Starter: Bagon
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 435
Wysłany: 2015-12-14, 12:38 ~Let it go, let it go!
Uciekłaś z rodzinnego domu dlatego, że czułaś się nie tak jak powinnaś... Było to zrozumiałe, aczkolwiek bolesne. Jednak miałaś pocieszenie w bracie i matce, którzy zgodzili się na twoje odejście i rozpoczęcie przygody. Musiałaś pójść nie bać się niczego co złe... A raczej tego, co może pojawić się na twojej drodze. By udowodnić ojcu, że jesteś samodzielna chcesz złapać legendarnego pokemona, takiego który pojawia się w mitach, bajkach starszych ludzi... Zobaczy się co z tego wyjdzie, bo jak na razie znajdowałaś się tuż przed bramą - znanego w całym Hoenn - Rustboro City, początku trasy każdego trenera tuż po dostaniu pokedexu. To jaką teraz wybierzesz drogę jest twoim własnym wyborem nic, anni nikt nie może cię teraz powstrzymać.
//Wybacz za tak długi czas oczekiwania, ale miałem... "Ciężki" weekend xDDD
_________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi... Bo nie jesteś sam!"
REKLAMA Łopatalogicznie
Starter: Bagon
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Dołączyła: 29 Lis 2015 Posty: 113
//no problemo xD
Wzięłam głęboki wdech, wciągając w nozdrza dobrze znany mi zapach przygody. Czegoś nowego, nieznanego. Tak, oto nadchodzę! Delikatnie wyjęłam pokeballa i wypuściłam z niego Zoruę. Wiem, że nie znosi tam siedzieć i chyba wygodniej by jej było na moim ramieniu. Niech też ma coś od życia. Rzuciłam jeszcze krótkie spojrzenie za siebie, ale zaraz skupiłam się z powrotem na krajobrazie miasta. To nie pora oglądać się za siebie. Dumnie uniosłam głowę, poprawiając kapelusz. Trza się przecież wyróżniać, czyż nie? Pierwsze co przydałoby się zrobić, to wbić do jakiegoś Centrum Pokemon i opracować dogodną trasę wędrówki. No, tak żeby wbić do nowych sal i jednocześnie pozwiedzać nowe miejsca, nałapać nowych Pokemonów, a co :). No i może pozna się kogoś miłego. Poprawiłam jeszcze raz kapelusz i ruszyłam raźnym krokiem przed siebie.
- Una wskakuj, mamy przygodę do rozpoczęcia! - zawołałam na Zoruę, klepiąc się po ramieniu.
Starter: Bagon
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 435
Wysłany: 2015-12-16, 19:32
Z pokeballa wydobyła się czerwona smuga i po chwili pojawiła się w niej Una. Rozejrzała się wokół i spojrzała na ciebie jakby chciała coś zrobić. W sumie po co było wchodzić od razu do miasta? Kręciła się wesoło przy tobie jeszcze nie wskakując ci na ramie i pokazała na pobliskie trawy. Czyżby chciała ci powiedzieć, że coś tam było? Ale co? Spojrzała na ciebie jakby mówiła "No chodź już i nie stój tak tępo! Przygoda wzywa!" Co to działo się z tymi pokemonami? Z roku na rok były coraz bardziej niegrzeczne, gorzej niż małe dzieci! Ale cóż... Ona i tak cię szanowała. Gdybyś nie zdobyła jej serca to raczej by ci uciekła... I wiem co mówię.
_________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi... Bo nie jesteś sam!"
- Czekaj, miasta jest w tamtą stronę! - krzyknęłam, zatrzymując się wpół kroku, ale i tak wiedziałam, że to nic nie da. Rzuciłam jeszcze ostatnie spojrzenie w stronę budynków i poszłam za podskakującą Zoruą.- Czy tylko mi sę wydaje, że powinno być na odwrót? - mruknęłam. Podeszłam do Pokemona.- No o co robisz takie zamieszanie? - kucnęłam i spojrzałam jej prosto w oczy.- Una, znasz układ. Ja jestem trenerem, ty jesteś Pokemonem. I ty słuchasz się mnie - tłumaczyłam najbardziej łopatologicznie jak się tylko dało. I tak podejrzewałam, że w jej przypadku to nic nie da.- Co chciałaś mi pokazać?
Starter: Bagon
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 435
Wysłany: 2015-12-17, 00:47
Zorua zmarszczyła nosek na twoje słowa i wyglądała na trochę smutną, że jej tak zwracasz uwagę, bo ona miała powód. Wyczuła dziwny zapach, który świdrował jej nozdrza, by następnie kusić. Szczeknęła na ciebie i skierowała się w stronę trawy, wśród której dopiero teraz mogłaś usłyszeć... W sumie dziwne dźwięki.
"Tep, pi-te'te. Pig!" lecz nie długo pi było słuchać tego pigteowania, ponieważ po chwili z krzaków wyskoczył mały, lecz skoczny... No właśnie, Tepig.
Był słodziutki, ale nie można zapomnieć, że to dziki pokemon. Czekała cię walka, bo ustawił się naprzeciwko Uny, która aż poruszała ogonkiem z radości. Chciała tego.
_________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi... Bo nie jesteś sam!"
Nie chciałam jej zasmucić, jedynie... Uch, nikt nie mówił, że dogadywanie się ze swoim Pokemonem jest takie trudne. Niemal podskoczyłam, gdy zobaczyłam Tepiga. Ach, więc to oto chodziło Zorui. Od razu zmiękło mi serce.
- A więc to o to Ci chodziło - spojrzałam przepraszająco w stronę suczki.- Wybacz - mruknęłam, jednak zaraz skupiłam się z powrotem na Pokemonie. Wyjęłam pokedex w nadzieji, że usłyszę coś więcej. Widząc jednak wyraz mordki Zorui wiedziałam, że dłużej nie będzie się ona powstrzymywać. Uśmiechnęłam się pod nosem.- Dobra Una, pokaż na co Cię stać. Użyj Leer, a kiedy się zdezorientuje prędko zaatakuj Scratch. Bądź ostrożna, uważaj na płomienie z jego nosa, skacz po całym polu, to pomoże go zdekoncentrować. Gdy tylko nadarzy się okazja używaj Scratch. Tylko go zbytnio nie poturbuj, chciałabym go mieć!- krzyknęłam do suczki, jednocześnie wolną ręką wyjmując pokeball.-Dasz radę! - dopingowałam ją. Jeśli obie się postaramy, może uda mi się go złapać!
Starter: Bagon
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 435
Wysłany: 2016-01-05, 17:08
Oba pokemony stanęły na przeciwko siebie i nastała cisza... Wtem wydałaś pierwszą komendę i Zorua spojrzała się w oczy Tepiga zastraszając go, lecz ten się nie poddał i podniósł dumnie ogon, co sprawiło że wilczyca poczuła małą tremę (oba pokemony -10% Def). Una jednak nie zamierzała zostawać w tyle. Wykorzystała swoją genetyczną szybkość do pierwszego zadrapania przeciwnika, lecz ten przywalił jej w brzuch z głowy. Jednak samiczka postanowiła jeszcze raz zaatakować, co sprawiło że przeciwnik poczuł się słabiej niż ona, więc postanowił ją bardzej stremować swoim ogonem (Zorua -10% Def). Walka okazała się bardzo zagorzała, co postanowiło uwiecznić w swoich trelach kilka małych pokemonów jak Fletchlingi i Chatoty.
Zorua: 85% życia, obrona obniżona o 20%
Tepig: 77% życia, obrona obniżona o 10%
_________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi... Bo nie jesteś sam!"
Trele tych ptaków zaczynały mnie trochę wkurzać, choć trzeba było przyznać, że wprowadzały nastrój. Jak na razie wygrywałyśmy, ale mogło to się szybko zmienić.
- Dobrze Ci idzie Una, tak trzymaj! - krzyczałam, dopingując moją Zoruę. - Bądź teraz uważniejsza, spróbuj go zajść od tyłu i zaatakować Tackle. Jakby chciał zwiać użyj Pursuit - nie sądziłam, że do takiej możliwości dojdzie, ale lepiej o tym wspomnieć. Tak na wszelki. - Spróbuj potem okrążyć go i użyć Ilusion, a gdy się zdezorientuje, zaatakuj Tackle. Wiem, że dasz radę!
Twój pokemon pokiwał głową na znak porozumienia i zaatakował rywala. Świnka jednak tylko prychnęła dzielnie i również rozpoczęła atak Tackle. Oba pokemony zderzyły się, wówczas kawałek Bekoniku stwierdził że będzie sprytniejszy i zastosuje Tail Whip połączony z szybki Tackle. To mocno zaskoczyło twojego pokemona co odbiło się na jego wytrzymałości. Jest źle, dobrze wiesz że kolejna utrata def może być poważna w skutkach.
Zorua: 60% życia, obrona obniżona o 30%
Tepig: 60% życia, obrona obniżona o 10%
- Nie poddawaj się Zorua, skup się! - dopingowałam ją. Musi próbować dalej, nie może się poddawać, ja w nią wierzę. - Maleńka użyj Leer, a zaraz spróbuj go sprowokować do ataku, obskakując go i naśmiewając się z niego. Gdy go to rozjuszy i ruszy na Ciebie, w ostatnim momencie wyskocz w górę i zaatakuj Aeriel Ace, po czym odskocz jak najdalej od niego i znów Leer. Zanim zdąży się odwrócić, nagrodź go Dark Pulsem, po czym zaatakuj Scratch. Jeśli znów spróbuje Cię zaatakować tym ogonkiem, to go w niego ugryź. Potem oddal się na bezpieczną odległość i zakończ Leer. A jakby próbował zwiać, Pursuit. Wierzę w Ciebie - dopingowałam Unę. Wierzyłam w umiejętności mojej Zorui, mimo iż nie były one wysokich lotów.
Twój pokemon starał się jak najbardziej, baa nawet mu to wychodziło! W trakcie walki dostałaś wiadomość na swojego Pokenav'a wiadomość o następującej treści "Witaj, z tej strony Przywódca Inkwizycji, jesteś wybrany do powstrzymania nadchodzącej zagłady na ziemi. Twoje zdolności zostały wystawione na próbę przez naszych współpracowników. Twoim celem jest powstrzymanie trenerów współpracujących z naszym starym wrogiem Agalpem" - Cóż, nie wiesz co to znaczy ale nie było opcji rezygnuj. Twój pokemon atakował a przeciwnik starał się jakoś kontratakować.
Zorua: 40% życia, obrona obniżona o 30%
Tepig: 30% życia, obrona obniżona o 10%
//Wprowadzisz mi Dratini i Chegrina?
No dobra, dziwne to to, ale jak muszę to klikam akcept. Wszystko, bylebym mogła się dalej skupić na walce.
- Brawo malutka, dawaj dalej! Zacznij od Leer, a następnie, zaatakuj Scratch, po czym z bliska uderz go Dark Puls'em, dalej odskocz na bezpieczną odległość i Leer, a gdy Ci się uda, zaszarżuj na niego. Gdy już będziesz prawie przy nim, zrób gwałtowny zwrot w bok i znów Scratch, po czym wyskocz w górę, uderz go Dark Puls'em prosto w grzbiet, a następnie Aeriel Ace. Jeśli spróbuję uciec, Pursuit. Nie poddawaj się, świetnie Ci idzie - dopingowałam. Myślami nadal byłam przy dziwnym wezwaniu. Ciekawe co ono znaczyło?
//Jasne, i na przyszłość pisz że masz jajko do wyklucia ;p
I po chwili twój pokemon zbił świnkę do niskiego poziomu energii(5%) co dało ci możliwość a raczej szanse na spróbowanie złapania ów pokemona bądź pokonania go i zyskania doświadczenia dla Zorua'y. Twój pokemon spojrzał na ciebie pytająco a ty po chwili otrząsnęła się z zadumy o tym co dostałaś by móc podjąć decyzje w miarę ważną, łapać pokemona czy go też nie łapać. Cóż, zawsze byłby to dodatkowy członek Teamu ale trenowanie i doświadczenia dla twojego pokemona również jest ważne. Tepig natomiast zataczał się w lewo i prawo jak by był pijany. Cóż, przynajmniej nie będzie próbował atakować przez parę chwil.
Podjęłam decyzję w kilka sekund i popatrzyłam na Zoruę.
- Dalej Una, wykończ go Dark Pulse, po czym użyj na nim Scratch i Aeriel Ace! - rozkazałam Unie. Uznałam, że mimo wszystko doświadczenie Zorui jest ważniejsze.- A gdyby chciał zwiać, użyj Pursuit! Dasz radę! - dopingowałam Zoruę.
Po czym świnka padła,(una 1,5 lv). Ty rozejrzałaś się i zastanawiałaś co począć dalej a raczej, gdzie się dalej udać. Głównym problemem był brak pomysłu co do obrania jakiegoś konkretnego kierunku w którym mogła byś udać się dalej. Cóż, sprawy potoczyły się dość zaskakująco tu ta wiadomość, z drugiej strony mała zaskakująca walka z pokemonem. Ah, co teraz począć? Iść przed siebie z nadzieją na znalezienie czegoś interesujacego czy może spojrzenie na mapę i udanie się najbliższym szlakiem do jakiegoś miasta?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.