Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2015-07-19, 10:13
Przygoda Castiel
Autor Wiadomość
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-03, 16:00   Przygoda Castiel

/Ta, początek tradycyjnie dość drętwy, ale potem akcja się rozwinie, serio ;P

W regionie Kanto panowała właśnie ulubiona pora roku wszystkich trenerów i koordynatorów- lato. To najczęściej wybierany okres na rozpoczęcie podróży po świecie. Cieplutko, milutko, przyroda kwitła... Tak, pora roku idealna- pomyślało całe multum początkujących. W tym także ty. Aktualnie w towarzystwie swojego uroczego Pichu przemierzałeś uliczki swego rodzinnego miasteczka- Alabastii. Był właśnie ranek i prawdę mówić dopiero co opuściłeś rodzinny dom. Ze względu na porę dnia, na chodniku nie mijałeś zbyt wielu ludzi. niemniej prędzej czy później z pewnością napatoczy się ktoś, kto byłby chętny do wspólnej wędrówki czy potyczki. Na razie jednak było dość spokojnie. To był idealny moment aby pomyśleć co właściwie ze sobą zrobić. Na południu, gdyby przespacerować się do niedużego portu i poczekać na prom, można było dotrzeć na wyspę Cinnabar. Jednak początkujący rzadko obierali tamten kierunek, ponieważ na wyspie miał swoją salę dość silny lider- Blaine, specjalizujący się w typach ognistych. Z drugiej strony nad wodą można było porozglądać się za ciekawymi, wodnymi stworkami. Była też inna opcja- droga prowadząca na północ. Nawet przebywając w miasteczku, widziałeś majaczący w oddali słynny na cały świat Las Viridiański. Miejsce o tyle niesamowite, że zamieszkiwało je dosłownie całe mrowie pokemonów. Tam też zazwyczaj kierowali się nowicjusze, aby potem z Viridian skierować się ku innym miastom i miasteczkom. A którą drogę wybierzesz ty?
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
REKLAMA 

Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-03, 18:43   

 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-03, 18:43   

/haha, w porządku; początki nigdy nie są jakoś porywające.

Castiel wreszcie mógł wyruszyć w swoją podróż pokemon! Musiał jednak przyznać, że pożegnanie z mamą nie było wcale łatwe - wydawało mu się, że nigdy nie wyjdzie z domu, jako że pani Canavan co chwila przypominała sobie o tym, co dopakować do jego plecaka. Poza tym, kiedy chłopak przytulił się do niej wreszcie przed wyprawą, zrozumiał, że tak naprawdę będzie mu jej strasznie brakowało. Do tej pory to ona pamiętała o wszystkim, a teraz? Teraz będzie musiał poradzić sobie zupełnie sam. Przemierzając kolejną uliczkę w Alabastii, Cass spojrzał na swojego Pichu, uśmiechając się do niego szeroko.
- Na pewno nam się uda, Cody. - mruknął, choć chyba bardziej, by pocieszyć samego siebie niż swojego elektrycznego towarzysza. Dawniej, kiedy myślał o swojej przygodzie, był pewien siebie, ale teraz, zastanawiając się nad pierwszym celem swej wędrówki, zaczynał mieć wątpliwości. Kusiło go przecież, by od razu skierować się na Cinnabar Island, łapiąc po drodze parę wodnych pokemonów i pokonując Blaine'a... W końcu trener z wyspy specjalizował się w ognistych stworach, a o zdobyciu odznaki w jego gymie Castiel marzył w szczególności z racji tego, że jego ojciec zajmował się badaniem głównie ognistych i elektrycznych pokemonów. Z drugiej strony jednak Blaine uchodził za bardzo silnego trenera. Nic więc dziwnego, że nowicjusze kierowali się raczej ku lasom veridiańskim. Cass przystanął na chwilę, wzdychając ciężko.
"Nie mogę wyruszyć na Cinnabar Island. Nie, dopóki nie będę wystarczająco silny, by pokonać Blaine'a." - pomyślał, niejako podejmując dzięki temu swoją pierwszą ważną decyzję. Przyśpieszył więc kroku, pokazując gestem dłoni swojemu Cody'emu, by szedł za nim. Tak, tak, dokładnie... chłopak na razie nie zamierzał zmuszać pokemona do przesiadywania w pokeballu. Chciał, żeby dobrze się poznali, zostali przyjaciółmi, a do tego potrzeba było przecież wiele czasu spędzonego wspólnie. Pędzili więc razem do lasu viridiańskiego. Cass liczył na to, że uda mu się złapać swoje pierwsze pokemony. Żałował tylko trochę, że po drodze nie odwiedził jeszcze profesora i nie poprosił go o kilka porad dla początkującego trenera. Postanowił, że zadzwoni do niego, kiedy tylko dotrze do pierwszego miasta na swojej drodze.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-03, 21:20   

Jak postanowiłeś, tak też uczyniłeś. Pichu grzecznie trzymał się w pobliżu, od czasu do czasu "brykając" radośnie. W sumie pocieszne stworzonko, nieprawdaż? Niby na razie jest jeszcze mały, ale po przejściu ewolucji i odpowiednim treningu może być dość potężną istotką. Fascynująca sprawa. Taki potencjał bojowy w tak mikrym ciałku. Na razie jednak kwestie przydatności lub nieprzydatności bojowej musieliście przemilczeć, jako, ze nie widać było jakiejś sensownej okazji aby się sprawdzić.
Tymczasem powoli, acz nieubłaganie zbliżaliście się ku krańcom miasteczka. Jeszcze kilka kroków i pozostawisz je za sobą. Tak, za tobą dom i kochająca mama, a przed tobą mniej lub bardziej pokręcone przygody. Jak na razie pierwszym miejscem, które będziesz mijać po drodze są dość rozległe łąki i pola. Gdzieś daleko na horyzoncie widać było ów słynny las, ku któremu się kierowałeś. Na razie jednak daleko było ku cienistej ścieżce wijącej się u podnóża wiekowych drzew. Ale z drugiej strony na takich łąkach też nie jest tak do końca bezludnie. Właściwie już niebawem miałeś się o tym przekonać.
Właśnie beztrosko sobie wędrowałeś, od czasu do czasu zabawiając się ze swym podopiecznym, kiedy twoją uwagę zwrócił jakiś ruch w pobliskiej kępie traw. Nie jakieś tam kołysanie źdźbeł na wiaterku. Wszystko wskazywało, że właśnie napatoczył ci się jakiś dziki pokemon, a może nawet kilka. Trudno powiedzieć. Pozostaje tylko pytanie czy wolisz zignorować ową ruszającą się kępę trawy i iść dalej, czy jednak wywiedzieć się z jakim "cosiem" masz do czynienia?
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-03, 21:47   

Pozostawienie w tyle tego, co się kochało było ciężkie. Prawdę mówiąc, Castiel po raz pierwszy opuszczał dom na dłużej. Nie powinno zatem dziwić to, że zaczął trochę obawiać się podróży. Ale od czego są telefony, czyż nie? Myśl o tym, że gdy dojdzie do kolejnego miasta, będzie mógł się skontaktować zarówno z mamą, jak i z profesorem, pomagała mu przetrwać trudne pierwsze kroki. Tak samo dużo siły dawała mu wyobraźnia. Czasami widział w oddali siebie, obok wyewoluowanego już do formy Pikachu Cody'ego. Obaj szczerzący się do ośmiu odznak, które Cass zdobył w swojej podróży po Kanto. Niestety jednak sposobność zrealizowania tego marzenia wydawała się jeszcze odległa.
Z zamyślenia wyrwał młodego Canavana dopiero jakiś szelest w pobliskiej trawie. Może i dobrze, bo gdyby nie on chłopak odleciałby zupełnie. Sam spojrzał zaskoczony, że wraz z Pichu dotarli już na łąki. Problem tkwił w tym, że trawa całkiem przesłaniała mu widok i początkujący trener nie miał pojęcia czego się spodziewać.
- Zakradnijmy się tam. - rzucił cichutko to Cody'ego, a później, niemal na palcach, zbliżył się w kierunku źródła odgłosów, starając się przy tym odsunąć trawę na tyle, by dojrzeć co lub kto zakłóciło spokój. Nie trzeba było chyba mówić, że Cassie liczył na to, że spotka pierwszego dzikiego pokemona na swojej drodze. W końcu ręce go już świerzbiły, byleby tylko użyć pokeballa. Oczywiście pamiętał jednak o słowach bardziej doświadczonych trenerów - by złapać pokemona, najpierw należało stoczyć z nim pojedynek i go zmęczyć. Cóż, na razie Canavan nie był jeszcze nawet pewien czy ma do czynienia z dzikim zwierzakiem, ale kto bronił szesnastolatkowi myśleć pozytywnie...
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-03, 22:03   

Pichu był wyraźnie zadowolony z tak niecodziennego polecenia. Najwyraźniej potraktował to jako rodzaj zabawy i tym chętniej wykonał polecenie (+1 do zadowolenia).
Tymczasem obaj niczym rasowi szpiedzy podkradliście się ku kępie traw. Powolutku i ostrożnie rozchyliłeś źdźbła coby mieć lepszy widok. Jak się po chwili okazało, w trawie przebywał nie jeden, ale całe stadko pokemonów. Konkretniej Pidgey'ów. Poke-wróble, zorientowawszy się, że nie są już same, zaraz w popłochu zerwały się do lotu. Już myślałeś, że odleciały wszystkie, ale nie. Został jeden, a sądząc po pozie jaką przyjął musiał to być kawał zadziory, który nie da sobie w kaszę dmuchać. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że pierzasty aż się palił do bójki. Pytanie tylko czy widzisz Pidgeya w swojej drużynie? Z drugiej stronie lepiej mieć pod ręką jakiegoś skrzydlatego stworka. Nigdy nic nie wiadomo...
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-03, 22:23   

Powolutku, na paluszkach, Castiel skradał się pośród trawiastego terenu, co rzecz jasna dla kogoś z boku musiałoby wyglądać zabawnie. Najwyraźniej wyglądało tak też dla Pichu, który wyjątkowo chętnie wykonał polecenie. Młody Canavan jednak w ogóle nie zrozumiał jego rozradowania - on to wszystko traktował śmiertelnie poważnie! W końcu stanął przed chwilą prawdy, być może pierwszym dzikim pokemonem, którego pragnął złapać! Dlatego spojrzał na Cody'ego, przykładając palec do ust, by czasem jego elektryczna myszka nie wydała z siebie pisku. Kiedy patrzył na niego, nie potrafił go jednak tak naprawdę skarcić. Zresztą... czy zrobił coś złego? Dlatego sam się zaraz roześmiał, zakrywając sobie usta.
Chłopak nie spodziewał się jednak takiego widoku w trawie. Całe stado Poke-wróbli? Przez chwilę zastanawiał się nad tym czy nie powinien się wycofać. Wierzył w swojego Pichu, ale on sam przeciwko takiej gromadce? Był jeszcze mały i nie miał doświadczenia w walce, tak samo zresztą jak jego trener... Na szczęście stado Pidgey'ów nie było skore do walki. Oprócz jednego okazu, który pozostał na swoim miejscu niewzruszony i najwidoczniej nic nie robił sobie z intruzów.
- Mamy Cię! - powiedział już nieco głośniej, niczym w znanym rozrywkowym programie telewizyjnym (takie tam wtrącenie, wybacz). Nie mógł odpuścić walki, nawet jeżeli przeciwnik wyglądał na agresywnego z charakteru zwierzaka. Poza tym zarówno on, jak i jego towarzysz mogli wreszcie zyskać nieco doświadczenia.
- Pichu, wybieram Cię! - rzucił polecenie swojemu pokemonowi, mając nadzieję, że Cody poradzi sobie z Poke-ptakiem. Może i był mały, ale jego elektryczne ciosy zdecydowanie były silne. Cass zdążył się już przecież o tym przekonać, kiedy po raz pierwszy wziął myszkę na ręce.
- Użyj swojego uroku (Charm), by go zdezorientować, a potem spróbuj go trafić za pomocą elektrycznego szoku (Thunder Shock), Cody! - podpowiedział swojemu pokemonowi strategię, która może nie była górnolotna, ani wyjątkowo skomplikowana, ale nie oszukujmy się... Pichu nie poznał jeszcze zbyt wielu ruchów, poza tym czasami prostota okazywała się najlepszym z rozwiązań. Castiel obserwował oczywiście uważnie walkę, w międzyczasie wyciągając swojego pokedexa, by dowiedzieć się czegoś więcej o napotkanym pokemonie. Ktoś mógłby powiedzieć, że powinien zrobić to przed walką - pewnie tak, ale co poradzić, skoro tak bardzo palił się do swojego pierwszego starcia pokemon, a nie chciał przecież ryzykować tym, że Pidgey jednak postanowi odlecieć.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-04, 08:59   

Z Pokedexu dowiedziałeś się tyko podstawowych informacji, ale jednak wystarczających, aby co nieco wiedzieć o waszym rywalu. Na przykład był to samczyk na piątym poziomie, a także posiadający umiejętność Keen Eye. Była ona o tyle przydatna, że nie pozwalała na obniżenie jego celności. Niemniej, wiedziałeś już, że twój podopieczny trafił na w miarę wyrównanego przeciwnika.
Tymczasem zaczęło się. Rozpoczął Cody od swojego Charm, który znacznie obniżył atak u waszego pierzastego rywala. Niestety, ptaszek nie zamierzał być dłużny i odgryzł się Sand Attack. Pichu nie bardzo wiedział jak się zachować, przez co został trafiony. Atak sam w sobie nie uczynił mu większej krzywdy, jednak piasek w oczkach to niezbyt fajna sprawa. Zdezorientowany tym faktem Pichu spanikował i zaczął atakować Thunder Shockiem na oślep. Sytuacja nie przedstawiała się zbyt dobrze, ale o dziwo za którymś razem atak trafił. I to jeszcze jak! Pigdey, jako wrażliwy na typ elektryczny oberwał srogo i nawet został przezeń sparaliżowany. A więc szczęściem w nieszczęściu nie było dla was tak całkiem źle. Co dalej?

Pichu - 100HP, oślepiony piaskiem
Pidgey - 80HP, obniżony atak, paraliż
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-04, 12:36   

"Ah, a więc to Pidgey. I to całkiem niezły Pidgey. Pojedynek będzie wyrównany, ale na pewno Cody sobie poradzi." - Pomyślał, chowając PokeDex do kieszeni i przyglądając się dalej walce. Początkowo szło całkiem nieźle. Urok Pichu chyba zadziałał na dzikiego pokemona, ale czemu się dziwić? Ta elektryczna mysz była na tyle słodka, że każdy by się na to nabrał! Niestety poke-wróbel nie był też aż tak naiwny jak Castielowi się wydawało. Odpłacił się piaskowym atakiem, którego Cody'emy nie udało się uniknąć. Chłopak widział, że jego pupil jest zdenerwowany i spanikowany. Z jednej strony wydawało się, że to dobrze, bo sam Canavan odnosił wrażenie, że jego elektryczne ataki są silniejsze, kiedy atakuje pod wpływem negatywnych emocji, z drugiej jednak... nie chciał pozwolić, by jego przyjacielowi stała się jakakolwiek krzywda. Poza tym piach w oczach zdecydowanie nie pomagał przy celności ataków, co było widać po tym, że Pichu trafił przeciwnika, ale nie za pierwszym podejściem.
- Cody! Nie poddawaj się! Wynagrodzę Ci to po walce... obiecuję! - krzyknął dopingująco, choć jego głos nieco się załamywał. Cass nie potrafił ukryć tego, że martwi się o swojego kumpla. W końcu to było pierwsze starcie dla obojga.
- Staraj się unikać jego ataków, Cody. Jesteś zwinny, na pewno sobie poradzisz. Pomachaj mu przed oczami ogonem (Tail Whip) i przemieszczaj się, by utrudnić jego ofensywę. Później atakuj dalej za pomocą swojego elektrycznego szoku (Thunder Shock). Skoncentruj się głównie na swoim celu, dopiero później na mocy. - rzucił kilka kolejnych wskazówek, tym razem koncentrując się nie tylko na ofensywnych umiejętnościach elektrycznego zwierzaka, ale także na jego unikach. Może i Pichu był myszą, o wiele mniejszą od Pidgey'a, lecz dzięki swoim rozmiarom poruszał się dość szybko, dlatego to właśnie ten atut początkujący trener postanowił wyeksponować, pokazując tym samym przeciwnikowi, że gonitwa za Cody'm wcale nie jest taka prosta. Ponadto Castiel nie zmuszał Pichu do używania pełnej mocy, jako że zdawał sobie sprawę z tego, że jego przyjaciel z powodu piasku będzie miał większe problemy z namierzeniem celu. Lepszym pomysłem w jego mniemaniu była zatem koncentracja na uderzeniu celu, nawet z mniejszą siłą, a na większym nieco obszarze, niż atakowanie na oślep, które jedynie wymęczyłoby elektryczną mysz.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-04, 13:46   

I kolejna runda. Walka zaczynała się robić coraz ciekawsza. Aktualnie miała miejsce dość ciekawa wymiana ciosów. Pidgey ponowił atak piaskiem, a Pichu zgodnie z twoimi poleceniami zaczął od Tail Whip. Mimo, ze nie widział rywala i zaatakował na wyczucie, udało mu się uniknąć większej ilość piasku w oczkach. Warto sobie zapamiętać tę zagrywkę na przyszłość. W międzyczasie Pichu kiedy tylko mógł próbował pozbyć się piasku ze swoich ślepek. Na szczęście większą cześć czasu spędzał na ciągłych skokach i w biegu. Pigdey próbował atakować Tackle, ale twój elektryczny stworek zdołał się jakoś wywinąć. Na koniec Cody ponownie zaatakował swoim "piorunkiem". Cóż, zaatakował nieco na wyczucie, ale... trafił. Czyżby fart nowicjusza? Nope. Prędzej efekt paraliżu, który nie pozwalał ptaszkowi poruszać się tak sprawnie i w porę wykonać uniku. Tymczasem zyskaliście wystarczająco czasu, aby Cody oczyścił łapkami swoje oczka i znowu wszystko widział. Teraz mieliście znaczną przewagę nad Pidgeyem. Ptaszek był jednak dalej zbyt ruchliwy, aby próbować go pochwycić...

Pichu - 100HP
Pidgey - 60HP, obniżony atak, paraliż
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-04, 14:13   

"Ten Pidgey naprawdę rwie się do walki... muszę go mieć w swojej drużynie." - Przeszło Castielowi przez myśl, kiedy obserwował pojedynek pokemonów. Pichu sprawował się doskonale i tak naprawdę, nie licząc piasku w oczach (którego na szczęście udało mu się już pozbyć), nawet nie oberwał. Poke-wróbel zaś miał zdecydowanie mniej szczęścia. Elektryczne ataki znacznie go osłabiały, paraliżując go i utrudniając ruchy. Kiedy kolejny atak Cody'ego się powiódł Canavan nawet pomyślał o sięgnięciu po pokeballa, ale zrozumiał, że byłby to przedwczesny ruch. Pidgey naprawdę miał w sobie ducha walki, a skoro nie dało się przekonać go do tego, by dołączył do drużyny po dobroci, trzeba było mu pokazać, że Pichu jest niezwykle silnym pokemonem i że Castiel podobnie zadba o trening tego latającego zwierzaka.
- Cody! Wspaniale! - krzyknął rozentuzjazmowany i niemal zaczął skakać z radości, widząc, że jego elektryczna mysz wyszła na prowadzenie. Może i była to pierwsza walka, z dzikim pokemonem, ale potencjał Pichu motywował i sprawiał, że Cass coraz mocniej wierzył w to, że obojgu uda się zrealizować swoje marzenia. On i Cody - mistrzowie pokemon, najlepszy trener i najlepszy wówczas już Pikachu, a może nawet i Raichu u jego boku. Ale to była oczywiście daleka przyszłość, stojąca pod znakiem zapytania... na razie trzeba było się skoncentrować na przekonaniu Pidgey'a, że ten musi jeszcze potrenować, choćby pod skrzydłami nowego trenera - Castiela Canavana.
- Cody, biegaj dookoła niego, by utrudnić mu zorientowanie się w sytuacji, a następnie zaatakuj go po raz ostatni swoim elektrycznym ciosem (Thunder Shock). Wygramy tę walkę! - Dalej kibicował swojemu przyjacielowi. Zrezygnował już z uroku i ataku ogonkiem, stwierdzając, że Pidgey jest wystarczająco osłabiony, by przejść do ostatecznego ciosu. Miał przy tym nadzieję, że Poke-wróbel wreszcie się podda i pozwoli się złapać w pokeballa, dołączając do niezwyciężonej drużyny z Alabastii.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-06, 22:01   

Trzeba przyznać, Pidgey nie dawał się tak łatwo. I po chwili z całą stanowczością wam to udowodnił. Nadle jego skrzydełka rozjarzyły się srebrzystym światłem, zdradzając, że ptaszek używa aktualnie ataku typu stalowego. A konkretniej Steel Wing. Pichu chyba cudem zdołał się przed nim wybronić, przejeżdżając ślizgiem po ziemi, tuż pod Pigdeyem. Wow, to było całkiem niezłe. Tymczasem Pidgey zawrócił i postanowił ponowić atak. Cody usiłował się jakoś wybronić, ale jego latający rywal był już tuż tuż. Nagle Pichu zatrzymał się i ułamek sekundy później w stronę Pidgeya leciała wiązka elektryczności. Ptaszek chyba próbował się jakoś przed nią wybronić, ale nie udało mu się. Nie dość, że Thunder Shock trafił, to jeszcze sprowadził go na ziemię. Aktualnie Pidgey leżał lekko zamroczony, niezgrabnie próbując się podnieść, co prawdę mówiąc nijak mu nie wychodziło. To chyba idealny moment na użycie Pokeballa.

Pichu - 100HP
Pidgey - 40HP, obniżony atak, paraliż
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-07, 16:42   

Cody w walce był po prostu doskonały. Jego ataki elektryczne, mimo że był jeszcze mało doświadczonym pokemonem były wystarczająco silne, ale to, co działało w starciu z Poke-wróblem na jego korzyść, to na pewno jego zwinność! Ta elektryczna mysz poruszała się niezwykle szybko, uniemożliwiając Pidgey'owi jego ofensywne ruchy. A ślizgi Pichu po ziemi okazały się wręcz niewiarygodne.
- Cody, jesteś wielki. - powiedział Cass, głaszcząc swojego przyjaciela po łebku. Ale to jeszcze nie był koniec starcia. Młody trener z Alabastii spojrzał w kierunku leżącego na ziemi Pidgey'a i prawdę powiedziawszy... na pierwszy rzut oka było widać, że nie jest on zdolny się podnieść, nie mówiąc już o stawieniu oporu elektrycznej myszy.
- Tak! Złapię Cię! - krzyknął uradowany Canavan, rzucając w kierunku pokemona pokeballa. Miał nadzieję, że ten nie uwolni się przypadkiem ostatkami sił z czerwono-białej kuli.
- Będzie Ci u mnie dobrze, Pidgey, zobaczysz. - mruknął zaraz, jakby to zapewnienie miało pomóc Pidgey'owi odnaleźć wygodne miejsce w pokeballu. Dopiero, kiedy było wiadomo, czy Poke-wróbel zadomowił się w jego drużynie, chłopak zabrał pokeballa i zwrócił się w kierunku Cody'ego.
- Nie mam wątpliwości co do tego, że kiedyś zostaniemy mistrzami. A póki co mam coś dla Ciebie. W końcu świetnie się spisałeś. - rzucił do elektrycznej myszy, biorąc ją na ręce. Z kieszeni wyciągnął 3 jagódki (Hondew Berry), mówiąc, żeby Pichu się poczęstował. Liczył na to, że trafił ze smakiem i że Cody je polubi. Postanowił przy tym usiąść na chwilę na trawie ze swoim pokemonem, żeby ten odpoczął po pierwszej swojej walce. Kiedy zaś mieli ruszać w dalszą podróż, zaproponował Pichu, by usiadł mu na ramieniu. Dzięki temu także szybciej mógłby odzyskać siły.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-07, 19:43   

Tak jak przewidywałeś, Pidgey był zbyt zmachany i co chyba najważniejsze w tym momencie- ogłuszony, aby podjąć jakiekolwiek sensowne działanie obronne. Nie wspominając już o wydostawaniu się z Pokeballa. Rzuciłeś więc kulkę, która po chwili otworzyła się, a ze środka błysnęła czerwonawa smuga która porwała Pidgeya. Następnie pokeball opadł na ziemię i zaczął się kiwać na boki. Ty jednak byłes niemal pewny jak to się skończy. I faktycznie moment później Pokeball zatrzymał się wydając charakterystyczne piknięcie. To oznaczało tylko jedno- właśnie pochwyciłeś pierwszego pokemona. No, teraz z dwoma podopiecznymi to inna rozmowa, można powoli myśleć i o potyczkach z innymi i o odznakach. Tymczasem Cody'ego bardzo ucieszył wynik bitwy i twoja pochwała (+5 do zadowolenia "ode mnie"). Potem postanowiłeś ucieszyć go jeszcze bardziej ofiarowując mu trzy jagódki uszczęśliwiające. Ich słodkawy posmak wyraźnie przypadł do gustu twojemu Pichu, bo zjadł je ze smakiem (+3pkt do zadowolenia za jagódki). Widać było po jego oczkach, że gdybyś miał jeszcze kilka takich jagódek z pewnością nie grymasiłby przy nich. Cóż, jednak co za dużo to nie zdrowo. Wygląda na to, że chyba możecie kontynuować wędrówkę. Kto wie co jeszcze was spotka...

Pidgey
Imię: ---

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Pidgey (16 lvl) -> Pidgeotto (34lvl) -> Pidgeot (Mega Stone) <-> Mega Pidgeot
Ataki: Tackle, Sand-Attack, Steel Wing (EM)
Charakter i historia: Cass złapał go już na początku swej podróży, na łąkach nieopodal Lasu Viridiańskiego. Pidgey to pokemon zadziorny i chętny do działania. Chociaż jest mały, jest niesamowicie odważny, a woli walki pozazdrościłby mu niejeden większy pokemon. Jest strasznym narwańcem i najpierw robi, a dopiero potem myśli. W dodatku jeśli ma takie widzimisię jest skłonny do prowokowania potyczek z obcymi, tylko po to aby powalczyć. Pół biedy jeśli to padnie na jakiegoś dzikiego pokemona- gorzej jeśli ptaszek upatrzy sobie na cel kogoś, kogo zdecydowanie nie powinien zaczepiać. Cóż, na kogo nie popadnie, zwykle i tak kończy się to kłopotami dla wszystkich...
Umiejętności: Keen Eye - Celność Pokemona nie może zostać obniżona. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie słabszych Pokemonów maleje o 50%.
Trzyma: ---

Kod:
[color=brown][b]Pidgey[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b] ---
[img]http://www.pokestadium.com/sprites/xy/pidgey.gif[/img]
[b]Poziom: [/b] 5
[b]Typ: [/b] [img]http://pldh.net/media/types/normal.png[/img][img]http://pldh.net/media/types/flying.png[/img]
[b]Ewolucja: [/b] [u]Pidgey[/u] (16 lvl) -> Pidgeotto (34lvl) -> Pidgeot (Mega Stone) <-> Mega Pidgeot
[b]Ataki: [/b] Tackle, Sand-Attack, Steel Wing (EM)
[b]Charakter i historia: [/b] Cass złapał go już na początku swej podróży, na łąkach nieopodal Lasu Viridiańskiego. Pidgey to pokemon zadziorny i chętny do działania. Chociaż jest mały, jest niesamowicie odważny, a woli walki pozazdrościłby mu niejeden większy pokemon. Jest strasznym narwańcem i najpierw robi, a dopiero potem myśli. W dodatku jeśli ma takie widzimisię jest skłonny do prowokowania potyczek z obcymi, tylko po to aby powalczyć. Pół biedy jeśli to padnie na jakiegoś dzikiego pokemona- gorzej jeśli ptaszek upatrzy sobie na cel kogoś, kogo zdecydowanie nie powinien zaczepiać. Cóż, na kogo nie popadnie, zwykle i tak kończy się to kłopotami dla wszystkich...
[b]Umiejętności: [/b][u]Keen Eye[/u] - Celność Pokemona nie może zostać obniżona. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie słabszych Pokemonów maleje o 50%.
[b]Trzyma:[/b] ---
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Castiel 


Starter: Pichu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 02 Cze 2015
Posty: 45
Wysłany: 2015-06-07, 21:43   

Zaaferowany przyglądał się temu jak czerwona powłoka pochłania Pidgey'a do środka pokeballa. Chociaż szanse na ucieczkę poke-wróbla były nikłe, Castiel i tak obawiał się, że coś może pójść nie tak. Nic dziwnego, w końcu był to jego pierwszy pojedynek pokemon i pierwszy schwytany zwierzak. Na szczęście Pidgey został w środku biało-czerwonej kulki, którą chłopak mógł zaraz schować do kieszeni.
- Yay. Mamy pierwszego kumpla, Cody. - powiedział z uśmiechem na ustach, ciesząc się z małego zwycięstwa. Może i nie było ono wymagające, ale mimo wszystko dawało motywację do zdobywania trudniejszych i bardziej odległych celów.
- Hm... nazwijmy Cię Percy. - dodał jeszcze, chowając pokeballa. Pidgey stał się pełnoprawnym członkiem drużyny z Alabastii, toteż musiał przecież dostać swoje imię. Młody Canavan nie mógł się już doczekać, kiedy stoczy walkę z pomocą swojego nowego pupila. Na razie trzeba było jednak ruszać dalej, w kierunku Lasu Viridiańskiego.
- Spoko, Cody. Wiem o czym myślisz, ale nie możemy się tak obżerać słodkościami. Trzeba znać umiar. Ale to dobrze, że Ci smakują. Może przy okazji następnego przystanku kupimy jeszcze trochę jagód. - pokrzepił jeszcze przed wędrówką swoją elektryczną myszkę, po czym wskazał Pichu, żeby poszedł za nim. Razem kontynuowali podróż do Lasu Viridiańskiego, a Cass oczywiście liczył na to, że spotkają na swojej drodze wiele przygód, a może i złapią kolejne pokemony.
_________________
Linki: Box | Bank | Trofea | Przygoda | Kopalnia | Łowisko | Ogródek

Drużyna:
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-08, 18:33   

Cody ucieszył się, że pewnie jeszcze kiedyś spróbuje tych słodkich jagódek. Pisnął zadowolony i zaraz wskoczył ci na ramię, trzymając się pazurkami twojego ubrania. Po tym drobnym, ale owocnym postoju, mogliście kontynuować wędrówkę. Ta nie była jednak zbyt wymagająca. wędrowanie pośród łąk było wręcz bezstresowe. Nie nadzieliście się na jakichś innych wędrowców, a i pokemony was nie zaczepiały. Z kilka razy widziałeś jakiegoś samotnego Rattatę, który umykał przed wami. Albo jakiegoś Spearowa, który zrywał się do lotu kiedy tylko znaleźliście się zbyt blisko... Tymczasem łąki powoli zaczynały się kończyć i przechodzić w zagajniki, a w końcu i las. W końcu, w samo południe znaleźliście się pośród wiekowych drzew Lasu Viridiańskiego. Teraz od miasta Viridian dzieliło was równo dwa dni piechotą. Ale kto wie, może po drodze znajdziesz jakiś sposób, aby pokonać tę trasę sprawniej. Z mapki wgranej na Pokedexie dowiedziałeś się, że do najbliższego Centrum traficie pod wieczór. Na razie jednak byliście wy i las z tymi jego wszystkimi odgłosami. Nagle twoją uwagę zwrócił jakiś pisk. Dość niepokojący, jakby coś zostało zaatakowane przez jakieś inne "coś". Zainteresujesz się tym, czy kontynuujesz wędrówkę?
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.