Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2016-04-01, 10:23
Ugh to jesr straszne! Już nigdy więcej nie chcę mieć takiego czegoś przed oczami a to cholerstwo za nic nie chce ustąpić! Na szczęście udało mi się wyrwać i starałem się odakoczyc od niego jak najdalej. Muszę użyć czegoś co mnie nie zrani a jednocześnie da mi chwilę na wycelowanie. Aby uniknąć bite użyłem Double Team a sam starałem się znaleźć z boku a Sevipe miał trafić w kopię. W tym czasie kiedy jedo zęby natrafily w nicość ja skupilem się ile wlezie i postaralem się wycelowac w niego Wing Attack
Coś tam jedbak widziałem wiec trzeba było to wykorzystać i nie panikować. Na Lick miałem zamiar odpowiedzieć znowu Double Team bo chyba nic innego mi nie pozostało. Cały czas staralem się skupic i wykorzystać to co widzę. Po tym wszystkim chciałem wykorzystać tylko Quick Attack do uników. Pierwszy unik w górę a drugi drugi lewo.
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-04-01, 12:59
Pomimo nieciekawej widoczności, wiedziałeś jedno- im wyżej, tym większa szansa, że wąż cię nie sięgnie. Na wszelki wypadek postanowiłeś się wspomóc Double Team. Na szczęście atak zadziała i niebawem w powietrzu zaroiło się od twoich klonów. Tak jak przypuszczałeś wąż kąsał, ale na szczęście iluzje, a nie ciebie. W międzyczasie odniosłeś wrażenie, że tych kolorowych plam przed oczami jest jakby ciut mniej... Niestety, Wing Attack się nie udał i w efekcie sam troszkę oberwałeś, ale na pocieszenie "manewr językowy" w postaci Lick również się nie powiódł. Znowu użyłeś Double Team, który znowu się udał. A wąż... znowu kąsał. I tu nastąpił przełom- oto plamy przed oczami zniknęły. Pozostał jedynie rozmazany obraz. Wyraźny znak, że konfuzja mija. Ucieszony tą myślą przystąpiłeś do ataku. Za te wszystkie bóle oddałeś Seviperowi mocnym Quick Attack. Szanse się wyrównały.
- Seviper jeszcze raz Lick! Potem unik i spróbuj użyć Bite i znowu ściągnąć go na ziemię. Okręć się wokół niego Wrap i na koniec Bite!
Archen - 60HP, atak podwyższony o 2 stopnie, lekka konfuzja
Seviper - 60HP
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2016-04-06, 08:53
Uh no nareszcie zniknęła ta okropna kontuzja, obraz rozmazany ale nie przeszkadza mi to. Skupiłem się na swoim celu i za pomocą Quick Attack chciałem wykonać jednocześnie unik przed jęzorem Sevipera robiąc szybki wzlot w górę i od razu zaatakować jego głowę. Przed Bite to chyba tylko mogłem użyć Double Team bo niczym innym nie dysponowałem. W razie gdyby mnie złapać we Wrap to użyłem Wings Attack aby wyrwać się z jego splotów i uderzyć go w szczękę nim ten zdąży mnie ugryźć. Jak sie udało zrobić unik to zaatakowalem Wings Attack celując w jego tułów.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-04-08, 16:03
Teraz, kiedy tylko miałeś rozmazany obraz przed oczami, zdecydowanie łatwiej było ci robić swoje. Unik przed jezorem wyszedł ci perfekcyjnie, a potem z równą perfekcją zaatakowałeś węża Quick Attack. Potem była zmyłka z Double Team, jak na razie całkiem skuteczna. Seviperowi nie udało się pochwycić cię tak jak zaplanowała to Vandelopa. Próby okręcania się wokół "klonów" również nie były zbyt skuteczne dla węża. Ty za to w międzyczasie pozbyłeś się konfuzji całkowicie i bez większych problemów wyprowadziłeś Wings Attack. Tym razem wężowi udało się boleśnie cię ukąsić, jednak ty zdołałeś się wyswobodzić i odpowiedzieć kolejnym atakiem skrzydeł. Po tak zmasowanym ataku wąż wylądował na ziemi, dysząc ciężko. Konfuzja minęła, ale podwyższony atak pozostał. A że trafiły wszystkie twoje ataki, błyskawicznie nadrobiłeś poprzednie straty. Seviper ledwie trzymał pion, więc Vandelopa postanowiła przerwać walkę.
- Wystarczy na dziś. Nutute i tak byś zwyciężył, a nie chcę aby tata zobaczył Seviego w takim stanie. Myślę, że jak na pierwszy poważniejszy pojedynek wys...
Nagle usłyszeliście grającą, skoczną melodyjkę. Był to uprzednio nastawiony przez dziewczynkę alarm w telefonie.
- O, i tak musielibyśmy kończyć. Zbierajmy się, za godzinę muszę wyjść na kolejną nudną lekcję. Lepiej, żeby nikt nas tu nie znalazł- stwierdziła dziewczynka.
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2016-04-08, 23:35
Uf też byłem zmęczony tą walką więc chyba teraz wrócę na gałąź w domu. Podleciałem do Vendelopy i nagle coś poczułem, coś mega dziwnego. Po chwili już wiedziałem ~ Ej chyba nauczyłem się jakiegos nowego ataku... Ale chodźmy chce mi się leżeć~
No to jaki plan? Cóż wracamy z powrotem i chyba się objem i prześpię. Fajnie było ale teraz wrócę do swojego "gniazda" a może Skay już wróci i się mną jako tako zajnie? Nie wiem...może mnie zabierze "na spacer"
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-04-09, 19:24
- Na prawdę? Jutro musimy to koniecznie sprawdzić!- odparła dziewczynka, kiedy opuszczaliście ukryte pole bitwy.
Vandelopa przezornie odwołała Sevipera do jego pokeballa, aby w razie czego nikt nie zobaczył jej dość mocno sponiewieranego podopiecznego. Potem z Tepigiem, we trójkę wyszliście na zewnątrz, uprzednio maskując ukryte wejście, aby wyglądało tak jak przed waszym "wtargnięciem". Na koniec każde z was porozłaziło się jakby nigdy nic. Tepig potruchtał do swojej zagródki, Vandelopa poszła się przygotować do lekcji, a ty powróciłeś na swoją gałąź. Podjadłeś sobie, a potem przysnąłeś, praktycznie od razu odpływając w świat snów.
Obudziło cię trzaśnięcie drzwi. To Skay. Wrócił, ale nie wyglądał na szczególnie zadowolonego. Najwyraźniej ktoś musiał mu podpaść w robocie i srogo zważyć humor. Mężczyzna niedbale kopnął swój służbowy neseserek pod biurko, a sam klapnął na fotel. Oparłszy się ręką o blat, pogrążył się w bliżej nieokreślonych myślach. W międzyczasie drugą ręką, a raczej jej palcami, bębnił sobie po biurku.
Przeciągnąłeś się leniwie i rozejrzałeś. Hm, troszkę sobie pospałeś, zrobiło się już popołudnie. Ale po takiej dawce odpoczynku byłeś praktycznie jak nowy. Mogłeś teraz zająć się sobą lub próbować pozaczepiać swego pana i dowiedzieć się co wprawiło go w tak podły nastrój...
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2016-04-11, 21:21
Aaaaa...*zieeew* taka drzemka zawsze dobra. O a co to? Skay już wrócił? Widać że ma czarne chmury nad głową ale coś we mnie drgnęło i postanowiłem go zaczepić. Jakby nie patrzeć jestem "jego" pokemonem i jakaś tam powinność pozostaje czy coś tam. Z czystą obojętnością i lenistwem zleciałem z gałęzi i wylądowałem trochę niezgrabnie na biurku. Przyjrzałem się mu w ciszy aby nie wyrwać go aż tak "brutalnie" z myśli. Zastanowiłem się czy aby na pewno dobrym pomysłem będzie odezwanie się... a co mi tam mi to jedno
~ Skay co się stało?~
Cztery słowa i krok w tył, nie wiadomo co mu wpadnie do głowy.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-04-14, 19:31
Mężczyzna odwrócił się w twoją stronę i uniósł rękę. Już myślałeś, że zaraz cię uderzy, ale zamarł tak w pół gestu. Potem westchnął i ostatecznie opuścił rękę, ale tylko po to, aby cię podrapać po łbie.
- Ech, te pacany znowu spartaczyły transport i znowu wszystko muszę zrobić sam- warknął, nie przerywając "drapanka".
- Czasami aż mam ochotę rzucić to w cholerę. Albo co najmniej ich wszystkich powybijać. Ale potem przypominam sobie, że dobrobyt sam się nie zrobi.
Tja, tyle tylko, że przez ten "dobrobyt" siedzisz w chałupie na dupie zamiast zwiedzać świat i zdobywać doświadczenie... Ale przecież nie powiesz mu tego od tak. W obecnej chwili groziłoby to co najmniej ciosem po łbie.
- Hm, chyba coś szaleliście z Vandelopą, co? Strasznie masz zmierzwione pióra...- stwierdził niespodziewanie Skay.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.