Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-04-17, 22:35 Chłopiec, który przeżył...
Zostałeś doprowadzony przez Wiktora aż do samej lady, gdzie zostałeś przekazany dla siostry Joy. Kobieta od razu z pełnym profesjonalizmem się tobą zajęła. Jako że Centrum Pokemon było głównie lecznicą dla pokemonów, jednak mimo wszystko czułeś się wzięty pod profesjonalną opiekę.
- Wychodzi na to, że nie doszło do wstrząśnienia mózgu, co jest plusem. - skomentowała siostra Joy, patrząc na wykonany kilkanaście minut wcześniej rentgen. - Jednak ten siniak na prawdę wygląda źle. Przez najbliższe dnie powinieneś się nazbyt nie forsować. Brat powinien się tobą należycie zaopiekować.
Brat? Jaki brat? Czyżby kobieta miała na myśli Wiktora? Po chwili okazało się, że tak się jej przedstawił sam chłopak. Jednak czemu to zrobił?
- Pójdę poszukać jakiejś maści, żeby złagodzić ból i wykonam ci opatrunek, dobrze? - odparła kobieta z ciepłem w głosie, po czym opuściła pomieszczenie.
- I jak tam stary, wszystko w porządku? - spytał ciebie Wiktor, wślizgnąwszy się przez otwarte drzwi. - Wybacz te małe kłamstewko, ale nie chciałem mieć żadnych kłopotów. To raczej nieco dziwne, że osiemnastolatek przyprowadza poobijanego nastolatka do lecznicy, nie uważasz?
REKLAMA
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Dołączyła: 16 Kwi 2016 Posty: 6
Wysłany: 2016-04-19, 14:02
Shiny
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 25 Dołączyła: 16 Kwi 2016 Posty: 6 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-19, 14:02
Głowa wydawała mi się strasznie ciężka. W pewnym momencie poczułem mocniejsze uderzenie bólu, jakby ktoś wbijał drewniany kołek w czoło i odruchowo przytrzymałem głowę dłońmi. Wziąłem głębszy oddech i zacisnąłem mocno powieki.
Diagnoza lekarki ucieszyła mnie, choć wcześniej nawet nie przyszło mi do głowy, że głupie uderzenie w drzewo może zakończyć się poważnym wstrząśnięciem mózgu. Zresztą nawet nie miałem wiele czasu na zastanawianie się nad tym, co mi dolega, gdyż przede wszystkim umysł miałem chwilowo przyćmiony bólem, a jeśli już o czymś myślałem, to o tym, jakim cudem znalazłem się w przeszłości! Mi, zwykłemu, prostemu nastolatkowi z Viridian, zostało przekazane brzemię losów milionów ludzi. Mogłem spróbować zmienić bieg historii, albo za dziesięć lat ponownie obserwować świat sypiący się pod gruzami wojny.
Słowa, które kierowała do mnie siostra Joy, słyszałem jak przez ścianę. Mówiła coś o moim bracie, że powinien się teraz mną zaopiekować.
- ...Bracie? - mruknąłem niewyraźnie. - Przecież Mike jest za młody by się mną opiekować...
Dopiero gdy Wiktor wszedł do pomieszczenia przypomniałem sobie o jego istnieniu i domyśliłem się, że to pewnie o nim mówiła siostra.
- Nie wiem, nie wiem. Może i dziwne - burknąłem coś od niechcenia. Myślałem, że za chwilę głowa mi eksploduje. - Boże, moja głowa... Dzięki za pomoc, kolego. Gdyby nie ty, to nie wiem co bym zrobił.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-04-21, 09:03
- Nie no dobra, nic się nie stało. Przecież bym ciebie nie zostawił samego w tamtej ruderze. - odparł Wiktor, po czym wziął jakiś stołek i przysiadł obok ciebie.
Siostra Joy przyniosła maść oraz założyła ci opatrunek. Przy okazji przestrzegła twojego brata, w którego roli występował Wiktor, aby uważał na ciebie, abyś zbytnio się nie forsował przez najbliższe 3-4 dni.
- Oczywiście, zajmę się młodszym braciszkiem. - chłopak musiał czuć się w tej roli znakomicie, co wyglądało nawet uroczo.
Kobieta opuściła pokój, prosząc, abyś został jeszcze w lecznicy kilkadziesiąt minut w ramach obserwacji. Z braku innego zajęcia zaczęliście rozmawiać z Wiktorem. Dowiedziałeś się o tym, że chłopak mieszka w Pallet Town całe życie, jednak udało mu się zwiedzić sporą część Kanto a nawet wschodnie Johto. Skończył on już szkołę i właśnie zastanawiał się nad tym, co zrobić w swoim życiu. Jedną z opcji, która wydawała się dla niego nawet najlepszą ze wszystkich, było wyruszenie w podróż. Jednak nie po to, aby skupić się na zbieraniu odznak, co byłoby zajęciem pobocznym, ale żeby zwiedzać i przeżywać przygody.
- A co z tobą Alex? I tak właściwie jak ty wylądowałeś w tej ruderze? - Wiktor zadał to pytanie, co prędzej czy później i tak pewnie by nadeszło. Jak teraz z tego wybrniesz?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.