Imię: Aria.
Nazwisko: Fenn.
Data urodzenia: 15 marca (17 lat).
Profesja: Trener.
Profesja poboczna: Hodowca.
Imię: William (Bill).
Data Urodzenia: 25 grudnia (20 lat).
Profesja: Badacz Pokemon.
Charakter:
Cóż, na pewno wiele można się spodziewać po naukowcu, wynalazcy i badaczu znanym na skalę światową. Ale ile z tych rzeczy jest prawdą, a nie tylko plotką bądź przypuszczeniem? Aria nie poznała Billa jeszcze na tyle dobrze, by móc coś jednoznacznie stwierdzić, a coś odrzucić. Tylko jedną rzecz wie na pewno: jest diabelnie inteligentny. Jego intelekt jest naprawdę ogromny, czasami wręcz przytłaczający. Tylko dzięki faktowi, że nie chwali się nim i traktuje to jak coś naturalnego trenerka nie ma obawy przy rozmowie z nim. Bo poza mądrością posiada też inne cechy. Łatwo go zakłopotać i bywa nerwowy, co jest chyba zrozumiałe przy jego pracy. Na pierwszy rzut oka wydaje się też być niepewny siebie i słaby, jednak w przypadku zagrożenia potrafi zareagować czy stanąć do walki. Ogólnie wrażliwość idzie u niego w parze z inteligencją i Aria zdecydowanie nie uznaje tego za wadę.
Pokemony:
Eevee
Imię: Eevee.
Poziom: ???
Ewolucja:
Eevee ->
a)
Leafeon (Zdobyć level w Moss Rock)
b) Glaceon (Zdobyć level w Ice Rock)
c) Jolteon (Thunder Stone)
d) Vaporeon (Water Stone)
e) Flareon (Fire Stone)
f) Espeon (Maksymalne szczęście za dnia)
g) Umbreon (Maksymalne szczęście w nocy)
h) Sylveon (Umiejętność Fairy i maksymalne szczęście)
Zadowolenie: ???
Ataki: ???
Historia: ???
Umiejętność: ???
Trzyma: ---
Charakter:
Jest wiele osób wesołych i energicznych, to prawda. Jednak Aria szczególnie, energia niemal z niej wypływa, niczym z radosnego, kipiącego garnka. Jakby tego było mało jest przy tym nieskończenie roześmiana, a humor jej się trzyma. Zdarza jej się rzucić jakimś żartem, powiedzieć coś śmiesznego, dlatego ludzie czują się dość dobrze w jej towarzystwie, nawet jeśli jest dość rozkrzyczana. Prawda, to może niektórych denerwować, ale nikt nie jest idealny. A ona to już na pewno. Ale jeśli już wspominać o wadach, to nie można ominąć jednej z tych najważniejszych, jaką jest roztrzepanie. Które, niestety, idzie z tą energicznością w parze i nie ma najmniejszego zamiaru jej puszczać. I nie jest widocznie tylko w sposobie bycia Arii, ale również jej walkach, choć jeśli o to chodzi, to jest to skomplikowana sprawa. Mimo, że jej myśli w pojedynkach są dość chaotyczne, to po przyjrzeniu się nabierają wielkiego sensu. Lubi myśleć strategicznie i jest w tym dobra, naprawdę dobra. Bo to właśnie jeden z nielicznych aspektów, które pokazują fakt, że w krwi młodej Fenn pływa DNA wielkich naukowców. A właściwie naukowca. Jej brat, który też badaczem jest, ma większy talent tych spraw. Ona niezbyt się tym interesuje, choć pokemony kocha równie mocno. Jak rodzinę, jak przyjaciół. Każdy jest inny i to od tego zależy, w jakie kontakty z nim Aria może wpaść. A lubi mieć dużo kontaktów i znajomych, bo jest ekstremalnie towarzyska. No, do czasu, aż coś się nie wydarzy. Bo choć pewność siebie w walkach i na co dzień ma ogromną, to w chwilach zagrożenia zaczyna się bać. Bo jest tylko człowiekiem. Jedną z takich chwil jest burza. Tak, to może brzmieć śmiesznie, jednak nie jest. Aria jest chora na brontofobię. Gromów boi się nawet w domu, o byciu na zewnątrz nie wspominając. Wszystko oczywiście objawia się tak jak zwykła fobia: lękiem, drżeniem rąk, paniką. I choć próbowała z tym walczyć, to jeszcze nie udało jej się tego przezwyciężyć w żaden sposób, ale kto wie, może któregoś dnia przestanie się bać w ogóle. No cóż, pożyjemy, zobaczymy. Na razie jednak, póki choroba istnieje, Fenn się jej wstydzi i jeszcze nie powiedziała Billowi ani słowa o tym... cóż, to nie tak, że mu nie ufa. Na razie znają się krótko i wiedzą o sobie niewiele, a ona jest po prostu ufna do większości ludzi. To zaufanie dopiero można stracić, o! A odzyskać je trudno. Tak to jest, jak na starcie daje się wszystkim dobrą kartę. Nie powinna, ale ma za dobre serducho. I tego oczekuje od innych ludzi, których poznaje. Dobrego serca, o. I szacunku do pokemonów.
Wygląd:
Pod tym względem niebyt się wyróżnia, wręcz przeciwnie. Jest aż do bólu zwykłą, choć może nie tak bardzo - ma specyficzną urodę, której trudno jej odmówić. I nie wiadomo czy to sprawka ciemnawych blond włosów, czy też ciemnoniebieskich tęczówek bądź jasnej, nieodpornej na słońce cery, ale wpisać ją można w kanon piękna. Gdzieś na marginesie. Bo nigdy zbytnio stroić się nie lubiła i ubiera wszystko tak, żeby było jej wygodnie. Włosy w kitkę związuje, na t-shirta narzuci bluzę, jak się chłodniej zrobi. A trampki rzadko zmienia, chyba że zacznie padać śnieg. Wtedy jednak też chyba woli mieć przemoczone buty. No, ale ta zapasowa para zawsze w plecaku jest, w razie czego. Aria nie jest skomplikowaną osobą w tych sprawach. Jedyne, co lubi zmieniać to bluzy, jednak jest to jej drobne widzimisię i na co dzień nie przeszkadza. Jedynie co może przeszkadzać, to jej wzrost, bo jest całkiem wysoka. Ma sto siedemdziesiąt centymetrów i może przez to postawić kogoś w niekomfortowej sytuacji. No, ale fakt, że te sto siedemdziesiąt ma nie powoduje zaraz, że byle co oderwie ją od podłoża. Waży tyle, ile powinna. Jeść lubi, moda jej nie w głowie, to po co się odchudzać? No chyba, że dla miłości, ale to inna sprawa.
Historia:
Urodziła się nie wiadomo gdzie, piętnastego dnia marca. Nie wiadomo, kim była jej matka, a ojca ledwo co kojarzy starszy o trzy lata brat. Większość wiedzy, jaką posiadają o swoim ojcu mają od ciotki, która przez większość życia się nimi zajmowała. Niestety. No cóż, nie każdy się rodzi doskonałym opiekunem, ale Julietta przebijała wszystkich. Poza złośliwością i zgorzknieniem starej panny, które może i rodzeństwo potrafiłoby zrozumieć, gdyby wdowa wiecznie się na nich nie wyżywała. Nie, to, że się ciotce popsuł parasol to nie Arii wina. A Chris nie odpowiada za oczko w rajstopie. I choć to brzmi głupio, to jednak była rzeczywistość. Przez piętnaście lat swojego życia młoda Fenn, jak i jej brat, musieli takie rzeczy znosić tylko z faktu, że kobieta jest ich opiekunem prawnym. I obydwoje nie mają z tamtego okresu wielu świetnych wspomnień... no, a przynajmniej Aria. Wiadomo, kariera Christophera zaczęła się w czasach kiedy przebywali jeszcze u wdowy, która szykanowała go z tego powodu. Jednak dostawał tyle pozytywnych komentarzy od innych osób, że w ogóle się jej nie słuchał. A siostra? Miała w tych czasach co prawda Rattatę, ale szczurek zachorował i zdechł już po kilku latach opieki. Był jeszcze starszy pan Gizzmo, z którym grywała w szachy w parku, zawsze po szkole. A w klasie szło jej średnio, zdała co miała zdać jednak na wyższe szczeble nigdy ją nie ciągnęło, w przeciwieństwie do brata. Chris zarabiał na swojej wiedzy i dzięki temu stać go było na nowy dom. Zaraz po osiągnięciu osiemnastu lat szybko się tam wyniósł, zabierając Arię ze sobą i podejmując się opieki nad nią. W dzień przeprowadzki dał nawet siostrze Slowpoka, który trafił z zakażoną raną do profesora Oak'a, a po uleczeniu za nic nie chciał wracać na wolność. Młoda Fenn błyskawicznie go pokochała. Byli razem nierozłączni, ba, do teraz są. A ich przyjaźń miała się tylko pogłębić przez doświadczenia, które wydarzyły się trzy lata później. Z dwa miesiące po urodzinach Arii. Swojego czasu, z racji jej pełnej, choć podstawowej wiedzy, pomagała Profesorowi Oak'owi, do którego wcale tak daleko nie miała. Odwiedzała go trzy razy w tygodniu, sprawdzając najczęściej stan pokemonów czy podsumowując wyniki badań. I po takiej wizycie wszystko się zaczęło.
Była to chyba środa. Aria wróciła z laboratorium i odstawiła rower do garażu, przy okazji prawie wpadając na śpiącego w ogrodzie Slowpoka. Który, po przebudzeniu, stwierdził, że nadeszła pora obiadowa i domaga się przyszykowania jego ukochanych paluszków rybnych. Młoda Fenn westchnęła ciężko i gdy tylko znalazła się w domu, to zaraz udała się do kuchni i wyciągnęła patelnię, i mrożonki. Krzyknęła nawet bratu, że już wróciła i spytała, czy nie ma przypadkiem ochoty na obiad. Ale nic, ani nikt niej nie odpowiedział. Po dłuższej chwili smażenia lekko się zmartwiła. Może przysnął? A o wyjściu nic nie mówił. Odłożyła patelnię na bok i wzięła kilka paluszków, po czym podsunęła je pokemonowi. Sama ruszyła po schodach, do gabinetu brata. Już na korytarzu jej coś nie pasowało. Ze ścian pospadały obrazy, a komoda leżała przewrócona. Aria popchnęła ją, coby powróciła do dawnej pozycji i z sercem na ramieniu otworzyła nogą lekko uchylone drzwi biura. Tam było o wiele gorzej, bo poza ogólnym rozgardiaszem ktoś wybił nawet szybę. Westchnęła ciężko i spojrzała tylko na Slowpoka, który wszedł własnie do pokoju. Pierwszy pomysł, jaki jej wpadł do głowy to przeszukać jego rzeczy. Postawiła krzesło do pionu, ostrożnie otrzepując z niego nieliczne kawałki szkła, by rozsiąść się na nim. Niepewnym ruchem nacisnęła przycisk kciukiem i uniosła ekran komputera odkrywając w środku kawałek papieru. Poznała pismo brata, jednak sama treść nic jej nie mówiła. Jedyne, co tam było, to "ALIVE" namazane dużymi literami. Nic więcej. Aria wsunęła papier do kieszeni i zaczęła grzebać w komputerze. Jego ostatnim rozmówcą był niejaki Bill. Z ich dialogu dowiedziała się tylko, że owe ALIVE jest projektem, z którym w jakiś sposób połączona jest firma NeFta, odpowiadająca za dostarczanie w kilku kaloskich miasteczkach energii. Poza tym, Bill jak i Chris odmówili brania udziału w projekcie, oraz, że miałby on tragiczne konsekwencje dla całego świata. Nic więcej nie pisało, a rozmowa kończy się na wiadomości brata, której treść to kilka chaotycznie wystukanych literek. Aria bez większego namysłu chwyciła plecak, pokeballa i samego Slowpoka, plecak i resztę rzeczy, które uznała za przydatne, by ruszyć w kierunku Cerulean City. Dostała się tam zaskakująco szybko, natychmiast kierując się w stronę domu niejakiego Billa. Znała go trochę z telewizji i bardzo możliwe, że kiedyś nawet przyszedł do domu odwiedzając brata, jednak poza kojarzeniem go z wyglądu nic o nim nie wiedziała. No, może to, że jest wynalazcą Pokemon Storage System, ale to przecież nic ważnego, okej? Bo bycie nim niezbyt uchroniło go od tajemniczych napastników, bowiem Aria znalazła go zemdlałego przed domem. Po dłuższym rozważaniu, czy przypadkiem nie zwiać (Facet mógł nie żyć!) Bill zaczął się budzić. Nie wiedział niestety kompletnie nic o ALIVE, ani o NeFta, co go samego zaskoczyło. Doszedł do wniosku, że to musi być skutkiem wymazania pamięci i po wysłuchaniu ckliwej opowieści trenerki postanowił wyruszyć z nią w podróż, by rozwijać swoje badania, jak i pomóc jej w odnalezieniu zaginionego brata.
Rodzina:
Benjamin Fenn
Ojciec rodzeństwa, niestety świętej pamięci. Matka nie znana i nikt nie wie, gdzie jest. Ta wiedza poszła na dno razem ze statkiem i z ojcem. Był szanowanym naukowcem i badaczem, fascynował się legendarnymi pokemonami.
Julietta Damz
Przygruba ciotka bez talentu do zajmowania się czymkolwiek żywym. Nazwisko ma po zmarłym dawno mężu, a ani Aria, ani Chris nie dziwią się, że się wykończył. Z ciotką Juliettą trudno się nie wykończyć.
Christopher (Chris) Fenn
Brat Arii, który niewiele pamięta ze swojego trzyletniego życia z rodzicami. Po ich śmierci, razem z siostrą trafił w ręce ciotki, która zajmowała się nimi jak umiała, ale i tak jej nie szło. Chris zaczął badania w młodym wieku, a jego praca na temat przyczyny ewolucji pokemonów stała się sławna na cały świat. I dzięki pieniądzom na niej zarobionym, po ukończeniu osiemnastu lat, kupił dom i wyniósł się do niego z Arią, przy okazji przejmując nad nią opiekę. Są sobie najbliżsi na świecie, a siostra jest oczkiem w głowie młodego naukowca, tak samo jak on jest najważniejszą osobą dla siostry.
Pokemony:
Slowpoke
Imię: Poke.
Poziom: 5.
Ewolucja:
Slowpoke:
a) (Poziom 37) -> Slowbro
b) (King's Rock) -> Slowking
Ataki: Curse, Yawn, Tackle, Growl.
Charakter i historia:
Poke został znaleziony nad jeziorem przez studentów z ciężkim zakażeniem i ropiejącą raną. Trafił do laboratorium Profesora Oak'a, a tam szybko doszedł do siebie. Do siebie nie miał jednak zamiaru wracać, więc Chris, który akurat załatwiał u naukowca swoje sprawy, postanowił zabrać go do siebie, dla siostry. Poke i Aria szybko się pokochali, mimo, ze różowy pokemon jest leniwy i często złośliwy. I zdarza mu się robić wyjątkowo głupie rzeczy, jest jednak naprawdę dobrym towarzyszem. Nawet, jeśli jego ulubionym daniem są paluszki rybne.
Umiejętność:
Own Tempo - Pokemon nie może zostać zdezorientowany.
Trzyma: ---
Box
Konto bankowe
Galeria z trofeami
Zawartość plecaka:
- 5000$
- Pokedex
- 5 Pokeballi.