Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2015-05-30, 15:22
One day too late
Autor Wiadomość
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-11, 10:46   One day too late

Biegłaś ile sił nogach. Gałęzie uderzały cię w twarz, krzaki drapały w łydki. Pot obficie spływał z twarzy, mieszając się z brudem. Nie jesteś pewna jak do tego doszło, ale w jednej chwili wszystko się posypało. Straciłaś z oczu Meowtha, zgubiłaś dłoń Shinjiro. Zostałaś sama.
Las stawał się coraz gęstszy, a ty nie miałaś już sił biec. Nie obchodziło cię już, że mogą cię złapać. Miałaś dość. Gwałtownie zatrzymałaś się, chowając za drzewem. Usiadłaś na ziemi i starałaś się uspokoić oddech. Przemyśleć wydarzenia ostatnich kilku minut.
Zaatakowali was. Nie jesteś pewna kto. Nie sądziłaś, że ktokolwiek was ściga, przecież nikt nie widział o twojej misji. Nie miałaś nawet chwili, by lepiej przyjrzeć się napastnikom. Ciężko się na tym skupić, kiedy powietrze wypełnia ogień.
- Walcz!
Głos zabrzmiał w twojej głowie. Rozkazywał ci. Tylko jak miałaś walczyć? Nie miałaś przy sobie pokemona, nie znałaś się na sztukach walki, nie posiadałaś nawet żadnej broni. Niczego co mogłoby cię obronić.
-Walcz!
Głos nie ustępował, wdzierał się w każda komórkę twojego mózgu powodując nieopisany ból. Miałach ochotę krzyczeć, ale zacisnęłaś zęby i nie pozwoliłaś, by z ust wydobył się najlżejszy dźwięk. Nie ułatwisz im zadania.
Las rozdarł kolejny wrzask. Shinjiro. Tracąc kontrolę nad własnym ciałem, pognałaś w jego kierunku. Nie zważając na trzaski, zadrapania, głośne kroki, gnałaś ile sił w kierunku krzyków. Miałaś wrażenie, że sekundy dłużą się jedna po drugiej, nim wreszcie omijasz kolejne drzewo, tylko po to, by stanąć twarzą w twarz z jednym ze zbirów, trzymającym twojego towarzysza na ostrzu noża.
Nie widziałaś jego twarzy ani ciała. Skryty był bowiem pod wielką, czarną płachtą, a na głowie miał czarne bandaże, spod których wyzierały przeszywające, niemal świecące oczy.
- Opuścisz to ciało, gdyż takie jest twoje przeznaczenie. Oddaj go nam, a nie zabierzemy jego - przemówił spokojnie, a jego glos zdawał się wydobywać zewsząd.
Poczułaś gniew. Tak bardzo chciałaś żyć. Twój czas jeszcze nie nadszedł. Jeszcze nie teraz. Wtedy poczułaś coś jeszcze. Zobaczyć coś więcej. Miałaś wrażenie, że twoje ciało rozdziela się z duszą. Zobaczyłaś Meowtha skrytego za jednym z drzew, zobaczyłaś drugiego napastnika błąkającego się po lesie, zobaczyłaś jak pierwszy podcina Shinjiro gardło, a jego bezwładne ciało opada na ziemię, brocząc ją obficie krwią. Zobaczyłaś jak napastnik rzuca się na ciebie, a twój pokemon zastępuje mu drogę, tylko po to, by zostać odrzuconym na bok. Zobaczyłaś jak czarny płaszcz kładzie dłoń na twym czole.
Głowa ci pękała. Nie miałaś pojęcia co właśnie się stało. Wizja? Iluzja? Sztuczka czarnych?
- Kazuko ... - wyszeptał Shinji.
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
REKLAMA 
Endless Chaos~

Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-12, 16:51   

 
 
     
Leo 
Endless Chaos~


Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-12, 16:51   

Kto by pomyślał, że to się tak potoczy. Na pewno nie ja w każdym razie. Nie dość, że sam z siebie ten las wydawał się większy niż niby miał być to jeszcze się zgubiłam. Kiedy schowałam się za drzewem próbowałam choć trochę pomyśleć o sytuacji jaka zaistniała i przy okazji złapać oddech. Zresztą byle bieg przed siebie nie przyniósłby zbyt wiele pozytywów. Uciekać przed w sumie nie wiadomo kim. To wszystko było gorsze od koszmarów i w sumie miałam jedno pytanie. Czemu? Wiem, że nie tylko mi różne rzeczy się sypią, ale czemu mi? Czemu tak bardzo. Nie proszę o wiele, ale ostatnio jeden spokojny dzień to chyba zbyt wiele. Co to? Jakaś misja samobójcza, a może zwykli rabusie? Do tego po mojej głowie zaczął się panoszyć jakiś głos. Gdybym tylko mogła walczyć bym już dawno to robiła, w takiej sytuacji, ale nie mogę. Znowu byłam całkowicie bezradna. Miałam tego serdecznie dość. Kontynuowanie tego wszystkiego przerwał wrzask. Należał do Shinjiego. Sytuacja się pogarszała. Raczej nie miałam nic do stracenia. W sumie, może mnie to już nie obchodziło zbytnio. To po prostu był impuls, że pobiegłam do źródła wrzasku. Potem zobaczyłam to czego bałam się zobaczyć. Sama nie wiem, ale chyba po prostu zastygłam w bez ruchu. Co teraz? Czyżby to miał być koniec? Po to dostało się jakby kolejne życie? Jeśli tak to ja za takie coś stanowczo podziękuje. Nie mając wielkiego wyboru wysłuchałam tego typa. O co mu chodziło? Nie rozumiałam lub po prostu nie chciałam tego zrozumieć. Do tego ten tekst o przeznaczeniu. To co zaczęło się dziać po tym co powiedział spokojnie zamaskowany gość było dziwne. Ze mną dzieje się coś dziwnego, mojemu przyjacielowi właśnie odcięli gardło. Choć Meowth nie oberwał. Przynajmniej na razie. Nie wiem czy jestem w stanie cokolwiek z siebie teraz wydusić. Postanowiłam jednak spróbować. Szczególnie jak ten morderca jest tuż przede mną.
- Czemu tak... - Zaczęłam. Potem zaczęła mi głowa pękać. Nie miałam pojęcia co planują tamci dwaj. Właściwie nie wiem czy się tego dowiem. Postanowiłam utkwić swój wzrok na oponencie. O ile dam radę. Słysząc szept Shinjiego spróbowałam tylko zerknąć w jego stronę. Po głowie chodziło mi już tylko jedno pytanie teraz. Co teraz?
 
     
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-12, 21:43   

Jednego byłaś już pewna, to była wizja. Jeśli niczego nie zrobisz umrzecie wszyscy. Ty, twój przyjaciel i twój pokemon. Nie możesz na to pozwolić. Wtedy dzieje się coś, co wizji nie nastąpiło. Meowth zachodzi stwora od tyłu i wbija łapę w jego płaszcz. Czy to możliwe, że w jakiś sposób on też zobaczył to co ty? A może w jakiś sposób przesłałaś mu wizję?
Czarny płaszcz zawył, wypuszczając z uścisku Shinjiego, który nie tracąc czasu odskoczył i podbiegł do ciebie. Chwilę później dołączył do was Meowth. Znów jesteście razem, znów silni. Napastnik wyglądał na rozgniewanego, ale nie stracił animuszu.
- Będziesz się opierać, zawsze się opieracie, ale to niczego nie zmienili. Wrócimy - z tymi słowami rozwiał się na wietrze.
Zostaliście sami. Niemal natychmiast wszyscy siadacie na trawie. Jesteście spoceni, zmęczeni i głodni. Nie miałaś pojęcia, że misja boga śmierci będzie aż tak niebezpieczna. Gdyby cię ostrzegli może w ogóle byś się na to nie zgodziła. Chwilowo jesteście bezpieczni, choć na jak długo?
Pierwszy otrząsnął się Shinji.
- Myślę, że powinniśmy wrócić na główną ścieżka, rozbić obóz, zjeść i przeczekać do rana - pomógł ci wstać. - Dziś i tak nigdzie już nie dotrzemy, a nie chce zostawać tutaj w otoczeniu tych przerażających drzew.
Meowth zdawał się przyłączać do prośby chłopaka. Sam zapewne jeszcze nie otrząsnął się po ataku na mężczyznę. Uratował was, ryzykując własnym życiem. Teraz oboje patrzyli na ciebie. Decyzja należała do ciebie, oboje polegali na tobie.
- Dobra robota - usłyszałaś w głowie głos Shinigami. - Naucz się wykorzystywać swoje Przeczucie, a unikniesz tego typu sytuacji.
Znów wszystko ucichło.
- Kazuko? Wszystko w porządku? - chłopak przyglądał ci się wyraźnie zmartwiony.
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
Leo 
Endless Chaos~


Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-15, 22:20   

Średnio się spodziewałam takiego obrotu spraw. Gdyby nie kot było by bardzo krucho. Spojrzałam tylko ciut zdenerwowana na napastnika. Wrócą. Jednak spotykając ich już raz ma nadzieje, że nie damy się tak zaskoczyć jak teraz. Raczej nie możemy sobie teraz pozwalać na błędy. Kiedy już z pomocą wstałąm i wysłuchałam Shinjiego. Schyliłam się do Meowtha i pogłaskałam go po łepku.
- Dobra robota. Gdyby nie ty mogłoby z nami być ciut krucho. - Powiedziałam cicho, a następnie westchnęłam. Już chciałam coś powiedzieć, ale coś czy raczej kogoś usłyszałam. Ciekawe jak to zrobić. Trzeba będzie nad tym popracować i to poważnie.
- Hm? Tak, tak. Zamyśliłam się tylko. Jestem jak najbardziej za twoją propozycją. Chodźmy już. - Powiedziałam cicho i wykazałam gotowość by się stąd ruszyć. Nie czułam się dobrze w tym miejscu.
 
     
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-16, 09:18   

Shinji skinął głową, wyprzedzając cię i kierując się w stronę częściej uczęszczanych ścieżek. Nie było gwarancji, że tam nie zostaniecie napadnięci, ale w jakiś pokręcony sposób obecność możliwość pojawienia się innych ludzi zwiększa wasze poczucie bezpieczeństwa. Dziękujesz Meowth za pomoc, po czym przyśpieszasz kroku, by dogonić towarzysza.
Droga powrotna przez las nie była najłatwiejsza ani najprzyjemniejsza. Miałaś już dosyć drapiących gałązek, wrażenia, że wszystkie pokemony się na ciebie gapią i tego wszechobecnego chłodu. Dlatego z uśmiechem na twarzy powitałaś prześwit między drzewami i przyjazny trakt. Nie tracąc czasu rozbijacie się na jego brzegu. Shinji rozkłada namiot, a ty i Meowth zbieracie gałęzie na ognisko, rozpalacie je i podgrzewacie jedzenie. Dobrze, że chłopak ma w pełni zaopatrzony plecak. Ty nie pomyślałaś, że być może przyjdzie wam nocować gdzieś po drodze pod gołym niebem albo, że nie zdążycie na obiad w następnej miejscowości. Musiałaś się jeszcze wiele nauczyć, a pierwszym krokiem były porządne zakupy w najbliższym mieście.
Zjedliście w milczeniu. Nie ze względu na napiętą atmosferę, po prostu chcieliście nacieszyć się spokojem, ciepłym posiłkiem i wzajemnym towarzystwem. Meowth zasnął, ogrzewając się żarem ogniska. Przyciągnęłaś kolana pod brodę i patrząc w zapadający mrok myślałaś o Shinigami.
- Kazuko, co się dzieje? Jesteś ostatnio jakaś nieobecna - zapytał szeptem towarzysz. - Martwię się o ciebie.
Wciągnęłaś powietrze w płuca. Nim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć przerwał wam cichy dźwięk. Coś jakby skrobanie. Obydwoje spoglądacie w jego kierunku. Po jednym z drzewa wspinał się mały Weedle, którego z pewnej odległości przyglądał się Pidgey. Późna kolacja. Przenosisz wzrok na Shijiego. Patrzy na ciebie. Chyba w dalszym ciągu czeka na odpowiedź.
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
Leo 
Endless Chaos~


Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-17, 15:03   

Jak się okazało po ciut męczącym już przedzieraniu się udało się znaleźć odpowiednie miejsce na namiot. Dość zmęczony uśmiech w tym momencie wydaje się być idealny. Po przyniesieniu ognia razem z Meowthem można powiedzieć, że miało się chwilę wolnego. W tym całym zabieganiu nie pomyślałabym o wzięciu namiotu. Też fakt, że nie sądziłam jak to się może potoczyć pokazuje moje nieprzygotowanie. Cóż ciekawe jak daleko jest do miasta. Miałam nadzieje, że dojdziemy tam dość szybko. Jednak na razie zostawiłam sobie te rozmyślania na potem i wzięłam się za jedzenie. Była to przyjemna, spokojna i cicha chwila. Mogłaby trwać bardzo długo. Nie obraziłabym się za to. W tej całej atmosferze przymknęłam oczy i zamyślałam się. O tym wszystkim co się ostatnio zadziało, co się może zadziać. Czeka nas daleka i na pewno trudna droga. Mam nadzieje, że sobie z tym poradzimy, nie ma zbyt wielkiego wyboru zresztą. Dopiero głos Shinjiego mnie wyrwał z tych wszystkich myśli. Chcąc już odpowiedzieć uwagę zarówno moją jak i chłopaka przyciągnął mały Weedle oraz przyglądający się mu Pidgey. Mój wzrok zaraz wrócił na towarzysza. Coś trzeba mu odpowiedzieć. Zastanowiłam się tylko nad tym co. Kiedy byłam już gotowa wzięłam głęboki wdech.
- Ta. Ja, ja po prostu chyba nie mogę się jeszcze po tym wszystkim otrząsnąć. W tak krótkim czasie stało się tak wiele. W życiu bym się tego nie spodziewała i w ogóle... - Odpowiedziałam równie cicho. Cóż. To była tylko część prawdy z czego niestety, ale całości nie mogłam powiedzieć. Spojrzałam tylko na ognisto, a potem przysunęłam się do Shinjiego i oparłam głowę o jego ramie.
 
     
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-18, 10:02   

Siedziałaś przy ognisku oparta o ramię przyjaciela, spoglądając w ogień i zastanawiając się na przyszłością. Nie jesteś pewna, czy Shinji zrozumiał co miałaś na myśli, ale nawet jeśli twoje wyjaśnienie go nie przekonało, nie dał tego po sobie poznać. Przytulił cię jedynie, ucałował w czoło i opadł policzek o twoją głowę.
Siedzieliście tak jakiś czas ignorując wszystko wokoło. Gwiazdy, księżyc, biegające wokół nocne pokemony. Nic nie miało teraz znaczenia. Chciałaś jedynie czerpać z tej chwili. Coś w głębi duszy podpowiadało ci, że będzie ich coraz mnie, a każda kolejna ważniejsza od poprzedniej. Kiedy wreszcie położyliście się spać było już po północy. Meowth został na zewnątrz, aby was strzec w poświecie dogaszającego się ognia. Rano będziesz silna, rano zacznie się nowy dzień, wznowisz wędrówkę. Masz dobry cel i zamierzasz do niego dążyć. Póki co chcesz jedynie spać. Te kilka godzin. Bezpieczna.

Budzisz się nad wyraz odprężona. Shinjiego nie ma w namiocie, ale sądząc po zapach i odgłosie skwierczenia, przygotowuje dla was śniadanie. Zaspana wyglądasz przez poły namiotu, napotykając uśmiech przyjaciela.
- Dzień dobry. Mam nadzieję, że jesteś wyspana - miesza jajecznicę, nakładając ją na dwa talerze. - Jeśli chcemy dziś dotrzeć do Pewter City, powinniśmy się sprężać. W końcu czeka na mnie odznaka.
Kiedy Shinji o tym wspomina, uświadamiasz sobie, że przez chwilę zapomniałaś o prawdziwym celu tej wycieczki, a może o jej oficjalniej przykrywce. Wychodzisz z namiotu, biorąc talerz z jedzeniem od chłopaka i siadając w wygodnej pozycji. Rozglądasz się za swoim Meowthem. Biega w pobliżu bawiąc się z małym Caterpie i Pikachu.
- Kiedy spałaś przechodziła tędy pewna trenerka - zaczął chłopak. - Wyjaśniłem jej drogę do miasta, a w zamian podarowała nam kilka muffinów. Powiedziała, że piecze je zawodowo, bo bierze udział w pokazach pokemon. Zawsze się zastanawiałem jakby to było, trenować pokemony tak, by ich ataki nie dość, że były silne to jeszcze efektowne i zapierające wdech w piersiach. To musi być przydatne w walce.
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
Leo 
Endless Chaos~


Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-23, 17:48   

Wstałam spokojnie słysząc i czując potencjalne śniadanie. Trzeba się będzie zbierać. Przez moment myślałam jeszcze chwilę o wczorajszym dniu. Tempo wydarzeń może nie koniecznie chcieć zwalniać. Trzeba być na to wszystko gotowym, ale teraz pora się posilić. Bez tego nikt nie jest w stanie działać. Wychyliłam się z namiotu i spojrzałam na Shinjiego.
- Mam nadzieję, że będzie dobry. Mam mnóstwo sił, by móc ruszyć w drogę. - Powiedziałam z ledwo zauważalnym uśmiechem. Przez ten cały zapach strasznie chciało się jeść. Jednak przed podjęciem się jakiegokolwiek działania wysłuchałam słów przyjaciela. No tak. Trzeba się śpieszyć i znaleźć tego całego Uraharę z sklepem. Kiwnęłam tylko głową na jego słowa i wyszłam. Przy okazji wzięłam talerz i siadając zaczęłam próbować jajecznicy. Instynktownie sprawdziłam też czy mam te wiadomość do przekazania. Bez tego byłoby kiepsko. Następnie rozejrzałam się za Meowthem. Okazało się, że bawi się z dwoma Pokemonami. Kiedy Shinji znowu zaczął coś do mnie mówić automatycznie odwróciłam głowę w jego stronę i zaczęłam słuchać co ma mi jeszcze do powiedzenia.
- To fajnie. W sumie to musi być ciekawe, ale i pewnie ciężkie. - Powiedziawszy to wróciłam do jedzenia. Chciałam jak najszybciej skończyć, by móc ruszyć w drogę i dojść na miejsce. Postanowiłam jednak napomnieć o tym w pewien sposób Shinjiemu.
- Wiesz co. Kiedy ruszymy do miasta pewnie od razu będziesz chciał ruszyć na lidera. Tak myślę. Rozejrzała bym się po okolicy w tym czasie i wpadła ewentualnie do jakiegoś sklepu, a kiedy skończyłabym to o ile można oglądać walki zaraz poszłabym zobaczyć jak sobie radzisz. - Stwierdziłam mając nadzieje, że nie trzeba będzie jakoś szczególnie go do tego przekonywać, bo ten czas kiedy pójdzie walczyć byłby najlepszy by móc na spokojnie załatwić swoje własne sprawy.
 
     
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-24, 15:50   

Shinji przyjrzał ci się badawczo, po czym wzruszył ramionami i przytaknął.
- Jasne, dlaczego nie. Postaram się zrobić też listę rzeczy, których sam potrzebuje. Przy okazji uzupełnisz i moje zapasy - wyszczerzył się, po czym zaczął sprzątać po śniadaniu.
Dokończyłaś posiłek, po czy pomogłaś w pakowaniu obozowiska. Miałaś nadzieję, że następną noc spędzicie w bardziej cywilizowanym miejscu, gdzie będziesz mogła wziąć prysznic i przebrać się. Póki co musiałaś zadowolić się szybkim szczotkowaniem zębów i płukaniem ust wodą mineralną. Nim minęło pół godziny byliście gotowi do drogi. Meowth choć niezadowolony z przerwanej zabawy, ruszył za wami. Znów obraliście cel. Pewter City.
Mieliście szczęście. Pogoda była wspaniała, dzięki czemu spacer był prawdziwym odpoczynkiem dla ciała i duszy. Mogłaś podziwiać bawiące się pokemony, rozwijające się rośliny. Shinji kilka razy zatrzymywał się, by przyjrzeć jakiemuś niecodziennemu kwiatowi. W końcu każdy mieszkaniec Kanto wiedział, że w Viridian Forest można spotkać magię. Przez sekundę wydawało ci się nawet, że widzisz pokemona, którego nie można postać w Kanto, a już na pewno nie dziko i to w tym lesie. Zorua. Widziałaś ją raz na obrazku i podczas transmisji z ligi Unovy. Nim jednak zdołałaś się lepiej przyjrzeć, zniknęła.
Po dwóch godzinach marszu, wolnego, spacerku głównym traktem, jako, że żadne z was nie miało ochoty próbować "skrótów" przez las, dotarliście do wyjścia. Las skończył się jakby ktoś rozdzielił go od miasta. Minęliście ostatni rząd drzew i znaleźliście się na rozległym stepie za którym widać było już otoczone górami miasto. Udało się.
- Puść mnie!
Głośny krzyk dobiegł waszych uszu. Rozejrzeliście się zdezorientowani. Na zachód od was, na linii drzew, nie dalej jak dwieście metrów od nas, olbrzymi mężczyzna szarpał młodą dziewczynę i targał ja w stronę lasu. Wyglądał jak drwal - czerwona koszula w kratkę, jeany pamiętające ubiegły wiek, znoszone, skórzane buty, a jakby tego komu było mało i miał jeszcze wątpliwości co do jego zawodu, na ramieniu niósł ogromną siekierę, która połyskiwała w słońcu południa.
- To nie ja!
Dziewczyna krzyczała, choć jej opór zdawał się być nie zauważany przez porywacza.
- Szybko, musimy jej pomóc! - zawołał twój towarzysz, biegnąc w kierunku szamotaniny.
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
Leo 
Endless Chaos~


Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 11
Wysłany: 2015-04-26, 18:31   

Jak się okazało nie było problemu. Tylko trzeba będzie się ze wszystkim tak sprężyć, by nikt nic nie podejrzewał. Chyba, że ten Urahara ma najnormalniejszy asortyment sklepowy. Wtedy byłoby nawet dobrze.
- Nie ma problemu. - Odpowiedziałam mu, a następnie wzięliśmy się za sprzątanie. Niby bycie na łonie natury jest fajne, a sama dopuszczałam do siebie sytuacje, że przez to wszystko co nas czeka może być różnie, ale mimo wszystko normalne łóżko i prysznic to jest coś z czego z chęcią bym skorzystała. Szczególnie po przedzieraniu się przez las. Po jeszcze paru czynnościach mogliśmy ruszać. Całę szczęście, że choć pogoda była dobra. Dzięki podróży w spokoju można było zebrać spokojnie siły czy nacieszyć się okoliczną fauną i florą. Chyba nawet zauważyłam rzadkiego Pokemona. Lis zniknął co prawda tak szybko jak się pojawił, ale samo zobaczenie go było ciekawe. Idąc tak w swoim tempie już byliśmy dosłownie u stup miasta, gdy stało się coś niespodziewanego.
Cała ta sytuacja wyglądała nieciekawie. Trudno stwierdzić o co chodzi, ale trudno nie zgodzić się z Shinjim. Zaraz ruszyłam za nim i próbowałam go dogonić, by biec równo z nim.
- Pewnie, ale czekaj... Powinniśmy opracować jakiś plan działania. Może spróbujesz odwrócić uwagę tego gościa, a ja spróbuję uciec z dziewczyną jak najdalej od niego i dowiedzieć się co tu się wyrabia? - Powiedziałam robiąc przerwy na wzięcie oddechu w trakcie biegu i zaraz spojrzałam na kota. - Meowth! W razie jakby nie było innego wyjścia. Jesteś gotów by walczyć, prawda?
spojrzałam najpierw na Pokemona, a potem znowu na Shinjiego. Czekałam na jego odpowiedz i byłam w sumie gotowa, by dostosować się do tego co on powie. Trzeba było działać szybko, bo nie wyglądało to za ciekawie.
 
     
Chmurek 
Lazy Batman


Starter: Yayakoma
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 32
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1004
Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-04-27, 11:49   

Chłopak zaciska pięści, ale kiwa głową na znak, że rozumie. Wiesz, że jest w gorącej wodzie kąpany, do tego niezwykle honory i rycerski. To cechy, które cię do niego ciągnęły, ale czasami stawały się irytujące. Nie żebyś sama przeszła obojętnie obok kogoś, kto niewątpliwie skończy w płytkim grobie z siekierą w głowie, ale rzucanie się bez plany na silniejszego przeciwnika, nie było najlepszym pomysłem.
- Bez ciebie chyba bym zginął - uśmiechnął się Shinji. - Wrócę do lasu i obejdę ich. Wtedy odwrócisz jego uwagę, a ja zajmę się dziewczyną - zadecydował, po czym nie czekając na twoja akceptację, zniknął w cieniu drzew.
Chwilę przyglądałaś się szamotaninie i krzykom. Byli zbyt daleko od miasta, by ktoś inny mógł przyjść z pomocą, a na trakcie nie spotkaliście żywej duszy, która mogłaby wam pomóc. Albo wy, albo marny koniec. Coś oślepia cię w oczy. Shinjiro musiał użyć jakiegoś lusterka, by odbić promienie słońca i dać ci znak, że jest gotowy. Spoglądasz na Mewotha. jest gotowy na wszystko. Nie mogłaś sobie wymarzyć lepszego partnera.
Razem ruszacie w stronę walczących. Byli już niemal w lesie, kiedy krzyczysz na drwala, by zostawił dziewczynę. Zdezorientowany mężczyzna odwraca się i mierzy cię przenikliwym wzrokiem, jakby świdrując twoją głowę. Robi dwa kroki w twoją stronę i zdejmuje z ramienia siekierę.
- Nie wtrącaj się w to dziewczynko, bo skończyć jak tam mała dziwka - wyszczerzył się w rubasznym uśmiechu, od którego zrobiło ci się niedobrze. Meowth stanął przed tobą, gotów cię bronić. Wierzyłaś w jego siłę, ale nawet on nie jest przeciwnikiem dla szalonego grubasa z siekierą.
- Oh - dziewczyna wydaje z siebie dziwny odgłos, który alarmuje napastnika. Czy Shinji nie mógł zatkać jej ust, kiedy ruszył jej na ratunek.
- Wracaj tu ! - wrzasnął mężczyzna, rzucając się za nimi w pogoń. Nie mogłaś na to pozwolić. Krzyknęłaś za nim, zagradzając mu drogę. Na szczęście byłaś szybsza.
Drwal unosi siekierę i opuszcza ją, wprost na twój bark. Ostrze zatapia się głęboko. Z twoich ust wydobywa się nieokiełznany wrzask. Czujesz przecięte żyły, kości, mięśnie. Krew z przeciętej tętnicy tryska na wszystkie strony, kiedy mężczyzna wyjmuje broń z tego ciała i wykonuje kolejny zamach, tym razem w głowę. Ostatnie co widzisz to ostrze opadające prosto między twoje oczy. Krzyczysz.
Krzyczysz. Drwal unosi siekierę i opuszcza ją. Robisz unik. Precyzyjny, wiesz, gdzie spadnie broń, która wbija się głęboko w ziemię. Drwal siłuję się chwilę, by ja wyrwać, co wykorzystujesz, by się cofnąć, a Meowth rzuca się do ataku. Mężczyzna poddaje się, zostawia siekierę i wyjmuje PokeBall.
- Zniszczę cię smarkulo - PokeBall szybuje, uwalniając wielkiego, robaczego pokemona. Pinsir. Wreszcie walka, w której masz szanse. Mewoth wydaje się w pełni gotowy. Ty także. Czas kończyć z tym mordercą.
VS
_________________
KP | BOX | BANK

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.