Te znaleziska w pełni mnie zadowoliły i mogłam wrócić do obozu. Zjadłam dwie słodkie jagody i dwie położyłam też przed chłopakiem. Niech ma. Rozglądam się wokół i w sumie nie wiem co teraz bym mogła teraz robić. Usiadłam przy ognisku.
- Noce jednak będę musiała spędzać w kuli. Nawet jakbym się oddaliła to inne pokemony będą miały kiepską noc przez moją zdolność, a nie mamy pióra Cresseli - pozwoliłam sobie na dłuższą wypowiedź.
Może nie będzie tak źle jak chłopak zacznie ze mną normalnie rozmawiać. Pozostałe jagody będę miała na śniadanie. Te czerwone. A reszta może przyda się kiedyś indziej... Póki ten nie kładzie się spać to siedzę przy ogniu. Zastanawiam się dlaczego chłopak tutaj był.
- W ogóle, co takiego się stało że ktoś chciał byś pilnie się tutaj zjawił? - spytałam się go wreszcie. - Pewnie dziwnie że nagle do ciebie mówię, ale wcześniej nie miałam po prostu ochoty się do ciebie odzywać -wyjaśniłam krótko.
Gdy tylko wróciłaś do chłopaka, zobaczyłaś, że ten jakoś poradził sobie z rozpaleniem ogniska. Piekł sobie nad ogniem pianki nabite na długi cienki patyk, widać było po nim zmęczenie bo wyraźnie walczył z Morfeuszem. Uniósł jednak wzrok i szeroko otwartymi oczami spojrzał na Ciebie, gdy zobaczył jagody zawahał się, jednak po chwili wyszczerzył zęby i wgryzł je w owoc.
'Na prawdę dobre, dzięki. Może piankę..?' zapytał niepewnie, wyciągając w twoją stronę rozżarzony smakołyk. 'Pióra Cresselii.. TEJ Creselii?' wyartykułował dokładnie po czym westchnął. Chyba dopiero zaczynał uświadamiać sobie w co wpakował się w chwili gdy rzucił w Ciebie pokeballem. 'Daj znać jak będziesz gotowa, ja zaraz położę się spać, bo już mocno zmęczony jestem.'
Twoje pytanie wyraźnie zaskoczyły Ethana, nie był na nie przygotowany więc znowu się zająknął. 'To .. to moja siostra, przyrodnia. Jestem jej winny sporo kasy, a nie mam jej z czego oddać i muszę jej umm.. pomóc. Dlatego ruszam do Hearthome.' tłumaczenie było nieudolne, nikompletne.. ba! praktycznie żadne, jednak chłopak po tych słowach dojadł pianki i jagodę, po czym wstał i ruszył do namiotu. Nim zamknął za sobą suwak pokazał Ci pokeball, na wypadek tego, gdybyś miała jeszcze jakieś pytania.
Chyba faktycznie jest bardzo zmęczony. Zastanawiam się czy jest jeszcze milszy tylko dlatego, że do niego mówię. Po chwili wzięłam piankę jak ta nieco ostygła.
- Dzięki... No i tak, TEJ Cresseli, inaczej będzie kłopot z moją zdolnością - powiedziałam krótko.
Ten patafan serio dopiero teraz się połapał o co chodzi? Zjadłam piankę zadowolona z ciepłego jedzenia. Słuchałam uważnie jego odpowiedzi na moje pytanie. Wygląda to tak jakby pożyczył, nie mógł oddać, więc ta chce być może odebrać od niego dług w inny sposób. Tyle ja z tego zrozumiałam a czy nie pominal jeszcze innych kwestii to nie wiem. Powiedział na tyle by zaspokoić moją ciekawość.
- Dobra, chowaj mnie do tej kulki - powiedziałam niechętnie tylko, patrząc się na pokeball.
Jak tęsknie za swoim legowiskiem w mojej kryjówce... W pokeballu staram się zasnąć. Następnego dnia jak tylko chłopak mnie wypuści to zjem ze trzy jagody i możemy w sumie ruszać. Rozejrze się też za jakimś kwiatkiem...
Sen minął szybko, ocknęłaś się dalej siedząc w kuli. Ethan najwyraźniej spał dłużej niż zwykle, bo gdy tylko wypuścił Cię na światło dzienne, zobaczyłaś, że jest już prawie południe. 'Trochę mi się pospało.. wczorajszy dzień był dość.. intensywny.' powiedział chłopak. Obóz, który wczoraj rozłożył, dzisiaj już praktycznie był jedynie pozostałościami po ognisku i delikatnie udeptaną trawą dookoła paleniska i w drodze do śladu po namiocie.
'Mówiłaś coś o piórze Cresselii.' zaczął, kończąc chować coś do plecaka. Podniósł wzrok na Ciebie i uśmiechnął się niepewnie 'Możliwe, że uda się nam je zdobyć.. to znaczy, skontaktowałem się z dziewczyną, która chciałaby przeprowadzić z tobą wywiad. Może ona będzie wiedzieć coś więcej na temat pióra.' po tych słowach doczepił śpiwór do plecaka, upewnił się, że ognisko się nie żarzy i ruszył w drogę. Ty zjadłaś jagody, których sok spływał Ci po rękach. Najadłaś się nimi na tyle, by nie martwić się o jedzenie i na razie muszą Ci one wystarczyć, bo dzisiejszy postój prawdopodobnie się opóźni. Z kwiatków znalazłaś drzewo Magnolii (białej), różowe Malwy i bardzo okazałe różowe Dalie.
Czekałam tylko jak mnie wypuści i potem z ulgą przywitałam wolność. Przeciągnęłam się i spojrzałam na Ethana.
- W sumie rozumiem - powiedziałam tylko krótko i słucham jego kolejnych słów z namysłem. - Wywiad ze mną? Po co? - widać było że nie jestem zbytnio zachwycona tym pomysłem.
Potem ruszyłam za nim, w końcu postawiłam na kwiat Dalii. Zadowolona wczepiłam go sobie w włosy i lewituje obok Ethana, rozglądając się przy okazji po okolicy. Byłam niezwykle zadowolona z faktu, ze chłopak nie trzyma mnie już większości czasu w ballu... Ale nad tym nie będę się już rozwodzić tylko po prostu korzystać z sytuacji. Więcej o sobie nie mam ochoty mu póki co mówić, no bo... po co? Spoglądam co jakiś czas na Ethana. No może jednak...
- Jak coś ja jestem innym Darkrai niż ten z wyspy... jestem znacznie młodsza - powiedziałam do niego. - Co w sumie można zobaczyć po mojej gamie ataków - mruknęłam nieco ciszej.
Poza tym.. Dawno nie miałam okazji z nikim rozmawiać a tutaj taka okazja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.