Stworki w tym regionie nie są aż tak ufne jak w Strefie 1. Ich rodzice zazwyczaj zostali wyrwani ze swojego naturalnego środowiska w innym, bardzo odległym regionie i przetransportowani tutaj, o co zapewne mają żal. Na szczęście dobra opieka sprawiła, że pokemony są przyjazne.
Spotkać tutaj można:
Osoby posiadające startera z regionu Kanto:
Pokemony z Hoenn/Sinnoh z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Johto:
Pokemony z Sinnoh/Unova z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Hoenn:
Pokemony z Kanto/Unova z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Sinnoh:
Pokemony z Kanto/Johto z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Unova:
Pokemony z Johto/Hoenn z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Kalos:
Pokemony z Johto/Sinnoh z listy często spotykanych.
REKLAMA
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 18 Lut 2015 Posty: 182
Safari Zone było tajemniczym, egzotycznym miejscem dla każdego początkującego trenera. Z ciekawych opowiadań babci Alexandra zapamiętała trzy rzeczy... Po pierwsze walki pokemon zostały tutaj zakazane. Drugą sprawą było celowe dokarmianie stworków. Natomiast trzeci wariant zakładał rzucanie pokeballami na oślep albo próbę przekonania "nowego towarzysza" do siebie. Tymczasem! Zamiast stać i bezsensownie czekać aż spotka ją coś ciekawego, dziewczyna postanowiła najpierw przeszukać wysoką trawę. Najbardziej chciała odnaleźć choć jednego albo dwa Purrloin. Trudno powiedzieć czy choć jeden zechce opuścić swoja kryjówkę i pogadać. Jednak zawsze zostaje jakaś nadzieja...
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-22, 20:12
Idąc przez Strefę usłyszałaś głośnie miauczenie. Kiedy podeszłaś bliżej okazało się, że owszem, to był kotek, ale nie tego gatunku. Trafiła ci się samica Gameow na 12lvl
Koty zawsze fascynowały Alexandrę. Głównie dlatego, że zawsze chodziły swoimi drogami i były bardzo niezależne. Jednak przechodząc do sedna sprawy... Niespodziewane miauczenie trochę przestraszyło dziewczynę. Mała, słodka Glameow miała dużo siły w swoich płucach. Ciekawe dlaczego chciała zwrócić na siebie czyjąś uwagę. Owszem nastolatka lubiła szare, czterołapne kulki. Zawsze wyobrażała sobie, że ogon Glameow przypomina trochę wirującą wstążkę. Prawdziwy problem pojawiał się przy ewolucji. Kolejne stadium traciło wiele ze swoich kocich cech oraz uroku. Alex musiałaby kupić everstone. Ostatecznie dziewczyna postanowiła jednak poszukać jakiegoś Purrloin. Do trzech razy sztuka i jeśli nadal nic nie trafi, to poszuka czegoś innego. Także trenerka skierowała swoje kroki bardziej w kierunku granicy pomiędzy wysoką trawą, a drzewami...
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-22, 21:20
w trawie przemknął jakiś kształt. E, nie- to tylko samiec Patrata na 10lvl. Ale kotek, którego szukasz na pewno gdzieś się tu kręci i prędzej czy później na niego natrafisz ;P
Kolejny pokemon postanowił ją wystraszyć, a przecież to tylko gryzoń! Najwyraźniej strefa Safari wcale nie była taka bezpieczna i przyjazna ludziom. Jednak Alexandra zamierzała szukać dalej fioletowego kota. Może jej tok myślenia był po prostu zły... Przecież niektóre gatunki stworków lubiły przygody, niedostępne miejsca. Powinna odwiedzić jakąś ciemną jaskinie? Pewnie zrobi tak w ostateczności. Tymczasem Alex weszła bardziej w las, jednak wzrok miała skierowany na pobliskie gałęzie. Gdzie żyły takie Purrloiny? Oto prawdziwa zagadka...
-Kici, kici... Są tutaj jakieś szlachetne koty?- Mimo szczerych chęci pytanie nie zostało zadane zbyt głośno. Dziewczyna czuła presję otoczenia. W końcu żyły tutaj najróżniejsze pokemony, a ona dysponowała jedynie karmą i pokeballami. Niezbyt miło byłoby odprawiać każdego z kwitkiem...
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-23, 13:20
W pewnym momencie wyczułaś, że coś cię obserwuje. Z początku stworzenie nie pokazywało się, ale doskonale słyszałaś, jak przemyka się pomiędzy drzewami. W końcu jednak zwierz postanowił się ujawnić. Mogłaś być zadowolona- to dorodny samczyk Purrloina na 15 lvl.
No tak... Mogła się domyślić, że gęsty las stanowi idealną kryjówkę dla pokemonów. Pewnie pomiędzy liśćmi siedziały ptaki, a wśród konarów drzew łypały na nią miliony oczu. Dzikie stworki musiały ocenić intencje przybysza, czyli jej. Wreszcie spomiędzy zarośli wyskoczył fioletowy kot. Dziewczyna odetchnęła z ulgą i zamrugała kilka razy. Chciała odnaleźć Purrloin... Jednak tak naprawdę nie pomyślała co mu powie, gdy już go spotka. Nastolatka oblała się rumieńcem. Zawstydziła samą siebie. Tymczasem pan kot mógł pomyśleć sobie wszystko...
-Cześć... Jestem Alexandra. Mam karmę pokemon, gdybyś chciał coś zjeść.- Trzeba przyznać, że samczyk onieśmielał ją swoją odważną postawą. Pierwszy raz widziała takiego dużego, dorodnego kociszcza na wolności. Ostrożnie położyła trochę karmy przed sobą, a zaraz potem wycofała pod najbliższe drzewo. Tam kucnęła sobie i obserwowała Pana Kota. Nawet posłała mu przyjazny uśmiech.
-Szukam dzielnego towarzysza, który zechce ze mną podróżować po świecie i odkrywać nieznane lądy.- Jakoś trzeba zacząć rozmowę o ewentualnej przyszłości jej oraz Purrloin. Oby kocur zbyt szybko nie uciekł.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-23, 21:20
Purrloin na razie nie skusił się na karmę. Oparł się za to o pobliskie drzewo, skrzyżowawszy łapki. Widać, że to taki typ przechery. Jego mina wydawała się mówić: "A to ciekawe... Kontynuuj".
Chyba Pan Kot niezbyt ufał ludziom, ponieważ nawet nie spojrzał na pozostawioną karmę. Może po prostu unikał jedzenia z ziemi, bo jakoś mu to uwłaczało. Mimo wszystko kociscze wyglądało na bardziej ambitnego niż większość pokemonów, które tutaj mieszkały. Alex widziała jedynie Glameow oraz Patrata, ale tylko Purrloin wyszedł naprzeciw "człowiekowi". Dziewczyna przechyliła lekko głowę w pytającym geście. Co mogłaby mu ciekawego powiedzieć, aby przekonać go do siebie...
-Będę podróżować po Wyspach Pomarańczowych, a potem zwiedzić region Kanto. Mam takie jedno marzenie... Chcę zostać znakomitym jubilerem. Oczywiście wcześniej powinnam zgromadzić różne narzędzia, metale szlachetne i drogocenne kamienie. Jednak potrzebuję nauczyciela i pokemonów, które będą chciały szerzyć ze mną ideę piękna, szlachetności oraz honoru...- Alexandra uznała, że najlepiej powiedzieć prawdę. Stworki zawsze wyczuwały intencje ludzi. Poza tym kłamstwo prędzej czy później wyszłoby na jaw. Tymczasem bruneta trochę się rozmarzyła, ponieważ widziała oczami wyobraźni broszkę w kształcie głowy Purrloin. Dodatkowo Pan Kot mógłby jej pomóc przy walce z liderami. Potrzebowała kogoś zdecydowanego, silnego, pewnego siebie.
-Pragnę też odszukać legendarne pokemony jak Xerneas, żeby czerpać z nich inspirację i pomysły. Jednak sama tego nie osiągnę... Panie Kocie może Ty też posiadasz jakieś marzenia? Pomogłabym Tobie w ich realizacji. Ewentualnie nauczyłabym Ciebie czytać albo malować, jeśli nadal jesteś zainteresowany moim towarzystwem.- Dziewczyna mówiła śmiertelnie poważnie. W końcu Granat lubił przeglądać obrazki wewnątrz książek. Poza tym istniały sporadyczne przypadki pokemonów mówiących, lub używających telepatii. Jednak najważniejsza jest współpraca! Alexandra wyciągnęła nieśmiało rękę w kierunku kociszcza. Wystarczył zwykły uścisk "rąk". Ewentualnie jakieś przybicie piątki... Cokolwiek co zdradzałoby poziom zaufania Purrloin.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-25, 20:20
Trudno powiedzieć co kierowało kotełkiem. Aczkolwiek wysłuchał cię uważnie, a nawet- sądząc po jego spojrzeniu- z niejakim zaciekawieniem. Kiedy wyciągnęłaś ku niemu dłoń, z początku nawet się cofnął. Potem zachował się jak stereotypowy koteł- podszedł, pacnął cię w dłoń, odskoczył i tak jeszcze kilka razy. Śmiechowe to było, ale wystarczyło, bo koteł nawet wystawił się jak do pogłaskania.
Przez chwilę Alexandra pomyślała, że Pan Kot lubił opowieści przybywających tutaj ludzi. Jednak zaraz czmychnie, bo ma lepsze rzeczy do roboty. Całe szczęście okazało się inaczej... Purrloin jedynie testował trenerkę i sprawdzał ile prawdy jest w jej słowach. W końcu najróżniejsze osoby odwiedzały Strefę Safari! Niektórzy przychodzili tutaj, aby po prostu później chwalić się "żywym trofeum". Oczywiście Alex bardzo lubiła swoje wszystkie pokemony. Byli dla niej niezastąpionymi przyjaciółmi. Szanowała ich indywidualne cechy, umiejętności, dostrzegała poszczególne charakterki. Poza tym lubiła je tulić, rozmawiać z nimi, czesać, spacerować itp. Tymczasem P. Kot wyglądał uroczo, kiedy tak hycał w tą i z powrotem. Mimo wszystko trenerka raczej mu tego nie zdradzi, bo to takie babskie gadanie. Wreszcie delikatnie pomiziała Purrloin pod brodą. Podobno koty miały tam ukryte gruczoły zapachowe i dlatego zawsze ocierały się głową o cokolwiek.
-Rozumiem Panie Kocie, że chcesz mi towarzyszyć i wyruszymy jeszcze dzisiaj. Postaram się być dobrą właścicielką i spełnimy twoje marzenie. Jednak jest jeden mały szczegół, o którym wcześniej zapomniałam powiedzieć. Musisz zamieszkać w pokeballu. To taka kulka wewnątrz której pokemony mają wszystko co im trzeba. Jeśli wyrażasz zgodę, to wystarczy nacisnąć łapką ten przycisk...- Trenerka mówiła spokojnym głosem, jednocześnie wyciągając Safari Ball. Od razu położyła kulkę na ziemi oraz wskazała palcem wspomniany guzik. W końcu chciała uniknąć sytuacji, gdzie wystraszy Purrloin. Podobno nie każdy pokemon lubił przebywać wewnątrz pokeballa. Dlatego Alex dala P. Kotowi wybór. Nic na siłę, jak czasami mawiają bardziej uczeni i doświadczeni.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-06-27, 15:48
Koteł wyraźnie się ożywił kiedy położyłaś przed nim balla. Ale zaraz potem zachował się zupełnie jak wtedy z twoją dłonią. Nagle pacnął łapką... prosto w przycisk na Safariballu. Kulka wchłonęła go do środka, a niedługo potem charakterystycznym piknięciem obwieściła, że pochwyciłaś kotełka. Gratuluję i zapraszam na kolejne łowy od 5 strefy wzwyż :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.