evencie. Ogólnie burza rozpoczęła się na dobre i raczej powrót do domu nie będzie zbyt przyjemny a na pewno nie będzie należał do jednych z najbardziej suchych powrotów. Eh, pogoda jednak nie dopisuje ostatnio... Ale co począć, Mudkip obecnie siedział pod wodą i czekał na coś...
Tak więc zanurkowałem pod wodę i zatrzymałem się jakieś dwa metry od Mudkip i spojrzałem na nią. Może jakoś ją zachęcić do zabawy czy czegoś tam? Zacząłem więc się obracać wokół własnej osi a potem szybko podpłynąłem do drabinki i wszedłem na murek. Skoczyłem na główkę i wypuszczając powietrze opadłem na dno i zacząłem udawać, że medytują a tak naprawdę cały czas miałem na oku Mudkip. Może tak być, popływamy sobie z godzinę.
Kiedy to wszystko minęło, ja usiadłem na brzegu basenu i zastanowiłem się. Moja drużyna już jako tako jest... spoko. Gdybym się wybrał w podróż mógłbym i walczyć i jednocześnie trenować tak, by moje pokemony podczas uników prezentowały swoją wspaniałą grację. Pomonać liderów i brać udziały w wystawie pokemonów, pisać bloga aby zdawać relacje ze swojej podróży. Tak to był mój plan na jutro. Biegiem do domu gdzie załączyłem kompa i napisałem posta na blogu co planuję.
Wypuściłem z pokeballa mojego najważniejszego pokemona- Treecko, przybiłem z nią żółwika i powiedziałem jej co planuję
- No to co Treecko gotowa na starcie z liderem?
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Ostatnio zmieniony przez James Toru 2016-03-07, 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 205 Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-03-07, 18:16
// Moje pierwsze odpisy mogą być nieco słabsze. Muszę pojąć, wczuć się w przygodę i ogólnie bycie MG.
Na wspomnienie o bitwie z liderem Wenus od razu spojrzała na Ciebie z pewnością siebie. Oj tak, ona była na to przygotowana jak nic! W czasie gdy twój Pokemon demonstrował swoją gotowość i zaciekłość zarazem, pogoda na zewnątrz się przerzedziła. Widać teraz było wspaniałe prześwity światła razem z kroplami deszczu tworzące jeszcze piękniejszą tęczę. Zrobiłeś zdjęcie temu zjawisku, by jak najszybciej wstawić je na bloga.
Następnie wraz z pokemonami wyszliście znowu potrenować, zwłaszcza wszystkie nowe ataki. Tak sobie idziecie, a tutaj wam nagle drogę zabiega Torchic. Widać było, że ten pokemon wiele przeszedł, ale to nie przeszkodziło mu w zaatakowaniu Was. Użył na was Sand Attack. Następnie zaatakował Ciebie przy użyciu Ember, ponieważ sądził, że jako największy z Was, byłeś przywódcą. Cóż w pewnym sensie miał rację. Na szczęście uniknąłeś jego ataku. Kolejną rzeczą, którą zauważyłeś było to, że nagle, Wenus zaczęła świecić, a po chwili na jej miejscu stał Grovyle! Po wyjściu z oszołomienia, zauważyłeś coś jeszcze - Wasz rywal miał jakby odwrócone kolory. Interesujące...Twój Pokemon w tym czasie rzucił w przeciwnika Energy Ball i uskoczył przed kolejnym Ember Torchic'a. Najwyraźniej wkurzyło go to, że Was zaatakował. Teraz to zapału to ona miała aż nadto, jednak nie bardzo wiedziała co robić, zatem przyglądała się na przemian tobie i rywalowi.
Okej pora wyjść potrenować Treecko przed walką z liderem- powiedziałem do niej i tak też zrobiłem. Wziąłem jeszcze pokeball z Mudkip tak na wszelki wypadek no i też resztę mojej drużyny a co! Na szczęście przestało padać a ja zabrałem jeszcze do sportowej torby aparat(lustrzankę), kamerę oraz telefon z włączonym netem sieciowym aby móc w każdej chwili udostępnić bloga. Ciekawe że reszta paczki nie wróciła jeszcze z basenu.. Hm no cóż potem do nich zadzwonię. Zamykam "dom" i wychodzę.
Szpacerek po deszczu ot co xD Świeże powietrze a Treecko na moim ramieniu - Ale fajne powietrze po takim deszczu co nie? Żyć nie umierać aż chce się ruszyć w podróż!- Idziemy aż tutaj nagle... no cóż, akcja działa sie tak szybko że niewiele zarejestrowałem. Jedyne co pamiętam to atakujący mnie Torchic, mój unik i moją dzielną Wenus która mnie obroniła. Odsunąłem się kawałek i wstałem kiedy to... WOW! Co się dzieje z Treecko? Zasłoniłem lekko ręką oczy aby cokolwiek widzieć przez ten blask i zauważyłem. O cholera szybko zacząłem nagrywać bo..... TAK! TREECKO EWOLUOWAŁA! Rok bycia razem i nareszcie ewolucja! Chcąc nie chcąc zacząłem się trochę wydzierać - Tak Treecko! Tfu to znaczy Grovyle! Chętnie bym cię teraz uściskał ale czeka nas walka!- wyłączyłem kamerę i skupiłem się. Ah te jej źdźbło trawy w pysku...
Przeskanowałem Grovyle aby poznać jej nowe ataki i zacząłem wydawać polecania
- Okej na początek użyj Energy Ball która powinna zadać jako tako trochę obrażeń. Mimo że jesteś podatna na jego ogniste ataki, jesteś sto razy zwinniejsza więc unikaj jego żaru i ognistych posunięć jak idzie. Jeżeli cię trafi albo nie i tak użyj Absorb co by ukraść mu nieco życia a sobie samej dodać. Wyskocz w górę i z całych sił postaraj się zaatakować go Mega Drain. Będzie mu trudniej zrobić unik. Jeżeli czujesz że trudno ci unikać ataków, pomóż sobie w unikach Quick Attack i od razu spróbuj też atakować tym posunięciem. Zakończ z gracją rundę rzucając Energy Ball'em jak kulą do kręgli celując w pierś ognistego kurczaka! Wierzę w ciebie![/u]
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 205 Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-03-07, 21:52
Jako, że Torchic też był oszołomiony, to pierwszego ataku nawet nie spróbował uniknąć. Nie dość, że ewolucja to takie łatwe trafienie przeciwnika też wpłynęło, że Wenus była teraz jeszcze bardziej pewna siebie i zaczęła się droczyć z przeciwnikiem. Unikała wszystkich jego ataków i tylko biła go łapą w odpowiedzi. Torchic nie dawał rady, aż w pewnym momencie, gdy Grovyle miała go pacnąć po raz kolejny, prawie została trafiona Ember prosto w twarz. Ledwo zdołała zasłonić się łapą. Niestety jego każdy atak stawał się coraz silniejszy, więc Grovyle mocno się sparzyła. Na pewno teraz zyskała trochę pokory i spojrzała na Ciebie. No, tak jak ona nie daje rady sama, to ty to zrób. Cóż, zatem nie zostało Ci chyba nic... W tej chwili przybiegł cały Team SK. Cały oprócz Carlosa. Po minach towarzyszy widać było, że coś się stało, ale nie chcieli Ci zakłócać walki, więc tylko zagrzewali Cię do niej i zachwycali się ewolucją Wenus. Wszyscy, pomimo smutku, gratulowali Wam:
- Gratulacje!
- Brawo, Wenus!
Zdarzały się też pytania, czasami już z Grovyle nie związane:
- Jak to się stało?
- Co robiłeś kiedy nas nie było?
- Wszystko dobrze?
Jednak ty, a tym bardziej twój Pokemon, nie zwracaliście na to uwagi. Ty za bardzo skupiałeś się na walce by zauważyć pozostałe zmiany Wenus, ale twoi towarzysze mieli sporo czasu i przyjrzeli jej się dokładnie. Oto co udało im się zauważyć: Jest nieco bardziej arogancka, ale nie aż tak bardzo. Jest sprytniejsza oraz bardziej pomysłowa i przewidująca. Na pewno też była pewniejsza siebie, ale przede wszystkim, nadal była tobie w pełni oddana.
Patrz takie małe cholerstwo a potrafi się tak skutecznie bronić! Nie mogę pozwolić aby moja Wenus przegrała dlatego też postanawiam wezwać posiłki - Mudkip pomóż Wenus!- Teraz dziewczyny muszą współpracować
- Okej łączycie teraz swoje ataki, Mudkip użyj Mud-Slap a ty Grovyle dołącz do tego swój Energy Ball. Następnie postarajcie się oby dwie odskoczyć przed ewentualnym atakiem ognistego pokemona i stańcie po jego dwóch stronach. Mudkip zastosuj z jednej strony Water Gun a ty Wenus uderz z drugiej Quick Attack. Ponownie starajcie się z gracją w ruchach uniknąć jego posunięcia. Teraz zaczyna Grovyle, zaatakuj go Mega Drain ale bardziej celuj nad przeciwnika żeby atak zderzył się z Water Gun od Mudkip. Zacznijcie kręcić spiralnie atakami aby stworzyć coś na kształt trawiasto-wodnej serpentyny która uwięzi Torchic i zada mu obrażenia. Potem jeszcze potrenujemy ten ruch w razie gdyby nie wyszło atakujcie Tackle i Quick Attack z oby dwu stron ale uważajcie aby się ze sobą nie zderzyć!- Usłyszałem głosy za sobą ale nie było możliwości im odpowiedzieć, więc tylko pokazałem im kciuka w górę że wszystko gra i że mają mi nie przeszkadzać. Trochę się zaniepokoiłem bo wydali się smutni ale potem się zapytam co się stało. Aha i należy wspomnieć że całą walkę zacząłem oczywiście nagrywać kamerą na bloga of kors.
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 205 Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-03-09, 19:35
Na to maluch zdecydowanie nie był przygotowany. Raz po raz był trafiany przez ataki twoich Pokemonów, ale wytrzymał, a w dodatku wyglądało na to, że coś robił. Jakby... magazynował energię? Już po chwili przekonałeś się, że to było właśnie to. Dokładnie w chwili, gdy ten mały ptaszek zaatakował Raf ze zdwojoną mocą, tym samym nokautując ją w pełni, a następnie prawie że sam padł. Próbował jeszcze Was atakować, ale ledwo stał na nogach. Wystarczyło, że Grovyle odsunie się o krok, by jego wszystkie ataki ją minęły. W końcu jednak dał radę parę razy trafić Wenus zarówno uprzednio użytym Counter, jak i przy pomocy Ember. Wiedział, że ta bitwa jest dla niego już przegrana, ale nie dawał po sobie tego poznać. Teraz po prostu patrzył na Was wzrokiem pełnym wściekłości, ale też czegoś innego. Czy to był podziw? Najpewniej tam skąd pochodził był raczej jednym z silniejszych Pokemonów. Trudno się dziwić. W tej chwili, Wenus też nie trzymała się najlepiej. W czasie, gdy wy walczyliście, twoi towarzysze zajęli się Rafą. Już czuła się lepiej, ale nawet gdyby bardzo chciała, nie dałaby jeszcze rady walczyć dalej. Wenus zaryczała cicho:
- Groo... Grovyle...
Zdecydowanie ona chciała już zakończyć tę bitwę. W sumie, nic dziwnego. Wiele dzisiaj z siebie dała.
Torchic 40%
Wenus 60%
Tak naprawdę to odwołałem Mudkip kiedy padła, szkoda ale i tak dużo zdziałała. Ja skupiałem się tylko i wyłącznie na walce a potem i tak będę musiał iść do Centrum Pokemonów aby Grovyle szybko nabrała sił
- Wenus szybko wyskocz w górę okręć się dookoła i uderz podwójną Energy Ball, skacz po okolicy unikając z gracją jego ataków i zaatakuj ponownie Mega Drain połączonym z Quick Attack i unikając jego ognistego Ember lub Counter złap go za nogę i rzuć w drzewo dokładając do tego Energy Ball. Jakby jeszcze miał ochotę walczyć to dowal mu raz a porządnie Absorb- Ta walka była warta nagrania wszystkiego, Grovyle pokazywała co potrafi a ja sam próbowałem wyłapać własny, niepowtarzalny styl walki a jednocześnie trzeba było w nim uchwycić grację i wspaniałość moich pokemonów. To zadanie koordynatora które jest cholernie trudne. Ale ja dam radę, myślę że zaraz po walce i po odpoczynku pójdziemy poćwiczyć z Mudkip i Grovyle poruszanie się podczas walki.
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 205 Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-03-12, 10:29
Wszystko podziałało wspaniale. Torchic oberwał, padł... i ewoluował. Spróbował zaatakować, ale nie wiadomo jak, uderzył siebie samego. Niestety, nie zdołało go to jakoś zniechęcić. Podszedł do Was, a dokładniej to do Wenus, i zaatakował Ember. Sam siebie. Wy omal nie pękliście ze śmiechu, a on wręcz znieruchomiał. Zapewne to wszystko to był tak zwany szok poewolucyjny, który spotykał wiele pokemonów ewoluujących nagle i niespodziewanie.Trochę Was wszystkich to zdziwiło. Wenus to wykorzystała, by również troszeczkę odzipnąć.
Następnie Combusken znowu wstał i tym razem trafił Wenus, ale jego Ember... Cóż, było niezbyt potężne w porównaniu z poprzednimi atakami. Widać było, że naprawdę słabo sobie radzi. Wystarczył jeszcze jeden, byle jaki, atak by go pokonać.
- Combusken... Combusken!
Ciężko było stwierdzić czy jest bardziej zmęczony, czy wściekły. Najpewniej jedno i drugie. Pewne było jednak to, że poddać się on nie zamierzał. W końcu, granica między odwagą, a głupotą jest zatarta, nieprawdaż?
To musiało znaleźć się na kamerze, dobrze że Wenus nie miała tego zdezorientowania po ewolucji- uf! Trochę się uśmiałem i nadal nagrywałem
- Wenus wskakuj na drzewo, robisz przepiękne skoki więc nie będziesz miała z tym problemu. Z dogodnej pozycji uderz w niego Absorb co powinno zakończyć sprawę. Jak nie to uderz w niego Energy Ballem i nie daj się trafić chociaż...- i tu zrobiłem "hehe" Niech już to się kończy, tak będzie lepiej dla Wenus i dla Combuskena. Nie mam zamiaru go łapać, mam innego ognistego pokemona na liście a on niestety na nim nie był. Chociaż Blaziken miał w sobie to coś, uważam że Flerion jest bardziej dumnym ognistym pokemonem niż ten tutaj. NO ale.
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 205 Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-03-24, 13:37
// Wenus dostaje 3 poziomy za tę bitwę.
Wenus trafiła go Absorb, przez co Combusken padł, a ona poczuła się znacznie lepiej. Teraz należało dowiedzieć się, co z Carlosem? Odpowiedzi udzielił Ci Kayden:
- Nie wiemy, gdzie jest teraz. Gdy mieliśmy wrócić, Carlos zobaczył, że jacyś ludzie coś tam robili, nie powiedział nam co, tylko żebyśmy wrócili, a on do nas niedługo dołączy. Wspomniał jeszcze tylko o tym, że ludzie ci mieli jakieś dziwne ubrania ze znakiem ∞.
Combusken nagle znowu dał o sobie znak życia.
-Combusken!
Wskazał na Kaydena. Najwyraźniej mógł coś wiedzieć na temat drużyny, o której mówiono. Pokazał Wam, żeby pójść za nim. Drużyna uznała, że to do Ciebie będzie należała decyzja. Ciekawe, skąd się wziął ten respekt do Twojej osoby? W każdym razie teraz musiałeś zadecydować, czy zaufać temu pokemonowi, czy też nie.
Kiedy Wenus pokonała przeciwnika wyłączyłem kamerę i podszedłem do Wenus, poklepalem ją lekko po ramieniu i wyciągnąłem jej pokeball - Byłaś wspaniała i ta twoja ewolucja! Teraz jednak odpocznij dobrze? - Odwołała ją do pokeballa i pdwrocilem się zadowolony w stronę moich przyjaciół. Zaraz moment gdzie jest Carlos? Oczywiście zaraz się zapytałem a Kayden mi odpowiedział....
- Znak nieskończoności? Może to jakis team który chce się nas pozbyć ? Jakby nie patrzeć to team SK najczęściej wyzywa trenerów... - zastanowilem się na głos. Wtedy też Combusken wstal i.. mamy za nim iść? Wszyscy patrzą na mbie więc muszę podjąć decyzję
- Wiecie co? Chodźmy za nim. Prowadzi Combusken
_________________
W pełni legalne i zatwierdzone przez administrację multikonto Viviann Malesci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.