Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-08-05, 15:22 Czy on wrócił na ciemną stronę mocy?
Wyszedłeś właśnie z autobusu, który przewiózł ciebie z lotniska, do centrum New Bark Town. Podróż samolotem minęła dosyć szybko, w końcu Kanto i Johto graniczyło z sobą, a samo Viridian City również nie leżało specjalnie daleko od twojego celu podróży. Atmosfera w domu podczas ostatnich kilku dni była dosyć gęsta. Wszyscy martwili się o zaginionego Harrina. Savara obwiniała się, że prawda o przeszłości twojego ojca wyszła w takich okolicznościach. Dobra okazja żeby powiedzieć dziecku o tym, że jego rodzic był w jednej z najbardziej znanych grup przestępczych, raczej nigdy by się nie nadarzyła. Próbowałeś przekonać matkę, że zmiana regionu z Johto na Hoenn związana jest jedynie z tym, że i Harrin tutaj zaczynał. Kobieta uwierzyła ci, albo jedynie grała, byś się nie martwić. Jednak nestorka rodu nie była taka jak córka. Powiedziała ci otwarcie, że wie o twoich planach i że nie zamierza ciebie zatrzymywać.
- Obiecaj mi jedynie, że będziesz na siebie uważał. - powiedziała staruszka. - Savara straciła już męża, nie chciałabym, aby straciła i ciebie.
________
* Postanowiłem zacząć grę już po twoim przybyciu do New Bark, żeby nie przedłużać początku. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe ^^
A tak poza tym, to mam nadzieję, że będzie nam się przyjemnie pisało, Victorze :D
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-08-05, 16:37
Dobrze, że babcia jest taką pewną siebie osobą i nigdy nie owija w bawełnę. Dzięki temu musiałem jej obiecać, że będę na siebie uważać i że na pewno nic mi się nie stanie. W końcu dobrze mnie z mamą wytrenowały i wiem, że dam dobie radę. Lata nauki opłaciły mi się i wiem, że teraz już jestem gotowy.
Wypuszczam, więc moją małą Snubbull, aby zobaczyła gdzie zaczniemy naszą podróż. Kiedy moja mała podopieczna wyjdzie z Balla mówię do niej:
- W końcu dotarliśmy do Johto. To tutaj rozpoczniemy naszą podróż i to gdzieś tutaj znajdziemy mojego ojca. Mam nadzieję, że jesteś równie podekscytowana, co ja. Już nie mogę się doczekać, co nas spotka. I tego, jakie pokemony poznamy podczas tej podróży. - Mówię do psinki i głaszczę ją po główce.
Następnie kierujemy się do Centrum Pokemon lub do jakiegoś miejsca, w którym jest telefon. Muszę przecież powiadomić mamę i babcię, że już dotarłem do New Bark Twon i nim mi nie jest . Jeśli nie dałbym im znać to przy najbliższej okazji z pewnością bym się nasłuchał wielu krzyków, że jestem niesamowicie nieodpowiedzialny.
-------------------------------------
Nie ma sprawy :) i wiem, że będzie nam się świetnie grało :D
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-08-08, 23:21
- Snu, nu, nubull. - odparła radośnie psinka, po czym rozejrzała się wokół siebie.
Centrum New Bark Town nie wyglądało tak, jak można by sobie pomyśleć, że powinno wyglądać. Najwięcej ludzi było zebranych wokół wielkiej fontanny. Głównie były to zakochane pary czy młode osoby z dziećmi. Na ławkach, które znajdowały się nieco bliżej placu zabaw, siedzieli ludzie starsi i pilnowali swoich bawiących się wnuczków. Atmosfera wokół była bardzo przyjazna i wesoła.
Odszukanie Centrum Pokemon nie było dla ciebie wyzwaniem. W końcu ten budynek jest tak charakterystyczny, że nie sposób go przegapić. Po wkroczeniu do środka, przywitała ciebie siostra Joy:
- Witamy w Centrum Pokemon. Jeśli będziesz chciał uleczyć swoje pokemony lub będziesz potrzebował pomocy, wystarczy, że się do mnie zgłosisz.
Po powitaniu się z siostrą od razu podszedłeś do telefonu i wybrałeś numer do swojego rodzinnego domu. Połączenie odebrała nestorka rodu, twoja ukochana babcia Vinara. Po typowych pytaniach o podróż, czy samopoczucie, nastała niezręczna cisza. Staliście tak przez kilka minut, aż staruszka postanowiła podać do telefonu swoją córkę. Kobieta była zadowolona na twój widok, jednak po chwili posmutniała.
- Ja.. Ja chciałam ci powiedzieć o przeszłości twojego ojca, ale on prosił mnie, żebym tego nie robiła. - Savara spuściła głowę, a jej głos się załamał. - Tak bardzo chciałabym wierzyć, że on nie wrócił do Zespołu R.
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-08-13, 21:39
- Mamo nie obwiniaj się. Nie dziwię się, że nic mi nie powiedziałaś skoro obiecałaś to ojcu. On przecież odszedł z Zespołu R. Również mam taką nadzieję. Jestem teraz w regionie, w którym zaginął, więc postaram się go odszukać. To w końcu jest mój ojciec. - Mówię do mamy i robię dłuższą przerwę. - Obiecuję jednak, że będę ostrożny. Również muszę się dowiedzieć, co się stało z ojcem. Nie martwcie się o mnie. Razem z Snubbull damy sobie radę. Będę dzwonił do was, co jakiś czas żebyście się o mnie zbytnio nie zamartwiały. Kocham was mocno. Muszę jednak w końcu wyruszyć w podróż. - Dodaję po chwili i zaczynam machać mamie i babci na pożegnanie uśmiechając się do nich.
Następnie czekam aż się rozłączą. Po rozmowie szybko wracam do lady gdzie wcześniej rozmawiałem z Siostrą Joy. Czekam tam aż będzie miała czas ze mną porozmawiać i wtedy zaczynam mówić.
- Witam Siostro jestem nowy w tym regionie i chciałbym zarejestrować się w lidze, w której mam zamiar wziąć udział. Mam nadzieję, że mogę to tutaj zrobić. Z tego, co też wiem na pokazy mogę się zarejestrować dopiero podczas najbliższych pokazów. Czy wie pani może, kiedy i gdzie będą się one odbywać? - Uśmiecham się do kobiety i w razie gdybym za dużo powiedział na raz powtarzam wszystko ponownie tylko, że tym razem wolniej z pauzami na odpowiedzi pielęgniarki.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-09-01, 17:42
Savara podniosła głowę, a ty mogłeś zauważyć łzy spływające po jej policzkach oraz.. uśmiech. Najwyraźniej dzięki temu, że w końcu mogła powiedzieć ci o przeszłości twojego ojca, sprawiło jej ulgę.
- Nie mogę uwierzyć, że tak szybko dorosłeś. Pamiętam, jak jeszcze wczoraj byłaś małym brzdącem. - łzy spływały po policzkach kobiety jeszcze rzewniej. - Zbytnio się rozkleiła. - Savara musiała to zauważyć, bo zaczęła je wycierać zaciśniętą dłonią. - Mam nadzieję, że uda ci się to, co postanowiłeś. Do usłyszenia Wikkaz. I pamiętaj, oboje z ojcem bardzo ciebie kochamy.
Po pożegnaniu się z mamą i babcią podszedłeś do pielęgniarki, która stała za recepcją przeglądając jakieś papiery. Zauważyła ciebie dopiero po chwili, jednak papierologia najwyraźniej nie miała wielkiego priorytetu, bo od razu przystąpiła do rozmowy z tobą.
- Żeby móc zapisać się do Ligii Johto wystarczy, że dasz mi swój PokeDex. Przekopiuję z niego twoje dane do systemu i będziesz zacząć zbierać odznaki. - wyjaśniła ci kobieta, a ty przekazałeś jej urządzenie. - Jeśli chodzi o pokazy to masz rację, zapisuje się do nich dopiero na pierwszych, w których będziesz brał udział. O ile dobrze słyszałam, to jutro odbywają się pokazy w mieście Cherrygrove, jest ono niedaleko New Bark, więc powinieneś na nie zdążyć.
Po chwili usłyszałeś niegłośny pyknięcie, po czym pielęgniarka oddała ci PokeDex i poinformowała, że wszystkie formalności zostały już załatwione. Siostra Joy podała ci również kasetkę na odznaki, po czym dodatkowo życzyła ci szczęścia w twoich walkach w Gymach.
_________
* Przepraszam za taką długą zwłokę :C
Postaram się poprawić.
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-09-26, 22:41
- Dziękuję bardzo za pomoc. - Mówię do kobiety i uśmiecham się.
Po chwili chowam wszystko, co od niej otrzymałem i żegnam się. Następnie wychodzę z Centrum i kieruję się do Cherrygrove mam nadzieję, że uda mi się zdążyć na pokazy.
Wypuszczam z Balla moją Snubbull i kiedy psinka pojawi się koło mnie mówię do niej.
- Kierujemy się do kolejnego miasta. Jutro mają odbyć się tam pokazy i mam nadzieję, że weźmiemy w nich udział. Jeśli się pośpieszymy to powinniśmy na nie zdążyć. Siostra Joy powiedziała, że miasto jest niedaleko. Jeśli się wyrobimy to będziemy musieli trochę potrenować i przygotować pokaz na pierwszą rundę. Mam już jakiś zarys jak to ma wyglądać, więc wiem, że damy sobie radę. Ruszajmy, więc i nie marnujmy już więcej czasu. - Mówię do mojej podopiecznej i głaszczę ją po główce.
Następnie ruszamy razem w stronę kolejnego miasta.
-------------------
Przepraszam, że tak długo nie odpisywałem, ale z czasem ostatnio słabo :/
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-09-30, 23:10
Znajdowałeś się w centrum New Bark, jednak odnalezienie drogi w kierunku Cherrygrove nie było trudne, bo przy Centrum Pokemon znajdował się drogowskaz. Swoją małą podopieczną wypuściłeś dopiero kiedy znalazłeś się poza granicami mieściny.
- Snub, snub. - odparła zadowolona psinka na twój widok, po czym przytuliła się do twojej nogi.
Pokemon słuchał wszystkich informacji, które mu przekazywałeś, po czym szeroko się uśmiechnął, pokazując przy tym swoje pokaźne kły. Droga do Cherrygrove nie była na pewno długa, jednak dojście tam zajmie wam na pewno z kilka, jak nie kilkanaście, godzin marszu. Jednak to nie była zbytnia wada. Mieliście idealną wręcz pogodę do powolnej wędrówki - słońce świeciło sobie dostojnie poruszając się po nieboskłonie, a lekki wiaterek ochładzał gorące zapędy głównej gwiazdy Układu Słonecznego. Jednak po kilku minutach marszu, wasz spokój został zakłócony przez niewielkich rozmiarów stworka, który stanął na waszej drodze.
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-10-28, 21:12
Widząc tego Poliwaga uśmiecham się do niego.
- Patrz Snubbull, jakiego fajnego pokemona spotkaliśmy na naszej drodze.
Zaraz po tym jak powiem to do mojej podopiecznej zbliżam się do pokemona i z uśmiechem na ustach mówię do tego malucha.
- Witaj mały. Nazywam się Victor a to moja przyjaciółka Snubbull. Razem podróżujemy po Johto, iż mamy zamiar zdobyć jak najwięcej odznak i wstążek. Ciekawe, co tutaj robisz. Wiem, że jesteś pokemonem wodnym i dziwne, że spotykam cię akurat na drodze do kolejnego miasta a nie w okolicach rzeki. - Zwracam się do pokemona kijanki i patrzę jak zareaguję.
Świetny pokemon ciekawe jak poradziłby sobie na pokazach i w walkach. Wydaje mi się, że ma duży potencjał. Ciekawe, co on tutaj robi może w pobliżu jest jakaś rzeka czy coś w tym rodzaju.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-28, 21:41
- Poli, poli? - stworek był lekko zaskoczony waszym widokiem.
Gdy tylko zauważył ciebie, postawnego trenera oraz stojącego przy twojej nodze Snubulla, stworek od razu podskoczył ze szczęścia. Najwyraźniej bardzo się cieszył, że kogoś spotkał.
- Poli, wag, poli! - odparł szczęśliwie, uśmiechając się do was.
Stworek wysłuchał tego, co do niego mówisz, z najwyższą pieczołowitością. Gdyby pokemon miał ręce, a dodatkowo notes i długopis, na pewno zrobiłby notatki z twojego przedstawienia się. Wodny stworek wydał się jedynie lekko zaskoczony podczas twojego pytania do co akwenu. Pokemon wszedł w krzaki i zaprowadził was do niewielkiego oczka wodnego, w którym najwyraźniej mieszkał. Następnie doprowadził on was do niewielkiej jamy w drzewie wysłanej liśćmi oraz gałązkami. Najwyraźniej to było jego mieszkanko.
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-11-14, 00:15
- Widzę, że nie myliłem się zbytnio. Masz naprawdę wspaniały dom. Widać, że jest tutaj bardzo spokojnie. - Mówię do stworka kucając koło niego i uśmiechając się.
Następnie dokładnie przyglądam się najpierw maluchowi a później całemu otoczeniu. Zaczynam rozmyślać nad tym, co taki maluch może tutaj robić w końcu takie mieszkanie w samotności może mu się znudzić.
Po chwili odzywam się do małej kijanki:
- Wiem, że z pewnością kochasz to miejsce, ponieważ to twój dom, ale czy nie miałbyś może ochoty zwiedzić wielu nowych miejsc i poznać inne pokemony. Czeka tam na ciebie wiele walk i przygód. Czy nie myślałeś nigdy żeby wyruszyć w podróż? - Mówię do niego i sprawdzam jego reakcję na moje słowa. - Wiesz ja i Torchic właśnie rozpoczęliśmy taką podróż i byłoby nam bardzo miło gdybyś do nas dołączył. Prawda Torchic. - Dodaję po chwili na końcu zwracając się do mojego podopiecznego.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-15, 00:55
Jak zauważyłeś wcześniej, zbiornik wodny, przy którym mieszkał stworek, był wielkości większego oczka wodnego. Otoczone było one dosyć wysokimi krzakami, przez co było ono praktycznie niedostrzegalne ze strony drogi. Była to idealne ostoja dla pokemonów chcących spokoju.
Wodny stworek z wielką uwagę przysłuchiwał się twojej propozycji. Torchic uśmiechnął się, jakby dodatkowo chciał przekonać stworka do tego, żeby z wami poszedł. Niebieski stworek zaczął rozglądać się wokół, patrzył dokładnie miejsce, w którym prawdopodobnie spędził sporą część swojego życia. Oczywistym było, że nie będzie to dla niego decyzja łatwa za wodnego stworka.
- Poli, poli, poli, wag. - odparł stworek, podskakując.
Najprawdopodobniej można by to uznać to za odpowiedź twierdzącą na twoje pytanie. Teraz wystarczyło tylko pochwycić stworka.
_________
* Nie wiem, czy zauważyłeś, ale avek ci wygasł. Wrzuć go na imgura, to nie powinno się takie coś powtarzać.
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-11-26, 21:49
- Bardzo się cieszymy, że chcesz do nasz dołączyć. - Mówię z uśmiechem do pokemona, po czym wyjmuję Balla i łapie w niego pokemona.
Po tym jak już oficjalnie będzie moim podopiecznym wypuszczam go, aby razem z nami kontynuował podróż do kolejnego miasta.
-Pożegnajmy się z twoim domkiem Poliwag. Może chcesz coś zabrać ze sobą, co będzie ci przypominać to miejsce? Obiecuję ci, że kiedyś tutaj wrócimy i zobaczymy, jakie zaszły tutaj zmiany. Z pewnością będziesz wtedy już jednym z najsilniejszych wodnych pokemonów w tej krainie. Kto wie może spotkasz tutaj za jakiś czas jakiegoś silnego przeciwnika, z którymi będziemy mogli się zmierzyć. - Dodaję po chwili i głaszczę oba pokemony po główkach.
Kiedy Poliwag pożegna się z miejscem, w którym najprawdopodobniej się wychował ruszamy wszyscy razem znów w stronę kolejnego miasta. Czeka nas tam pierwszy pokaz, więc musimy się jeszcze go niego porządnie przygotować.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-28, 01:26
Wyjąłeś z plecaka kulę i zbliżyłeś ją do wodnego pokemona. Ten, z racji że nie posiadał żadnych kończyn górnych, odwrócił się do ciebie, po czym plasnął ogonek srebrny przycisk na PokeBallu. Kula otworzyła się i wyłoniło się czerwone światło, które pochłonęło całym sobą ciałko Poliwaga i ponownie skryło się w czerwono-białej kuli. Ta zaczęła się machać niczym puszczony w ruch bączek. Po kilku jednak ruchach kula znieruchomiała, czemu towarzyszyło coś jak połączenie kliknięcie i dzwonka oznajmiającego przyjście nowej wiadomości. Była to oznaka, że Poliwag zadomowił się w PokeBallu.
- Snu, snu. Buuul! - odparła wesoło Snubull, patrząc się to na kulę, to na ciebie.
Pomimo że twoja podróż jako trenera trwała zaledwie od kilkudziesięciu minut, już udało ci się złapać pierwszego pokemona. Wraz ze swoją podopieczną przedarliście się przez krzaki i powróciliście na główną ścieżkę prowadzącą prosto do Cherrygrove. Podróż do miasta nie zajęła wam długo, z jakieś półtorej godziny bez zbędnego przyspieszania kroków. Pierwszym, co was powitało, była wielkie tablica z napisem "Cherrygrove Town" oraz podpisem "Miasto, w którym możesz poczuć zapach kwiatów i morską bryzę."
Starter: Snubbull
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29 Dołączył: 29 Cze 2014 Posty: 75
Wysłany: 2015-12-28, 14:22
- No to udało nam się nawet szybko dotrzeć do tego miasta. - Mówię uśmiechając się do mojej małej psinki.
Od razu ruszamy dalej, aby jak najszybciej znaleźć się w centrum miasta. To tam muszę znaleźć halę pokazową i zarejestrować się, jako koordynator i zapisać na najbliższe pokazy. Nie wiem jak one będą wyglądać, ponieważ będą to moje pierwsze jednak, jeśli jeszcze trochę potrenujemy to damy sobie radę. Mama w końcu dobrze mnie wyszkoliła i wiem, że potrafię się szybko przygotować do jakiś pokazów.
W mieście będę musiał również zjeść coś z moimi podopiecznymi i trochę odpocząć. Jednak najważniejsze jest teraz zapisać się na pokazy i dowiedzieć się, o której dokładnie są. Wtedy będę mógł lepiej rozplanować czas, który zostanie nam do pokazów. Już nie mogę się doczekać. Wiem, że będzie do dla mnie i moich podopiecznych ogromne wyzwanie, ale i świetna zabawa. Muszę pamiętać o tym, że nie ważne, co by się działo najważniejsza w tym wszystkim jest dobra zabawa. Jeśli ja będę dobrze się czuć to i moje pokemony będą miały takie nastawienie a wtedy razem wysoko zajdziemy.
Czas, więc zapisać się na pokazy i załatwić wszystkie formalności.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-12-31, 00:52
Odnalezienie miejsca, gdzie odbywają się pokazy, nie było trudnością - sporych rozmiarów stadion wybijał się spomiędzy mniejszych domków, a i rozwieszone na nim reklamy ułatwiły ci robotę. Wkroczyłeś do środka areny i zobaczyłeś tłumy ludzi. Najwyraźniej nie tylko ty zaczynałeś tutaj swoją koordynatorską karierę. Ustawiłeś się w kolejce i po odczekaniu kilkunastu minut podszedłeś do recepcji. Kobieta wręczyła ci formularz, który miałeś w spokoju wypełnić a następnie odłożyć go na kupkę innych kartek. Podszedłeś do najbliższego wolnego stolika, po czym zacząłeś wypełniać puste miejsca. Po kilku minutach formularz był gotowy. Przy oddawaniu kartki dostałeś ozdobne pudełko na odznaki. Jakby nie patrzeć, udało ci się załatwić wszystkie formalności w zaledwie kilkadziesiąt minut. Wychodząc ze stadionu spojrzałeś na zegar, który wskazywał 15.28. Nie było to ani specjalnie późno, jednak nie była to też wczesna pora. Ruszyłeś główną uliczką miasta i po dosłownie kilkudziesięciu krokach natrafiłeś na knajpkę, która reklamowała się "otwartością dla pokemonów". Niezły masz fart, co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.