Imię: Adrian
Nazwisko: Black
Wiek: 15 lat
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Team: ---
Partner/partnerka: ---
Opis charakteru: To właśnie rodzice wpoili mu zasady, którymi teraz kieruje się w życiu, czyli rozwaga, poszanowanie prawa, oddanie bliskim, których powinien szanować ponad wszystko. Mimo iż stara się żyć spokojnie i zgodnie z prawem to jednak, gdyby jego przyjaciele byli w niebezpieczeństwie wolałby im pomóc nawet za cenę własnej reputacji niż porzucić w potrzebie. Jest bardzo komunikatywną osobą i z wielkim poczuciem humoru, zaś jedną z jego największych wad jest szybsze mówienie niż myślenie i często nim dobrze się zastanowi palnie jakieś głupstwo, a jeszcze innym razem nie może się powstrzymać i często żartuje z innych - nie było to nigdy złośliwe z jego strony, bo często byli to znajomi. Po prostu kocha, gdy inni wokół niego się śmieją. Należy też dodać, że jeżeli ktoś ma problem, to stara się dowiedzieć się o co chodzi i mu pomóc. Można też szczerze powiedzieć, że jest perfekcjonistą z wielkimi ambicjami przez które często czuje się załamany, jeżeli coś wyjdzie nie tak jak chciał.
Opis wyglądu: Adrian to młodzieniec, który nie wyróżnia się swym wyglądem od innych rówieśników. Posiada kruczoczarne włosy, które świetnie dopełniają się z jego oczami koloru granatowego. Jego młodzieńcza i smukła twarz, zawsze wykazuje jakieś emocje i przez ostatnie kilkanaście miesięcy jest to przeważnie uśmiech, bardzo szczery uśmiech, dzięki któremu wydaje się bardzo przyjacielski. Jego szczupłe ciało okryte jest zawsze tym samym rodzajem ubrań. Dokładniej chodzi tu o bluzkę z krótkim rękawem koloru czerwonego. Dolna część ciała zakryta jest natomiast przez niebieskie jeansy, które są bardzo wytrzymałe i najlepsze na długą podróż. Buty obowiązkowo niebieskie, które przykrywają całe stopy, tak więc można śmiało stwierdzić, że uwielbia dwa kolory: czerwony i niebieski.
Historia: Mała wioska umiejscowiona na obrzeżach lasu, który od lat budzi lęk we wszystkich jej mieszkańcach, bowiem zamieszkiwany jest przez pokemony, które postrzegane były przez mieszkańców jako zło wcielone. To właśnie na jej terenie przyszedł na świat chłopczyk, któremu rodzice nadali imię Adrian. Od samego początku wpajano mu, ze las to teraz zakazany i nie może się zapuszczać w jego dzikie ostępy. Chłopiec czując strach wywołany opowieściami rodziców, postanowił uszanować ich zakazy, jednakże z wiekiem jego ciekawość rosła, a strach malał. Wywołane było to faktem, że rodzice pewni tego, że udało im się na stałe zasiać w synu ziarenko nienawiści do lasu i pokemonów, zaprzestali opowiadać mu niestworzone historie. Młodzieniec natomiast przez te wszystkie lata bacznie obserwował las i zapisywał wszystkie wydarzenia jakie miały miejsce na jego dzikim terenie. Szybko zorientował się, że wszystkie legendy opowiadane mu przy posiłkach były tak naprawdę wymysłami ludzi, które od samego początku były po prostu kłamstwami. Dante nie wiedział kto był autorem tych wszystkich bzdur, ale postanowił do tego dojść.
Pewnego wieczoru, kiedy słońce zachodziło za horyzont, a Adrian już dawno leżał w łóżku, coś popchnęło go do działania. Postanowił zrealizować plan, który już od bardzo dawna zapychał jego myśli. Zabrał plecak, który starannie spakował kilka dni temu i wymknął się przez okno, aby w końcu zwiedzić las o którym słyszał tak straszne rzeczy. Miał zamiar udowodnić wszystkim mieszkańcom, że pokemony są dobre.
Przedzieranie się przez zarośla okazało się o wiele trudniejsze niż myślał. Długie godziny spędził nim dotarł do niewielkiej polany zamieszkanej przez pokemony. Pierwszy raz widział je z takiego bliska i zachowywały się o wiele inaczej niż te w opowieściach. Były wesołe i bawiły się z sobą nawzajem. Najbardziej jednak zdziwił go fakt, że podróżował już kilka godzin, a nie zaatakował go żaden pokemon. Nawet teraz pokemony, kiedy zauważyły jego obecność skryły się w trawach i bały się go bardziej niż on ich. Postanowił podejść do nich wolnym krokiem, ale nie udało mu się dotknąć żadnego. Pokemony po prostu bały się obcego i uciekały przed jego dotykiem. Po kilkunastu takich próbach, nagle zaczęło się robić widno. Adrian zorientował się, że musi już wracać i kiedy spróbował iść w kierunku z którego myślał, że przybył na polanę, okazało się, że wybrał źle. Szybko się zorientował, że po prostu się zgubił i załamany zupełnie nie wiedział co robić.
W tym samym czasie rodzice zorientowali się, że ich syna nie ma w domu. Przerażeni biegali po wiosce w poszukiwaniu swego dziecka, jednakże nikt nie potrafił im pomóc. Dopiero potem przyszło im do głowy, że może porwały go pokemony żądne ludzkiej krwi. Nie wahając się ani chwili wyruszyli w las, szukali swego syna wiele godzin jednakże na próżno. Wrócili do domu z wielkim smutkiem. Ich myśli były pochłonięte czernią. Podejrzewali już najgorsze - że ich syn zginął przez pokemony.
Adrian załamany i zalany łzami nie wiedział co ma robić, nie chciał zagłębiać się w las, bo bał się że jeszcze bardziej zabłądzi i wtedy stała się rzecz o której młodzieniec nigdy nie zapomni i dzięki której postanowił zmienić swoje życie. Na polanie pokemony zaczęły się do niego przyzwyczajać i zbliżać zataczając koło. Adrian nie wiedział zbytnio co robić, ale czuł w sercu, że może zaufać Pokemonom i po prostu przyglądał się wszystkiemu z centrum. Nagle podbiegł do niego Charmander uważając na to, aby nie zrobić mu krzywdy swym płomieniem na czubku ogona. Złapał pyskiem jego rękaw od kurtki i zaczął ciągnąć. Chłopak szybko zrozumiał, że malec chce aby zanim poszedł, tak więc nie mając nic do stracenia pomaszerował za Pokemonem. Przeszedł polanę i zaczął przebijać się przez gęsty las, cały czas wypatrując przed sobą płomyk, który był jego jedyną nadzieją. Inne pokemony również za nimi maszerowały i po kilku godzinach - kiedy rodzice siedzieli na polanie, wpatrując się z rozpaczą w las - Adrian wyszedł z lasu z Charmanderem u boku. Inne pokemony wyczuwając wrogość dochodzącą z wioski pozostały na granicy, a chłopak zauważywszy swych rodziców pobiegł, by ich uściskać i wszystko opowiedzieć.
Cała historia bardzo zdziwiła rodziców chłopca i w podziękowaniu za odprowadzenie syna przyjęli Charmandera pod swój dach, aby go nakarmić i podziękować. Stworek chętnie się zgodził, ponieważ najwyraźniej Adrian przypadł mu do gustu.
***
Przez kolejne lata było coraz lepiej. Wioska rozbudowała się dzięki zaakceptowaniu pokemonów. Stworzono w lesie rezerwat dzikich pokemonów. Wybudowano PokeCentrum i wiele sklepów, a dodatkowo do wioski zaczęło zjeżdżać się wielu wybitnych profesorów i obserwatorów. Adrian dzięki nim zaczął się uczyć wszystkiego co związane z pokemonami, gdyż przysiągł sobie, że gdy tylko osiągnie odpowiednią wiedzę i wiek, wyruszy w podróż. Jego cel był prosty... zwiedzić świat, aby ratować dzikie pokemony, starać się przemawiać ludziom do rozumu, aby dbali o pokemony i zakładali rezerwaty. Chciał także uwolnić wszystkie Pokemony od zła jakie nad nimi ciążyło. Słyszał, bowiem o ludziach łapiących pokemony do handlu lub wykorzystujących je do niecnych celów. Miał zamiar coś z tym zrobić, ale jego głównym celem była ochrona pokemonów, które spotka na swej drodze, chciał im po prostu pomagać. Wiedział jednak, że w tym celu będzie potrzebował swoich własnych pokemonów, a jednocześnie sławy, bowiem ona pozwoliłaby mu łatwiej przekonywać ludzi do tworzenia rezerwatów itp. To właśnie wtedy postanowił, że zostanie trenerem pokemonów i wystartuje w lidze. Nie miał zamiaru zwlekać i kiedy tylko otrzymał swój pokedex i pokeball'e postanowił wyruszyć w świat.
Jego największym problemem był jednak brak pokemona, który pomógłby mu w wędrówce. Profesorowie, który przybyli do wioski nie posiadali takowych, a Adrian bardzo pragnął wyruszyć jak najszybciej. W końcu wpadł mu do głowy cudowny plan. Charmander, który wcześniej go uratował często go odwiedzał. Postanowił więc, że poprosi swego przyjaciela, aby towarzyszył mu w podróży.
Rodzina:
Marco Black - ojciec
Bella Black - matka
Pokemony:
Charmander
Imię: ---
Poziom: 6
Typ:
Ewolucja: Charmander (16 level) -> Charmeleon (36 level) -> Charizard (Mega Stone) -> Mega Charizard X
Ataki: Scratch, Growl, Dragon Rush
Charakter i historia: Nieznana jest historia tego Pokemona. Na razie wiadomo tylko, że mieszkał w lesie nieopodal Pallet. Po bezpiecznym wyprowadzeniu Adriana z lasu, został jego pierwszym podopiecznym. Stworek ten jest dość żywiołowy i przyjazny. Bardzo zżył się z trenerem i ufa mu bezgranicznie.
Umiejętność: Blaze - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki ogniste zadają do 1,5 raza większe obrażenia.
Trzyma: ---
Box |
Konto bankowe
Galeria z trofeami
Zawartość plecaka:
- 5000$
- Pokedex
- 5 Pokeball