Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2015-06-21, 17:03
Schodami w górę, schodami w dół
Autor Wiadomość
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-09, 14:37   Schodami w górę, schodami w dół

Chyba nigdy nie miałeś dobrych relacji z rodzicami, zwłaszcza z ojcem, a jednak wydarzenia ostatnich dni mimo wszystko nie mogły ot tak po tobie spłynąć. Zerwanie z przeszłością okazało się trudniejsze niż można było przypuszczać, ale teraz już nie było odwrotu – określony mianem naiwnego niewdzięcznika niemyślącego zupełnie o swojej przeszłości, zostałeś brutalnie wręcz wyrzucony z rodzinnego domu. Teal Blue zatrzasnął za tobą drzwi z taką siłą, że o mało nie wyleciały z zawiasów, na koniec informując cię jeszcze, że od dnia dzisiejszego nie jesteś już członkiem jego rodziny i nie masz prawa wstępu na posesję. Całe szczęście, że przed wyjściem zdążyłeś się jeszcze spakować, bo w przeciwnym wypadku zapewne wylądowałbyś na ulicy bez grosza przy duszy.
Zmiana była trudna. Z dziecka, które miało wszystko poza swobodą w działaniu i myśleniu, stałeś się człowiekiem wolnym, ale pozbawionym większości dóbr materialnych, do jakich wcześniej miałeś dostęp. Poza tym zero wparcia rodziny, zero przyjaciół. Jedynym bliskim ci stworzeniem była mała Ralts, stojąca teraz obok i trzymająca się kurczowo nogawki twoich spodni. Widać, że również mocno przeżywa całą tę sytuację i chyba była świadoma, że w pewnym sensie miała w tym wszystkim swój udział. W końcu gdyby nie ona, teraz pewnie składałbyś dokumenty na wybraną przez ojca uczelnię, a nie mókł przed zamkniętym na cztery spusty domem.
Dokładnie – mókł. Niestety, dziś aura nie sprzyjała rozpoczęciu podróży, niebo już z samego rana zaszło ciemnymi chmurami, ochłodziło się i zaczął kropić deszcz. Póki co nie był zbyt uciążliwy, ale sądząc po błyskach w oddali oraz wzmagającym się wietrze, Goldenrod czekała potężna nawałnica. Ulice dość szybko opustoszały, teraz tylko pojedyncze osoby sporadycznie przemierzały truchtem chodnik, chowając głowy pod prowizorycznymi osłonami z gazet lub marynarek. W oddali słychać było szum wzburzonego oceanu, a znak Centrum Pokémon jaśniał na czarnym niebie, wskazując drogę niczym morska latarnia.
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
REKLAMA 
Azul Blue

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Wysłany: 2014-08-10, 02:46   

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-10, 02:46   

- Heh, poszło gładko - zarzuciłem sarkastycznie, bardziej do siebie niż do Jeanne.
Zwróciłem twarz ku pochmurnemu niebu, pozwalając kroplom deszczu uderzać w nią. Pogoda z niezłym wyczuciem czasu dopasowała się do sytuacji, lepiej było by tylko wtedy, gdybym najpierw zdążył wypowiedzieć stereotypowe "Gorzej już być nie mogło"... ale cóż, nie można mieć wszystkiego, czyż nie?
Poprawiłem na sobie plecak i wziąłem Jeanne na ręce. Deszcz zwykle mi nie przeszkadzał, powiedział bym, że nawet go lubię, a już na pewno bardziej niż letnie upały które do niedawna mnie gnębiły. Ale tak czy inaczej, nie miało sensu dłuższe takie stanie w miejscu i moknięcie.
- Poszukajmy najpierw jakiegoś miejsca gdzie będziemy mogli przeczekać deszcz.
Zwróciłem się z uśmiechem do milczącej Ralts, i pobiegłem przed siebie. Długo szukać nie musiałem. Zastanawiałem się po drodze, czy nie wejść po prostu do jakiegoś pobliskiego sklepu, ale też nie miałem pojęcia jak długo będzie trwać nadciągająca burza, a i też już z oddali miałem w zasięgu wzroku znak Centrum Pokemon, który zdawał się być znacznie rozsądniejszym rozwiązaniem, dlatego też w jego kierunku się udałem, z zamiarem jak najszybszego dostania się do środka.
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-10, 23:19   

Droga do Centrum Pokémon dłużyła ci się niemiłosiernie – bardzo rzadko bywałeś w tej części miasta, ostatnio prawie w ogóle, więc o zgubienie się labiryncie bloków mieszkalnych wcale nie było trudno. Tu objazd, tam remont, gdzieś indziej wytyczone dodatkowe przejście, bo zarwał się chodnik...
Zanim dotarłeś na miejsce, deszcz rozpadał się na dobre, więc zarówno ty jak i Jeanne byliście już przemoczeni do suchej nitki. Inni trenerzy siedzący w lobby razem ze swoimi podopiecznymi byli w podobnym stanie. Jedni zdejmowali z siebie mokre ubrania, inni wycierali głowy ręcznikami, wypakowywali bagaż z przesiąkniętych toreb i w każdy inny możliwy sposób doprowadzali się do porządku.
Nikt cię nie zaczepił. Ba, nikt nawet nie zwrócił na ciebie uwagi, jeśli nie liczyć Siostry Joy, która przyglądała się ze współczuciem każdemu po kolei, podczas gdy dwie Chansey przechodziły się po holu, rozdając każdemu podróżnikowi po jednym ręczniku i kubku świeżo zaparzonej herbaty. Nie byłeś wyjątkiem – krótką chwilę po wejściu do środka również otrzymałeś napój na rozgrzewkę, a jedna z Poké-pielęgniarek postanowiła pomóc Ralts osuszyć mokry łebek.
Paskudna pogoda, co? – usłyszałeś gdzieś za sobą znajomy głos, jednak nie byłeś w stanie skojarzyć go z żadną znaną ci osobą. Nim zdążyłeś w jakikolwiek sposób zareagować na tę zaczepkę, ktoś chwycił cię lekko za ramię i odwrócił przodem do siebie. – Azul Blue, no kto by się spodziewał. – Przyjazny, szczery uśmiech zagościł na twarzy stojącego naprzeciwko ciebie chłopaka.
Przez dłuższą chwilę mózg dalej odmawiał współpracy, choć z każdą sekundą rozpoznawał więcej szczegółów – krótkie włosy w kolorze jasnego blondu, bladozielone, nieco mętne oczy skryte za bardzo charakterystycznymi okularami w okrągłych oprawkach. No tak! W twoich wspomnieniach był trochę mniej postawny i znacznie niższy, ale co w tym dziwnego, skoro ostatni raz widzieliście się prawie dwa lata temu.
Chodziliście do tego samego liceum, wprawdzie tylko przez jeden rok, ale na tyle długo, aby ta wzbudzająca zaufanie twarz zapadła ci w pamięć. Był rok starszy, w sumie nadal jest, należał do samorządu, miał zadatki na świetnego naukowca, zresztą podobnie jak ty. Mieliście nawet okazję porozmawiać kilka razy na przerwach, ale nie była to żadna bliska znajomość. Ot, zwyczajna pogawędka o wszystkim i o niczym. Pod koniec drugiego semestru coś się stało, blondyn nagle przestał chodzić na zajęcia, a później słuch po nim zaginął... Mniej więcej w tym miejscu wspomnienia związane ze stojącym przed tobą człowiekiem ustępowały miejsca krzyżówkom genetycznym, mechanizmowi działania ludzkiego oka oraz budowie układu szkieletowego. Tylko jak on się nazywał?
Co tu robisz tak w ogóle? Nie wiedziałem, że masz coś wspólnego z naszym trenerskim półświatkiem – rzucił z nieukrywanym rozbawieniem, przysiadając tuż obok owiniętej ręcznikiem Jeanne na jednej ze stojących przy ścianie kanap. Ciężki plecak podróżny postawił na podłodze, ciężko opadł na miękkie oparcie i zamilkł, widocznie chcąc dać ci chwilę na pozbieranie myśli i wymyślenie jakiejś sensownej odpowiedzi na jego pytanie.
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-11, 14:09   

Zastanowiłem się chwilę nad jednym słowem wypowiedzianym przez blondyna: "trener". Byłem trenerem? Prawda, można powiedzieć, że zżyliśmy się z Jeanne przez ten ostatni miesiąc... ale to raczej nie to samo?
- Tak de facto, z trenerem to szczerze mówiąc, wspólnego wiele to nie mam jeszcze...
Za nic nie mogłem przypomnieć sobie jego imienia. Pamiętam, że rozmawialiśmy ze sobą parę razy... znał też moje imię, więc zapewne przedstawiliśmy się sobie.
... Joe? Raczej nie. Jack? Nie, to chyba był ktoś z mojego rocznika... Andrew? Chyba znałem jakiegoś Andrew kiedyś...?
Popijałem otrzymaną herbatę, gdy tak próbowałem bezskutecznie przypomnieć sobie imię blondyna. Nie była ona zbyt smaczna, ale cóż, narzekać nie mogę, tym bardziej że swój cel wypełniała. Musiałem przyznać, że całkiem dobrze rozgrzewała ciało po takiej ulewie.
Ona również jednak nie pomogła mi przypomnieć sobie tego imienia... Nie żebym na to liczył. Śmieszna sprawa, pamiętam wszystkie nazwy całego układu kostnego człowieka, a nie mogę sobie przypomnieć prostego imienia kogoś kogo znałem ledwie dwa lata temu. Wątpię też, bym sobie przypomniał... więc nie było na co czekać, czy udawać.
- Wybacz, nie mam pamięci do imion...
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-11, 20:52   

Daj spokój – mruknął i machnął ręką lekceważąco. – Nawet jeśli dopiero raczkujesz, to wcale nie znaczy, że jeszcze nie jesteś trenerem. Albo koordynatoram. Czy kto tam jeszcze jest, szczerze mówiąc, nie bardzo orientuję się w pozostałych profesjach.
On również doczekał się swojego ręcznika, tym razem różowego, oraz błękitnego kubka z rysunkiem Miltanka i logiem jakiejś mleczarskiej firmy. Wytarł dokładnie mokrą głowę, przetarł kilkudniowy zarost na twarzy, wypił kilka łyków gorącego napoju, po których skrzywił się lekko – jemu widocznie też tania herbata z torebek niezbyt przypadła do gustu.
Nieszczególnie mnie to dziwi – rzucił bez cienia pretensji w głosie, nie tracąc pogody ducha. – W końcu nawet nie byliśmy w jednej klasie. Adrien White – przypomniał i wyciągnął do ciebie rękę, żeby dopełnić formalności, wcześniej jednak odstawiając kubek z herbatą na stojący najbliżej stolik zawalony czasopismami.
No tak, mruknęło coś w najdalszych zakamarkach twojej pamięci, Adrien! Ale teraz już mogło się wypchać.
A kim jest to urocze stworzenie? – spytał, raz jeszcze zerkając na Ralts.
Blondyn nie wyglądał ani trochę groźnie, ale mimo tego twoja podopieczna trochę skuliła się pod jego spojrzeniem, odwróciła głowę w drugą stronę i spłonęła szkarłatnym rumieńcem. Jak zwykle zresztą, gdy ktoś obcy tak uważnie się jej przyglądał. Adrien uśmiechnął się pobłażliwie, po czym przeniósł wzrok z powrotem na ciebie, żeby dalej nie peszyć małej Jeanne.
W ogóle słyszałem, że dość długo byłeś w szpitalu. Jakaś pielęgniarka rozgadała to chyba wszystkim swoim koleżankom, w tym mojej matce. – Wywrócił oczami. Sekundę potem spoważniał nagle, choć głos dalej miał spokojny i ciepły. – Co się stało?
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-13, 15:29   

- Miło cię znów widzieć. - Odrzekłem z lekkim uśmiechem, odwzajemniając jego uścisk dłoni, również odkładając najpierw kubek. Następnie, usiadłem po drugiej stronie Ralts, i położyłem delikatnie dłoń na jej główce.
- To jest Jeanne, a jeśli o mnie chodzi...
Przez głowę przebłysło mi wspomnienie mojego tułowia przebitego na wylot, po czym zdjąłem dłoń z główki Ralts i nieświadomie chwyciłem się za bliznę. Wzdrygnąłem się, zapewne nie prędko pozbędę się tego odruchu, a sama blizna, ukryta pod bluzą, nie pozwoli mi zapomnieć o tym zdarzeniu.
- Miałem dość nieprzyjemne spotkanie z rojem Beedrilli...
Zamilkłem chwilowo. Nie miałem zbyt wielkiej ochoty na wspominanie tej sytuacji, a także, ilość informacji jaką podałem, była moim zdaniem wystarczająca, więc uznałem, że ten moment był najlepszy by zakończyć zdanie.
Co prawda, nie znałem Adriena wystarczająco dobrze, by poprzeć moją teorię dowodami, ale rozmawiając z nim, zawsze odnosiłem wrażenie, że jest on dobry w kojarzeniu i łączeniu ze sobą faktów. Teraz więc także sądziłem, że domyśli się co faktycznie zaszło tamtego popołudnia, bez mojego sprawozdania.
- A co z tobą się działo przez te dwa lata? Dość nagle zniknąłeś ze szkoły...
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-13, 15:57   

Owinięta w ręcznik Jeanne przysnęła, opierając się głową o podłokietnik kanapy.
Jasne, rozumiem.
Blondyn nie krył współczucia i zdecydował się chyba uciąć ten temat. Skoro poinformowano go o tym, że przebywałeś w szpitalu, to pewnie wiedział też jak długo oraz że dopiero co z niego wyszedłeś. Rany były jeszcze świeże, dosłownie i w przenośni, dlatego raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie próbowałby ciągnąć dalej tej rozmowy.
Adrien nie miał oporów przed udzieleniem odpowiedzi na twoje pytanie, choć również oszczędził większości szczegółów. Te jednak nie były konieczne do zrozumienia całej historii.
Nawet trochę dłużej niż dwa. Pod koniec drugiej klasy mój ojciec zachorował, został wysłany na kosztowne leczenie do innego regionu. Musiałem zrezygnować ze szkoły i znaleźć sobie jakąś robotę, więc później jeszcze kręciłem się po mieście i łapałem chyba każdej możliwej oferty... A potem ktoś podsunął mi pomysł z trenowaniem Pokémonów. Za wygranie walki z liderem można całkiem sporo zarobić, znacznie więcej niż przez miesiąc tyrania w sklepie czy magazynie. No bo gdzie indziej przyjęliby mnie bez pełnego wykształcenia? – spytał, ale widać było, że nie oczekuje żadnej odpowiedzi. – Załatwiłem obie startera i wybyłem stąd do Kanto. Do regionu wróciłem niedawno, dzisiaj rano złapałem trzecią odznakę ligi Johto.
Wyciągnął z kieszeni plecaka pozłacaną kasetkę i podał ci ją na potwierdzenie swoich słów. Faktycznie, wewnątrz znajdowały się trzy błyszczące odznaki, do tego jeszcze gruby plik banknotów.
Miałem wpaść tu tylko podleczyć drużynę, a później do domu, żeby dać te pieniądze matce – wyjaśnił szybko. – Ale nie spodziewał się, że zastanę tu kogoś znajomego, kto nie będzie udawał, że mnie nie zna.
Jak na zawołanie, zaraz pojawiła się obok was kolejna Chansey, tym razem z tacką przeznaczoną na Poké Balle. Adrien nie omieszkał skorzystać z okazji i zaraz umieścił na niej trzy czerwono-białe kapsuły.
A jak będzie z tobą? Co teraz planujesz? – zagadnął, gdy znów zostaliście sami. 101
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-16, 07:45   

- Hmm, i nie potrzeba do tego żadnej licencji?
Spytałem zaciekawiony. Co prawda miałem ze sobą nieco gotówki, przez lata uzbieranej z kieszonkowego, którego zwyczajnie nie miałem na co wydać wcześniej. Nie byłem jednak w stanie przewidzieć, na jak długo mi jej wystarczy.
Faktycznie, ja też nie miałem najmniejszej ochoty siedzieć cały dzień za kasą sklepową w jakimś supermarkecie. Muszę też przyznać, choć nie wiedziałem kompletnie nic na ten temat, profesja trenera brzmiała ciekawie.
- Sam jeszcze nie wiem...
Odrzekłem, przyglądając się PokeBallom Adriena. Sięgając do mojej niewielkiej wiedzy o trenerskim półświatku, faktycznie, było też coś takiego... Zdałem sobie też sprawę, że nigdy tak konkretnie nie "złapałem" Jeanne. Cóż... w sumie, nie było to nam potrzebne.
Pogłaskałem delikatnie śpiącą Ralts.
- ... Na chwilę obecną planuję zwiedzić kontynent, zobaczyć różne miejsca... W międzyczasie będę musiał też znaleźć sobie źródło gotówki na utrzymanie.
Zauważyłem jego pytający wzrok, i zanim zdążył to pytanie zadać, pokrótce odpowiedziałem na nie.
- Ojciec nie przyjął zbyt dobrze wiadomości, że nie planuje zostać lekarzem...
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-17, 16:44   

W zasadzie potrzeba – odpowiedział po chwili namysłu, przeczesując palcami wilgotne włosy. – Chociaż to jeszcze zależy od tego, co zamierzasz robić. Jeśli nie masz zamiaru walczyć z liderami albo w dużych, oficjalnych turniejach, to do szczęścia wystarczą ci same Poké Balle. W przeciwnym wypadku będziesz musiał ją sobie wyrobić, ale to trwa chwilę i w zasadzie nic nie kosztuje. Poza tym ma sporo zalet, jak zniżki na posiłki albo noclegi w Centrach Pokémon, wszystkie złapane stworki zarejestrowane w systemie... Tylko warunek jest właśnie taki, że faktycznie musisz od czasu do czasu pokazać się w jakimś Gymie.
Deszcz powoli słabł, a niebo w oddali zaczęło się przejaśniać. Wyglądało na to, że potężna burza, na którą zapowiadało się od rana, postanowiła jednak przejść bokiem i zaszczycić swoją obecnością sąsiednie miasta. Skuszeni poprawą podody podróżnicy powoli zaczęli z powrotem się pakować, pospiesznie oddawać kubki i ręczniki Siostrze Joy i odbierać pozostawione u niej Pokémony. Później, jeden po drugim, bez przekonania opuszczali budynek, a każdy udawał się w swoją stronę.
Na wspomnienie o twoim ojcu, Adrien znów wyraźnie spoważniał.
No tak – mruknął bardziej sam do siebie, niż do ciebie, uciekając wzrokiem gdzieś w bok. – Zawsze sprawiał wrażenie człowieka, który bardzo nie lubi, kiedy coś nie idzie po jego myśli. Nic dziwnego, że skoro twoja decyzja tak bardzo odbiegała od planów, które miał wobec ciebie, to nie zareagował zbyt dobrze. Ale trudno, jego strata. Jesteś dorosły i inteligentny, dasz sobie radę w życiu – zapewnił.
Blondyn również nie miał zamiaru siedzieć w miejscu. Korzystając z tego, że w holu zrobiło się o wiele luźniej, zarzucił na grzbiet swój dobytek i udał się w kierunku recepcji. Tam, po krótkiej rozmowie z pielęgniarką, pozostawił bagaż i wrócił do ciebie z jakimś dokumentem w ręku.
To jest formularz do licencji. Jak go wypełnisz, to daj pielęgniarce, ona cię dalej poinstruuje. Szczerze polecam, chociażby dla zniżek. Zawalczyć raz na miesiąc z jakimś liderem to niewielka cena w zamian za obiady za półdarmo i nocleg w każdym większym mieście. – Mrugnął do ciebie porozumiewawczo i uśmiechnął się szeroko. – Ja skoczę podrzucić pieniądze, potem jeszcze wrócę po swoje rzeczy, wiec jakbyś chciał pogadać albo miał jakieś pytania, to zaczekaj na mnie chwilę.
Pomachał ci tylko na pożegnanie i wyszedł z Centrum Pokémon, a później pomaszerował w głąb Goldenrod City.
A druczek, jak to druczek, zawierał standardowe pytania: o imię i nazwisko, datę urodzenia, pochodzenie i tak dalej, i tak dalej. Na pewno nic, z czym nie byłbyś w stanie sobie poradzić. 131
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-19, 21:26   

Faktycznie, raz na jakiś czas pojawić się i zawalczyć, to problem być nie powinien, a zalet jest całkiem sporo, zwłaszcza dla kogoś w takiej sytuacji jak ja czy Adrien.
Zwłaszcza, że niekoniecznie trzeba będzie wyjść z walki zwycięsko, a przynajmniej takie były moje domysły, w końcu, tak konkretnie, to jeszcze nic na ten temat nie wiedziałem...
Ale 'Gym' jak to 'Gym', liczy się trening, czyż nie?
Nie mając nikogo kto by mógł obecnie odpowiedzieć na moje niewypowiedziane pytania, wyciągnąłem długopis i wypełniłem dokument otrzymany od Adriena.
Założyłem na siebie plecak i obudziłem Jeanne. Żal mi wyrywać ją ze snu, ale trzeba było ją zarejestrować. Zabrałem więc wypisany już dokument, nasze ręczniki i kubek, i razem z Jeanne udaliśmy się do recepcji, gdzie oddaliśmy to wszystko pielęgniarce.
Oddając formularz, nie zapomniałem również wypytać się o to jak wygląda sprawa ubezpieczenia i opieki medycznej dla pokemonów.
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-20, 20:41   

Jeanne wciąż była zaspana, ale wcale nie miała ci za złe tego, że ją obudziłeś. Wręcz przeciwnie – ucieszyła się, że cię widzi, jak zwykle zresztą. Leniwie podniosła się ze swojego miejsca, starannie jak na swoje możliwości złożyła ręcznik, którym wcześniej była owinięta, po czym oddała ją przechodzącej akurat obok Chansey. Później ostrożnie zeszła z kanapy na podłogę i tam poklepała cię lekko w łydkę na znak, że jest gotowa do drogi, uśmiechając się przy tym pogodnie.
Siostra Joy, w przeciwieństwie do reszty osób, którym miałeś już kiedyś nieprzyjemność oddawać tego typu dokumenty, okazała się wyjątkowo miła, wyrozumiała i skora do pomocy. Po sprawdzeniu, czy wszystko wypełniłeś jak należy, wypytaniu o jeszcze kilka innych rzeczy, jak plan działania oraz to, skąd masz swojego startera, przepisała wszystkie dane do komputera, później przekopiowała je do bazy oraz twojego PokéDexu, do którego następnie przypisała także zarejestrowaną już w systemie Ralts.
Leczenie Pokémonów jest darmowe dla każdego zarejestrowanego – zaczęła, wciąż jeszcze majstrując przy twojej elektronicznej encyklopedii – jeśli będziesz brał udział w walce z liderem sali przynajmniej raz na trzydzieści dni. To jest warunek konieczny do tego, abyś był w systemie zaliczany jako trener aktywny. Jeśli z jakiegoś powodu nie weźmiesz udziału w pojedynku, tracisz przywileje z tym związane do czasu zdobycia następnej odznaki. – Odłączyła przygotowane urządzenie od swojego komputera i zwróciła ci je razem z Poké Ballem przypisanym do Jeanne. – Poza tym masz pięćdziesiąt procent zniżki na noclegi i posiłki w Centach Pokémon w każdym regionie, ubezpieczenie od wypadków w niektórych salach liderów i w czasie zawodów organizowanych przez ligę oraz jej członków. Poza tym każdy złapany przez ciebie Pokémon zostanie zarejestrowany w systemie, dlatego w razie ewentualnej zguby, ucieczki lub kradzieży, powinien być bez problemu namierzony przez policję i odzyskany, o ile zaraz po schwytaniu do Poké Balla zostanie przeskanowany. Sklepy, hotele, bary i inne lokale tego rodzaju, jeśli mają naklejkę z logiem Ligi Pokémon, najczęściej też oferują różnego rodzaju zniżki albo inne udogodnienia dla trenerów, więc zwracaj na to uwagę w czasie podróży.
Adrien wrócił do budynku chwilę później, gotów odpowiedzieć na każde twoje ewentualne pytanie. 158
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-21, 22:31   

Podziękowałem pielęgniarce za pomoc, i razem z Jeanne wróciliśmy do Adriena.
- Dzisiaj rano walczyłeś z liderem, prawda?
Zagadnąłem go, przypominając sobie, że podczas naszej wcześniejszej rozmowy, o tym wspominał. Teraz, po wyrobieniu licencji, walki pokemon będą należały do moich obowiązków... przynajmniej raz na miesiąc. Warto było więc dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej.
- Jak takie walki wyglądają? Domyślam się, że istnieje jakiś konkretny regulamin walk?
Wypytując go tak o szczegóły, zdjąłem z siebie plecak i usiadłem na kanapie, z Jeanne na kolanach. Zegar wiszący na ścianie wskazywał już na późne popołudnie, a w domu nie zdążyłem zjeść obiadu... z wiadomych przyczyn.
Wyciągnąłem z plecaka jedną gruszkę i dałem ją Jeanne. Najwyższa pora, by zacząć myśleć o dzisiejszym posiłku, oraz noclegu.
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-27, 15:53   

Skinął głową w odpowiedzi na twoje pytanie.
Mm, z Whitney, jej sala jest niedaleko. Nawet łatwo poszło, nie jest jakąś szczególnie wymagającą liderką.
Dalsza część jego wypowiedzi tyczyła się już poszczególnych gymów, jakie miał okazję odwiedzić w ostatnim czasie. Dowiedziałeś się między innymi tego, że w każdej panują inne zasady, zazwyczaj ściśle związane z poziomem danego lidera oraz typem jego Pokémonów. W jednym wystarczy po prostu pokonać pomocnika, aby móc zawalczyć o odznakę, a w innych należy już wykazać się wiedzą, odwagą albo sprytem, aby w ogóle otrzymać zaszczyt stoczenia takiego pojedynku. Czasem było to po prostu odpowiedzenie na kilka pytań związanych ze stworkami, czasem przechadzka po małym labiryncie. W każdym razie nic takiego, czego nie dałoby się dokonać, choćby i po kilku próbach.
Na każdej mapie danego regionu jest lista liderów, ułożona od najmniej do najbardziej wymagającego. Możesz ich załatwiać w takiej kolejności, w jakiej ci wygodnie, ale początkujący powinien iść po kolei. Będziesz miał czas na wytrenowanie swojej drużyny i powinieneś uniknąć sytuacji, że do walki z jednym będziesz podchodził po dziesięć razy. Nie, żeby to było coś złego, ale jeśli zamierzasz uczynić je swoim głównym źródłem dochodów, przynajmniej póki co, to nie ma sensu ich odwlekać.
Dopiero kiedy wyciągnąłeś z plecaka owoc i podałeś go swojej podopiecznej, Adrien odruchowo zerknął na ten sam zegar i dopiero zorientował się, która już jest godzina. Wtedy też donośnie zaburczało mu w brzuchu, jakby dopiero uświadomił sobie, jak bardzo jest głodny.
No, wypadałoby chyba skorzystać z usług Centrum Pokémon i zjeść jakiś porządny obiad. Mam nadzieję, że się do mnie przyłączycie.
W sumie sprawdzenie jakości potraw w miejscu, gdzie od dziś będzie się regularnie jadało, nie było takim złym pomysłem. Jeanne chyba też nie miałaby nic przeciwko biorąc pod uwagę, że pochłonęła wręczoną jej przez ciebie gruszkę nim w ogóle zdążyłeś się zorientować, i chyba wciąż nie czuła się najedzona.
Tak swoją drogą, to jeśli nie planujesz wyruszać dzisiaj z miasta, to lepiej zarezerwuj sobie miejsce w pokoju. Niedługo pewnie zaczną schodzić się inni trenerzy, a nie dla wszystkich może wystarczyć miejsc. Ja w tym czasie zajmę stolik. – Zanim w ogóle zdążyłeś się odezwać, blondyn zniknął za drzwiami prowadzącymi do bufetu. 184
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
BlueCat 
Azul Blue


Starter: Ralts
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 259
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-08-27, 18:02   

- Pewnie. Potwierdziłem chęć zjedzenia razem posiłku.
Podniosłem się oraz postawiłem Jeanne na nogi, po czym po raz kolejny nałożyłem na siebie plecak.
- No to chodźmy. Zwróciłem się do niej, zamierzając skorzystać z sugestii Adriena, który momentalnie zniknął nam z oczu.
Idąc tak do recepcji, zastanawiałem się nad swoimi planami na następne dni.
Nie wiedziałem jeszcze jak długo zostanę w mieście, więc na chwilę obecną rezerwacja na jedną noc powinna być wystarczająca.
Wcześniej podczas rozmowy z Adrienem powiedziałem, że chcę zwiedzić kontynent.
Nie planowałem tego wcześniej, a nawet nie zastanawiałem się na tym. Właściwie było to pierwsze co mi wpadło do głowy, gdy zostałem zapytany o plany na przyszłość, gdyż obecnie to żadnych nie miałem.
Teraz jednak, będąc zarejestrowanym trenerem, podróż po kontynencie wydaje się nieunikniona. Co właściwie nie wydawało się być złym pomysłem, nic mnie w tym mieście nie trzyma.
Będąc zaintrygowany myślą o podróży, zarezerwowałem sobie nocleg na dzisiejszą noc, po czym udałem się do bufetu.
_________________

 
  :
     
Zeit 
Der apokalyptischer Reiter

Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 186
Wysłany: 2014-08-28, 19:29   

Załatwienie formalności związanych z rezerwacją pokoju trwało tylko chwilę – dostałeś wybór między jedno-, dwu-, trzy- i czteroosobowym pokojem, z zaznaczeniem, że jeśli zajmiesz tylko jedno łóżko, ewentualni współlokatorzy zostaną ci dobrani losowo, tylko z ograniczeniem względem płci. Wynajęcie miejsca w pokoju czteroosobowym kosztowało jedynie trzydzieści pięć Pokédolarów, z uwzględnieniem zniżki trenerskiej. Każde jedno łóżko mniej podnosiło cenę noclegu o drugie tyle. Po wybraniu odpowiedniej kwatery i uiszczeniu opłaty, otrzymałeś kluczyk z breloczkiem w kształcie Poké Balla, z numerkiem swojego pokoju, i wreszcie mogłeś dołączyć do Adriena.
Bufet przypominał bardziej szkolną stołówkę niż restaurację – gołe drewniane stoły, stojące przy nich drewniane krzesła bez żadnych poduszek. Wszystko sterylne, łącznie z wyłożoną jasnobrązowymi kafelkami podłogą, jak przystało na szpital. Na ścianach pokrytych czymś przypominającym sosnową boazerię wisiało kilka antyram ze zdjęciami przedstawiającymi dzikie Pokémony w ich naturalnych środowiskach. Na prawo od wejścia dostrzegłeś także tabliczkę z informacją, aby nie pozwalać swoim podopiecznym na bieganie samopas po całej sali.
Twój blondwłosy towarzysz zajął stolik przy oknie, a gdy tylko zauważył, że pojawiłeś się w bufecie, pomachał do ciebie energicznie jakby bał się, że go nie zauważysz. Zauważyłbyś i bez tego, w końcu na razie byliście jedynymi klientami. Pozostawiwszy wszystkie swoje rzeczy przy wybranym miejscu, podszedł do ciebie z portfelem w ręku.
Zaczynasz od prawej, bierzesz tackę, talerz, miski i sztućce, a później przesuwasz się w lewo – zaczął wyjaśniać, wskazując na ustawione przy ścianie bemary z jedzeniem. – Przy każdej potrawie jest notka z ceną albo za porcję, albo za sto gramów, my ją sobie dzielimy na pół. Jak już nabierzesz jedzenia, to idziesz tam na koniec – kontynuował, wędrując wzrokiem do kasy, za którą stała młoda szatynka w białym fartuchu i kuchennym czepku z daszkiem. – Ona ci wszystko elegancko podliczy, tylko będziesz jej musiał zamachać jeszcze PokéDexem przed oczami, żeby nie zapomniała o zniżce.

Jak się później okazało, w pojemnikach było wiele ciepłego dobra, głównie wegetariańskiego: faszerowane warzywa, rolady, sojowe kotlety i kilka rodzajów potrawek, gdzieś mignął ci nawet filet z Magikarpia – do wyboru, do koloru. Przy samej kasie znalazłeś jeszcze pojemniki z jedzeniem dla Pokémonów, którym Jeanne bardzo się zainteresowała, nieco tańsze niż to sprzedawane w sklepie.
Adrien szybko skompletował swoją kolację, ale nie wrócił do stolika. Wolał poczekać, aż i ty spokojnie sobie wszystkiego nałożysz.
Tak przy okazji, to mam do ciebie jedną sprawę. Omówimy to po jedzeniu. – Uśmiechnął się, więc pewnie chodziło o coś dobrego, ale na razie nie miał jednak zamiaru zdradzać żadnych szczegółów. 215
_________________
karta ¤ box ¤ bank ¤ trofea

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.