Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2015-04-21, 16:43
Kowalt Scimitar
Autor Wiadomość
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-07-25, 19:41   Kowalt Scimitar

I tak oto uzbrojony w poke-miecz, który Ciebie opętywał oraz we własną głupotę podbudowaną na lokalnych świerszczykach, ruszyłeś w drogę, hej daleko od domu. Tak w zasadzie to gdzie już byłeś? Bo to jest dobre pytanie. Mapa... czy Ty masz mapę? No oczywiście, że nie. Każdy szanujący się poszukiwacz przygód bierze mapę, a Ty jej nie masz. To teraz błądź po świecie, ośle. Nie dość, że się zwyczajnie ściemnia, to jeszcze nie masz mapy, dziewczyny, rozsądku a co ważniejsze, mózgu. Na szczęście wciąż masz swojego pokemona! Robiło się coraz ciemniej, a Ty błąkasz się po głuchej puszczy. Pełno drzew, krzaków, jagód, parę pokemonów też się znalazło, lecz jak tylko Ciebie dostrzegły, uciekły hej daleko niczym Struś Pędziwiatr. No i kolejne drzewa, krzaki, majestatyczna posesja. Zaraz. Co ona tu robi? No może nie tak majestatyczna. Była opuszczona. Ogrodzenie tego miejsca w zasadzie to tylko parę powykręcanych prętów oraz podwaliny, które miały służyć tym prętom. Same domostwo wyglądało dość upiornie, bowiem kto wie co się tam czai? No ale masz jakiś wybór? Jest ciemno, w głuszy spać nie będziesz. A tak dla zachęty zbierają się burzowe chmury i grzmi.
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
Ostatnio zmieniony przez Elltharis 2015-01-19, 01:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
REKLAMA 

Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Wysłany: 2014-07-26, 23:15   

Ostatnio zmieniony przez kowalt 2015-01-19, 01:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-07-26, 23:15   

Ej no ej no ej. Lokalne świerszczyki? Za kogo Ty mnie masz. Tylko światowe i wielkie gwiazdy branży mnie interesują. Nie mniej sytuacja rzeczywiście była nieciekawa. Nie dlatego że nie mam mapy, latarki czy czegokolwiek co pomoże mi przetrwać na tym świecie. Dlatego że wszystkie moje gazetki zostały w domu. To oznacza że prędzej czy później matka się do nich dorwie. A wtedy ona i jej oddział ruszą w pościg. To oznacza że trzeba ruszać czym prędzej. Jednak atmosfera jest nieciekawa. Chmury i grzmienie. Hmm. Gdyby to był sen to zaraz znalazłbym niesamowitą panienkę. Moc naszej miłości przepędziłaby złe chmury. Fizycznej miłości. Mimo iż ucieczka z domu rodzinnego jest piękna to raczej snem nie jest. Za to posesja jest. Głosy mówiły że jest opuszczona. Czyli mogę do niej wejść i przeczekać burzę. Poznam się z moim Pokemonem. Właśnie. Pokemon. Mam go.

- Ej. Mieczu. Jak Ty się w ogóle nazywasz? Z resztą zaraz mi to zdradzisz. Choć. Wejdziemy do tego domku o tam. Może będzie tam jakaś bezdomna panienka? Albo taka co też uciekła z domu i czeka na kogoś tak męskiego jak ja. Kto wie? Skoro spotałem Ciebie to może i szczęście się do mnie uśmiechnie i spotkam kogoś jeszcze. Idźmy mieczu. - powiedziałem nie za bardzo pewny tego stworka. No cóż ... wyglądał strasznie. Co jeśli przebije mnie gdy tylko będę spał? Z resztą. On czy moja matka? Co za różnica.

I tak oto tym sposobem postanowiłem wejść do tego domku. Z nadzieją na duszy i odwagą w postaci miecza.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-07-28, 23:53   

Pokemon spojrzał na Ciebie odrobinkę jak na... debila? Tak, to definitywnie najlepsze określenie na takiego młotka jak Ty, myślącego, że Ci pokemon odpowie. W jakim Ty do cholery żyjesz świecie! Stworek przewrócił oczami i zwyczajnie zignorowała pytanie. Ty zaś mogłeś w końcu udać się do czeluści tego dworku. Skrzypiące, wejściowe drzwi przywitały Ciebie niesamowicie przyjemnie, prawie spadając na Ciebie. Były stare i wypadły jakoś z zawiasów. Na szczęście tylko gruchnęły obok Ciebie nie wyrządzając jakieś specjalnej krzywdy. Wpakowałeś się do środka mając dziwne wrażenie, jakby jakaś dziewczynka przebiegłą przez korytarz, śmiejąc się radośnie. Już dostajesz schizy na samym wstępie? Niedobrze z Tobą chłopce, bardzo niedobrze. Ściany były obdarte, stare i wilgotne. Troszkę nieprzyjemny zapach stęchlizny ale da się przeżyć. Pewnie niejednego bezdomnego ta rezydencja przywitała. Przechodząc przez korytarz dotarłeś do obszernego salonu gościnnego. Naprzeciwko siebie miałeś kolejny korytarz, zaś po bokach stare, podniszczone schody prowadzące na górę. Na podłodze byłą cała masa śmieci różnorakich. Jedne zapewne pasujące do tego miejsca, inne już nie.
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-07-29, 10:55   

No i się stanęło. Nie mi stanęło ale się stanęło. Wlazłem do domu. Wcześniej jednak zaobserwowałem(Genius Mode) fakt iż miecz milczy.

- Mógłbyś mi chociaż zdradzić swoją nazwę gatunkową lub inne pierdy. Pokemony ponoć w jakieś dźwięki wydobywają. Mieczu. Jakaś oznaka życia czy coś - zwróciłem się doń.

Sama posesyjka była urocza. Moja matka nigdy by tu nie przylazła. Począłem się zastanawiać czy to dobre miejsce by osiąść na stałe. Jednak intuicja Matkozorda w końcu by mnie znalazła. Tak. Moje życie opierać się będzie na ucieczce. Nie mniej wypadałoby gdzieś przeczekać. Poszukałem sobie jakiegoś siedziska. Niby warto byłoby się rozejrzeć aczkolwiek po co? Co ciekawego można znaleźć w starej ruderze? Stare rzeczy. Szkoda tracić na to energii. Rzuciłem okiem na śmieci w poszukiwaniu czegokolwiek ciekawego. Jeśli natomiast nic nie było to siadłem i patrzyłem na miecz.

- Nie wiem. Zrób jakąś sztuczkę. Co potrafisz? Nie chcesz mówić to pokaż chociaż - powiedziałem ciut zirytowany. On ma być moim partnerem? Będzie klawo.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-07-29, 18:37   

Miecz poczuł się zażenowany Twoją głupotą. Tak, definitywnie głupotą. Spojrzała na Ciebie jak na ostatniego debila. Widzisz Ty gdzie by miała ona usta?! GENIUSZ STULECIA!
No i pokazała Ci sztuczkę, przywalając płazem swego cielska w łeb, tak profilaktycznie. Bolało, co poradzisz. Twój starter miał chyba chroniczną alergie na głupotę. Najpierw matka, teraz miecz... eh Ty masz farta w życiu. Wśród śmiecia nie odnalazłeś w zasadzie nic ciekawego ani nic nadającego się do wtórnego użytku, może prócz paru butelek po tanich winiaczach. Mógłbyś sam przecież pędzić bimber! Twoją spokojną sielankę z pokemon, przerwały konkretne grzmoto wstrząsy za oknem.
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-07-29, 20:13   

Starałem się uchylić przed ciosem miecza jednak nie była to umiejętność jaką nabyłem w swoim życiu. No co poradzę ze lubię obrywać a zwłaszcza od kobiet. Pięknych kobiet. A ten cios miał coś w sobie. Spojrzałem na miecz.

- Ty jesteś samiczką. Wybacz ale nie poznałem. Nie żebyś nie była kobieca. Jesteś kobieca inaczej no. Nie masz cycków do cholery? Chętnie bym Cię spytał jak inny miecz poznaje kobietę miecz by móc się z nią ... eee ... by móc ... wkładać swoje ostrze do jej pochwy. BY PŁODZIĆ DZIECI! BY KOCHAĆ SIĘ JAK KRÓLIKI DO CHOLERY! BY RŻNĄĆ JAK ZAJĄC ZAJĄCOWĄ DO CHOLERY!

Po chwili ciszy z mojej storny(i zapewne kolejnym ataku z jej strony).

- Przepraszam. Chodź zwiedzimy tę ruderę. Leje jak cholera a szkoda moczyć tak zacnego ciała jak moje. Siedzenie w miejscu może być nudne. A tak chociaż dowiem się może czegoś o tym domku. I o tobie. Wiesz taka romantyczna wędrówka. NIE BIJ ŻARTOWAŁEM!

Jak powiedziałem tak zrobiłem. Wziąłem butelkę w rękę(no co? Zawsze będę miał się czym bronić. Najpewniej bronić przed mieczynkówną ale kij :P), napełniłem swoją tchórzliwą pierś powietrzem(aka złapałem oddech) i skierowałem się ku schodom prowadzącym na górę.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-07-30, 18:11   

Mieczysko spojrzało na Ciebie jak... w zasadzie nie spojrzało. Zwyczajnie odwróciło się od Ciebie, wzrok kierując gdzie indziej. W ten sposób ukryła swoje zażenowanie Twoją osobą. Wady „produkcyjne” wychodzą w danym momencie, smutne. Marsz miałeś spokojny na górę. Prawie. Ciągle pod Tobą skrzypiały stare schody, dające wrażenie jakby miały się w każdej chwili złamać pod Twoim ciężarem, wrzucając od spodu w jakieś czortowskie piekło. Przechodziłeś obok jednego okna, w którym piorun błysnął niespodziewanie i nagle, oświecając prawie całą okolice. Kolejna porcja strachu. Miecz w tym czasie majestatycznie nakurwiał w powietrzu przed siebie, mając całkowicie wywalone na to co się tutaj dzieje. Ma jaja. Ty nie. Ha!
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-01, 10:56   

No cóż. Widocznie mieczyczka ma inne problemy niż przedłużanie gatunku. Jakie? Pewnie wkrótce się okaże. Boję się jednak że mnie opuści. Muszę zacząć być dla niej miły. Przecież bez niej zginę po ataku pierwszego lepszego owada.

- Ładnie dziś wyglądasz. Musimy iść do sklepu i wybierzesz sobie jakąś ładną eee pochwę. - powiedziałem niepewnie w jej stronę podczas wdrapywania się na górę. Schody były nie lada wyzwaniem. Nie dość że skrzypiały to nie było automatyczne. Musiałem wleźć tam używając siły własnych nóg. To niedopuszczalne. Trzeba to zgłosić do jakiegoś oddziału wygody i opierdalingu. Do tego ten piorun. Bóg tam na górze musi mieć niezłe jaja strasząc mnie w ten sposób. Dobrze że mieczyk się nie boi. A może ona ... ukrywa strach? Potrzebuje miłości? Uczucia? Przytulenia? Bleh. Starając się nie zamoczyć spodni własnym moczem łapię oddech i próbuje ukończyć wędrówkę na górę. O ile dotrę żywy i suchy to rozglądam się sam nie wiem za czym. W ogóle co jeśli ta burza się utrzyma? Mam tu siedzieć do jej końca? No bez jaj. Początek podróży powinien mieć ustawowo zagwarantowaną piękną pogodę. Przynajmniej do czasu aż podróżnik nie odnajdzie jakiegoś domu publicznego.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-08-03, 15:35   

Twoje piękne marzenia o pięknej pogodzie poszły w ruinę. Razem z tym drzewem w którego grzmotnął piorun przepoławiając go mierną zabawkę. Nie igraj z siłą żywiołów. Tak w zasadzie skoro za oknem szaleje aż tak mocarna burza, to czy Ty możesz się czuć tutaj bezpiecznie? Piorun i tu może uderzyć i wszystko spalić, łącznie z Tobą.
Mieczysko zignorowało Twoje próby... w zasadzie nie wiadomo czego. Czy zaznajomienia się, czy podrywu, chyba tylko bogowie chaosu wiedzą o co w tym tak naprawdę chodziło. Przemierzałeś korytarz tego domu. Było ciemno. No, może nie jak w czarnej dupie, bowiem Twój pokemon wydzielał w jakiś sposób źródło światła. Ot taka pokemonowa latarka... Kiedy tak przechodziłeś przez obdarte z tapet ścian widziałeś jakieś dziwne... podejrzane czerwone kreski. Em, czy to krew? Może zabawa jakiegoś dzieciaka przy pomocy czerwonego markera? Jest też taka teoria, że wyobraźnia płata Ci ogromnego figla lub też Bóg się nad Tobą znęca <bardziej prawdopodobne>. Wpakowałeś się dzięki mieczowi do pustego pomieszczenia, widząc wymalowane wielkimi wołami krwisty napis „NIE WYJDZIESZ STĄD”. Ojoj.
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-03, 16:05   

Reasumując.

Wyjdę --> trafi mnie piorun --> zdechnę od elektryczności.
Nie wyjdę -->piorun trafi dom-->dom płonie-->zdycham od ognia.

Ciężki wybór. Porażenie czy spopielenie? No nic. Przynajmniej miecz zachowuje się tak jak na kobietę przystało. Olewa mnie. Nie mniej jest pomocny. Świeci. Nie wiem czy to naturalna właściwość czy wychodzi jej przy zażenowaniu ale ważne że działa. Tak wędrując dotarłem do całkiem przytulaśnego pomieszczenia. Wcześniej nawet odnajdywałem czerwone plamy farby. Jak słodko. Nie mniej pomieszczenie. Na ścianie było napisane:
"NIE WYJDZIESZ STĄD"

To zupełnie jak kiedyś gdy porwałem jedną dziewczynę. Przywiązałem ją do łóżka i byłem gotów wyżyć się na niej. Niestety okazała się tranwestytą. Wspomnienia.

Wracając do napisu. Głosił iż niemożliwym jest stąd odejść. Skoro tak to chociaż mam już załatwioną kwestię mojego umarnięcia. Zrobię to w tym domu. Chociaż. Nazywam się Kowaltymeusz. Wyruszyłem żeby ... żeby ... no właśnie po to! Nie mogę umrzeć w momencie gdy mój Herkules nie miał okazji się sprawdzić w kontaktach z innymi. No a przynajmniej z czymś co nie jest z lateksu.

- Mieczyczko. Hmm. Szabelko. Tak Cię będę chwilowo nazywał. Nie jesteśmy z cukru. Poza tym ten dom jest jakiś nawiedzony. Spadamy stąd. Nie podoba mi się to. Zupełnie jak z jakiegoś taniego horroru. A nie lubię horrorów. Nie mniej. Idziemy na burzę. Może tam nam się poszczęści. - zawołałem do miecza i odwróciłem się z zamiarem pokonania tej samej drogi ale w drugą stronę.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-08-05, 20:04   

Twój zamiar był jakże... nieistotny względem sił natury, mocy boga, czy nieszczęśliwego losu. Peszek. Coś pieprznęło w dom i narobiło szkód, a te jako ubytki zwaliły Ci się na głowę. Zanim w ogóle zdążyłeś zareagować, odpłynąłeś w całkowicie inny świat. Jakaś przyjemna muzyczka <jak z taniego pornola>, jakiś przyjemny, lekko różowy wystrój wnętrza <jak z taniego pornola>, jakaś czarna, obita skórą sofa <definitywnie z pornola>. Po czym ktoś Ciebie kopnął w zad, wybijając w przestrzeń. Leciałeś po całym kosmosie bez większego sensu, a każda gwiazda wyglądała jak solidny, piękny, jędrusi cycek. Ów cycek jednak nie miał litości, bowiem strzelił do Ciebie strumieniem kwasu, rozkładając ciało na odrobinki jakby ktoś wystrzelił z działa molekularnego. A potem... potem wylegiwałeś się na jakieś pani. W sumie pań było całe mnóstwo. Brunetki, blondynki, rude, czarne, duże piersi, małe piersi, krąglejsze bioderka, mniej... nie było tu żadnej brzydkiej pani, która nie chciała by Ciebie pieścić, kochać, ubóstwiać i w ogóle wybudować świątynie. Pławiłeś się w luksusie, składający się z mięciutkich kobiecych ciał oraz luksusowej kanapy. Dogadzany przez nie egzotycznymi owocami oraz drinkami. Coś jest tu nie tak!
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-05, 20:23   

Jeśli miałbym nazwać rzecz która się właśnie stała ... a z resztą pieprzyć to. Liczy się to co jest teraz. Nie ważna dziwna muzyka. Nie ważna sofa z czarną skórą(sofa murzynka :/). Nie ważne planety(choć nie wiedziałem że wszechświat składa się z cycków). Nawet w dupie miałem czemu jeden cycek mnie zastrzelił (oneoneonoenoe). Ważne było to co jest teraz. Mianowicie leżę na jakiejś pani. Panie były gotowe na wszystko. Przynajmniej na to wskazywało ich zachowanie. Podejrzewam że mój mały wojownik również. Spojrzałem na nie uradowany. Napiłem się podanego drinka a w owockach poszukałem jakiegoś które wzmocni mojego Herkulesa. Następnie zająłem się pławieniem. Znaczy się ...

- Nie wiem dlaczego tu jestem. To pewnie niebo. Umarłem. Ale kij z tym. Skoro tak wygląda niebo ~w sumie po tylu cierpieniach Bóg może chce mnie nagrodzić wiecznością pełną seksu~ - to czas się zabawić. Jednak ... jednak ... głupio się przyznać. Co teraz powinienem robić? - zapytałem.

No cóż. Wychowywanie matki gwarantowało mi kompletną niewiedzę o seksie. Czasem udało mi się przemycić do kibla jakiegoś pornosa ale wiadomo że z gazetki to się niezbyt nauczę. CO MAM ROBIĆ DO CHOLERY?
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-08-05, 20:51   

Kobiety spojrzały na Ciebie zdziwiony, aczkolwiek w żaden sposób im to nie przeszkodziło w czymkolwiek. A już w szczególności w dobieraniu się do Ciebie jak do małego dzieciaczka. Rozochocone i ogólnie bardzo gorące rzuciły się na Ciebie pozbawiając ciuchów w trymiga. Gdy tu nagle do pomieszczenia, będącego Twoim mini rajem, wpadł SŁOŃ. Tak. Dziwny, powalony, różowy słoń. Chlasnął Ciebie raz trąbą kiedy wściekły staranował wszystko i przebiegł obok Ciebie. Teraz wszędzie widziałeś słoniki. Znaczy trąby. Tak, to makabryczny atak Imperium Kutasolandi lub cokolwiek... z koszmaru wybudziłeś się z krzykiem. Te kształty... przerażające, wielkie kształty. Teraz wiadomo skąd brały się kompleksy. Co ciekawsze... wokół Ciebie było pustkowie. Nie było domu w którym wcześniej się znajdowałeś. Nie było deszczu. Raniło Ciebie jedynie ostre słońce, nawalając Ciebie promieniami jak cepem. Co się dzieje?
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
kowalt 


Starter: Honedge
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-05, 21:13   

Pustkowie? CODOKUŹWYNĘDZY! GDZIE SĄ CYCKI! GDZIE JEST MÓJ RAJ? GDZIE JEST ... wciąż jestem prawicowcem.

-Wróóóóóóóć! - wydałem z siebie odgłos i padłem. Twarzą w piach. Przed oczami wciąż majaczyły mi biusty panienek. Te duże. Na te małe nie zwracałem uwagi. Podobnie jak na czarne i żółte panienki. No cóż. Mieszanie gatunkowe nie mogłoby pójść zbyt dobrze. Z resztą. Chociaż jedna. W ostateczności może być żółta. Ale za to z dużymi piersiami. Nagle nade mną pojawiły się chmury(rzecz jasna widziane oczyma wyobraźni). Czarne. Zwiastowały nadejście niepokoju. Różowy słoń. To było zbyt bolesne wspomnienie. Coś co będzie mi się śniło po nocach. Różowy słoń jako zwiastun wszystkiego co złe. WSZYSTKIEGO! Wiem już że moją matką rządzi jakiś różowy słoń. Wiem że podatki podnosi również jakiś zły różowy słoń. Wiem nawet że moim losem włada właśnie słoń z różu.A to co było potem. Mój Boże. PRZENAJŚWIĘTSZY PANIE MÓJ! Czemu pozwalasz na to że by Twoje dziecię tak cierpiało!

Leżałem tak. Leżałem płacząc. Czekałem aż coś mnie zdepcze. Tak. Czekałem na Różowego Słonia który zakończy moją egzystencje.
_________________
 
 
     
Elltharis 


Starter: Mawile
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Wiek: 36
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 648
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2014-08-12, 11:38   

Różowego Słonia niestety nie było, chyba stwierdził, iż jego wspaniałość nie może Ciebie zbyt często odwiedzać. Ty zaś tak oczekując na boskie zdeptanie byłeś smagany surowym wiatrem pustyni. No właśnie, co to ma być? Dostałeś znów po łbie od swego miecza, znaczy pokemona, aby jakoś się ogarnąć i widok jaki zastałeś był... niepokojący? Wylądowałeś w środku pustyni, całkiem sam. Nie było tu drzew, tej rudery w której powinieneś być, słońce u góry wyciskało z Ciebie siódme poty no i... NO CO TY TUTAJ ROBISZ? Sen? Nie, definitywnie nie. Wybudziłbyś się przecież gdy tak oberwałeś mocarnie po głowie. Ten piasek jest gorący, wszystko realistyczne takie. No prócz Ciebie, wyglądający jak totalny przygłup czekający na zbawienie, szybką śmierć lub coś w tych klimatach. Jak sięgasz wzrokiem daleko, dostrzegłeś na horyzoncie coś, co przypominało Ci kształtem mątwę. Co to mogło być? Ruszać się nie ruszało, było czarne.
_________________
KP | Box | Konto bankowe
|Galeria | Jezioro | Kopalnia | Ogródek
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.