Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-02-27, 23:23 Przygoda Koneko
Wytłumaczenie tytułu
N jako Pettigrew. Tak jak Syriusz chciał go schwytać, tak teraz Ty myślisz tylko o odnalezieniu przyjaciela. Co prawda w innych celach, ale to można pominąć.
Nad rankiem dotarłaś nieco zmęczona i niewyspana całonocną wędrówką do jakiegoś miasteczka, przez które ciągnie się jedna długa ulica, a wokół niej pobudowano różne budynki i prowadzące do nich chodniczki. Szyld nad głównym wejściem na teren miasta głosi, iż trafiłaś do Nacrene City, co zbyt wiele ci w sumie nie mówi. W końcu jesteś kotem nieznającym się na geografii, prawda? Jako, że było naprawdę wcześnie, a twoje oczy same się zamykały, zdrzemnęłaś się pod jedną z ławek. Błogi sen przerwało poczucie bycia dotykaną, a także słyszenie jakiegoś piskliwego głosu. Otworzywszy oczy, ujrzałaś kucające przy ławce ludzkie dziecko. To jakiś brzdąc, który próbuje wcisnąć ci do pyszczka czekoladowy batonik.
- Kotku, zjedź kawałecek, bo będzies głodny - powiedział nalegającym tonem.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-02-28, 09:23
Nie porównuj mojego ukochanego bisha do szczura ;-;
---------------------
Nie byłam zadowolona z tego, iż ktoś zakłóca mój błogi sen. Zwłaszcza, że miałam ostatnimi czasy całkiem niezłe wizje podczas spania. Bieganie na łące z Naturalem... Jakie to byłoby piękne, ale oczywiście nigdy się takie coś nie zdarzy. I nawet dobrze, bo jak o tym teraz myślę, to latanie z zielonowłosym pośród kwiatów byłoby iście żenujące. Nie jesteśmy już dziećmi. O. Jak już mowa o tym, to jakiś bachor chce mi wcisnąć wysoko kaloryczne jedzenie ludzkie. Nie zjem tego. Jeszcze bym się zatruła. Jeszcze mnie dotyka! Nyah. Niech się cieszy, że nie atakuje maluchów, bo by oberwał z pazura. Uh. Niby nie chcę zjeść tego batonika, ale chyba jednak będę musiała. Ten dzieciak tak łatwo mi nie odpuści. Siłę ma w tych swoich rączkach. Z drugiej strony. Kim ja jestem, by się dawać takiemu maluchowi. Miauknęłam i uderzyłam lekko ogonem w rękę dzieciaka, by trzymany batonik wypadł mu na ziemie. Jak będzie go podnosił, to zwieje. Nie mam czasu na takie zabawy.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-02-28, 10:44
huehuehuehuehue, zastanawiałam się, czy się tego czepisz xd
------------------
Kiedy pacnęłaś ogonkiem rączkę dzieciaka, ten odruchowi cofnął ją do tyłu, a przy tym upuścił batonik, więc wszystko poszło zgodnie z planem. Nie czekając, aż zacznie znowu swoje "tortury", obróciłaś się i wypełzłaś z drugiej strony ławki, po czym zwinnym skokiem przedostałaś się za pobliski żywopłot. No i spokój. Młody tutaj nie wejdzie. Zadowolona z siebie podreptałaś trawką w stronę brązowego, drewnianego budynku z czarnym dachem. W sumie tutaj większość zabudować wykonano w tym stylu. Hmmm... Ta miejscówka wygląda na kawiarnię. Tylko czemu znoszą stoliki do środka? Zerknęłaś na niebo i otrzymałaś odpowiedź. Wygląda tak, jakby lada moment miało lunąć. Krop, krop, krop. Cudownie, zaczyna padać, a twoje futerko moknie.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-02-28, 17:15
Cholera. Udało mi się uciec przed dzieciakiem i jego batonikiem, ale teraz mam inny problem na głowie. Upierdliwy deszcz. Nie mogę pozwolić, by moje futerko zostało całkowicie zmoczone. Szybko. Gdzie jest jakaś dobra kryjówka? Muszę się gdzieś zaszyć na czas opadów. Może ta kawiarnia? Jest najbliżej. Przemknę tuż pod nogami gości, co zabierają stoliki do wnętrza budynku i tam się gdzieś z boku położę, tak, by mnie nie zauważyli.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-02-28, 18:05
Kiedy wpadłaś na pomysł ukrycia się w kawiarni, akurat dwójka jakichś mężczyzn, którzy prawdopodobnie tu pracują, ruszyła ze stołem do wnętrza budynku. Błyskawicznie przemknęła pod ich nogami, a kiedy znalazłaś się już w środku, skoczyłaś za najbliższą doniczkę, wychylając zza niej delikatnie łepek, by ogarnąć nową miejscówkę. Urocze beżowo-różowe ściany, podłoga wyłożona białym drewnem, dużo puf i małych stolików oraz szeroko lada, gdzie wystawiono na widok kuszące łakocie. Nie można zapomnieć o zapachu cynamonu, który czuć w całej kawiarence. Obserwując dalej teren, ujrzałaś, iż kilka osób ma przy sobie drobne Pokemony. Na przykład jakaś blondi siedzi przy oknie z różowo-brązowawym królikiem na kolanach, a młody trener wcinający w pośpiechu kremówki przywiązał do nogi stolika młodego kociaka o jasnym ubarwieniu ze złotą "monetą" na czole. Czworołap chyba wyczuł twój zapach, bo niucha powietrze i zainteresowaniem spogląda prosto na twoją kryjówkę.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-02-28, 18:12
O. Trafiłam do restauracji, gdzie można siedzieć wraz z pokemonami. Czyli chyba nie muszę się ukrywać. Mogę udawać, że przyszłam tu z jakimś trenerem czy koordynatorką. Umiem się łasić do przypadkowego człowieka. Chociaż nie jestem pewna, czy przypadkiem pracownicy tego miejsca nie sprawdzają tego czy dany pokemon rzeczywiście należy do przypisanego mu człowieka. Dlatego lepiej, jeśli pozostanę w kryjówce. Tylko niech ten głupi Meowth przestanie się na mnie gapić. Za bardzo przyciągam jego uwagę i zaraz inne stwory się rzucą. Cała restauracja mnie zauważy. Muszę się przemieścić w inne miejsce. Doniczka nie jest za dobrą kryjówką. Może schowam się do jakiejś szafki czy do kuchni przykładowo. Nie chcę wchodzić w kontakt z tamtym kocurem.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-02-28, 18:26
Kiedy wyszłaś zza doniczki i zaczęłaś się przemieszczać w stronę kuchni, do której możesz dostać się z łatwością, ponieważ nie ma w ścianie drzwi, a przejście zasłaniają jedynie wiszące z góry po samą podłogę paski materiału. Musisz już uważać, bo Pokemony nie są raczej mile widziane w kuchni. Problem rozwiązał się sam, kiedy dojrzałaś lekko uchyloną szafkę, do której zgrabnie wskoczyłaś. Są tu jakieś osiadłe kurzem przedmioty, więc chyba rzadko kiedy ktoś tu zagląda. Przesiedziałaś kilka minut, jednak spokój nie był ci dany.
- Cześć! Co tu robisz? Wcześniej widziałem cię za kwiatkiem, a potem zauważyłem, jak biegniesz tutaj. Wytropiłem cię po zapachu. Nazywam się Kirito, a ty? - usłyszałaś radosny głosik, przez który o mało nie dostałaś zawału.
To znowu młody kocur! Wsadził łeb przez szparkę, a reszta ciała została na zewnątrz. Zaraz cię wyda swoim bezmyślnym zachowaniem!
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-03-02, 18:16
No chyba sobie żartujesz. Wreszcie znalazłam dobrą kryjówkę w której to mogłabym siedzieć godzinami, a tu jakiś typ mi z łbem swoim się pcha. Zaraz ktoś przyjdzie i przepędzi mnie na zewnątrz. Nie zamieram trafić w sam środek chmury deszczowej. Muszę się tego głupka pozbyć jak najszybciej.
-Nie mam czasu na pogawędki mały. Wracaj do swojego właściciela. - Rzekłam z lekkim pomrukiem. Było w nim czuć moje podenerwowanie. Niech on sobie pójdzie i mi głowy nie zawraca. Nie przybyłam do tego miasteczka, by zawierać jakieś przypadkowe znajomości.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-03-02, 18:43
- Nieeee, proszę, nie wyganiaj mnie. On zamówił sobie coś do jedzenia znowu i nawet się nie zorientował, że się odczepiłem - prychnął pogardliwie, ale zarazem z nieukrywaną dumą, odsuwając się lekko na bok, byś zobaczyła ciągnącą się za nim smycz, którą był przywiązany do nogi stolika. - Nudzi mi się tam. Nie ma z kim pogadać. No weź, posuń się, pogadajmy jak kot z kotem! - nalegał i zaczął się wpychać do wnętrza twojej szafki, co nie było zbyt trudne, bo jest dosyć obszerna. Następnie zabrał wystający sznurek i usiadł obok ciebie, szczerząc małe kiełki. - Co tu robisz tak w ogóle? Jesteś sama? Jak masz na imię? Skąd jesteś? Przeżyłaś jakieś super przygody? - zalał cię falą pytań.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-03-02, 18:55
Taa.. To widać i słychać, że ten kot to jakiś młodziak, co jeszcze dobrze świata nie widział i pewnie nie zobaczy. Zapięty na smycz. Heh. Daje sobą rządzić, a to powinno jak już to być na odwrót. Albo jak w przypadku moim i N'a pokemony i ludzie są sobie równi. Jednak najwyraźniej nasz związek jest wyjątkiem. Większość traktuje stworzenia jak zabawki, bronie czy kogoś, kogo można wykorzystać do własnych celów. Irytuje mnie to. Dobra. Zlituje się nad Kirito i trochę z nim pobędę oraz porozmawiam. I tak nie mam nic lepszego do roboty. Mogę jedynie liczyć, że tak szybko stąd nie wylecę.
- Nazywam się Koneko. Sama podróżuje po regionie w poszukiwaniu przyjaciela. Jestem z daleka, nie znasz tego miejsca i na razie nie chcę mi się o nim opowiadać. Co do przeżywania przygód... Mam bujny żywot. Z pewnością lepszy, niż ty. Jak mogłeś się dać uwięzić zwykłemu człowiekowi? Wyrwij się z tej smyczy młody. Tyle rzeczy na ciebie czeka w świecie, tylko musisz się uwolnić ze swego więzienia, czyli pokeballa, bo zakładam, że zostałeś złapany?
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-03-02, 21:01
- Ale... jak to się wyrwać? O czym ty mówisz? - zapytał mocno zaskoczony, patrząc na ciebie, jakbyś właśnie oświadczyła, iż podchodzisz z kosmosu i zamierzasz zawładnąć światem. - Pokeball? Och, to ta kulka, którą ludzie rzucają w Pokemony, tak? Ej, nie bój się, to wcale nie boli - zaśmiał się, a raczej zamiauczał cichutko na swój koci sposób. - Czemu uważasz, że dałem się uwięzić? Zresztą... ja się o to nie prosiłem. Spałem sobie, potem Machop tego chłopaka mnie zaatakował, a w następnej chwili znalazłem się we wnętrzu kulki. Jest tam nawet przyjemnie, ale wolę przebywać na zewnątrz. Stąd ta smycz. Żebym nie zwiał, rozumiesz? Chociaż... jak widzisz niezbyt to działa - dodał, ponownie chichocząc. - A czemu Ty tak nie lubisz ludzi? Zrobili ci coś? - jęknął z nutką strachu w głosie.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-03-04, 17:01
Westchnęłam. Ta rozmowa nie miała sensu. Ten kociak nie widział tego co ja i zapewne nie odczuje tego bólu utraty właściciela. Przynajmniej nie tak szybko. Właściciel jako tako dba o Kirito, chociaż ten aspekt obroży jest irytujący. Jak można coś takiego zrobić pokemonowi? Skoro pozwolił żyć mu poza piłką, to i powinien zaakceptować skrawek wolności, jaki sobie stworek zostawił, a nie robić z przebywania na zewnątrz udrękę. Smycz... Pfft.
- Ludzie nie zawsze są mili i dobrzy dla pokemonów. Większość z nich wykorzystuje nas dla własnych celów. Trzeba się zawsze liczyć z tym, że twój właściciel cię w pewnej chwili zostawi. Bo tacy oni są. Gdy jesteś im niepotrzebny opuszczają cię i mają gdzieś twój los. Dlatego nie powinniśmy się dawać im oswajać tak łatwo. Niech wiedzą, że w tym związku też mamy władze. - Miauknęłam. - To nie tak, że nie lubię ludzi. Po prostu nie toleruje ich metod łapania pokemonów i zajmowania się nimi. Nie wiedzą jak się z nami obchodzić. Nyah. Idioci. - Zignorowałam pytanie odnośnie tego, czy zostałam skrzywdzona przez te istoty śmiertelne. Nie miałam ochoty mówić o mojej przeszłości. Zwłaszcza o dniu kiedy to N był na wędrówce, a ja zostałam w zamku i napadł na mnie jeden z gości Plazmy. Uh.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-03-04, 18:34
- Mówisz poważnie? - zdziwił się i widocznie zasmucił. - Ale... Ale mój trener zawsze był dla mnie miły. No oczywiście, jeśli się go słucham, ale tak to chyba wygląda, prawda? I zapewniał mnie, że nigdy mnie nie porzuci ani nie odda do adopcji czy wymian. Powiedział, że traktuje swoje Pokemony jak mniejszych braci. Czemu miałby kłamać? Nawet w dniu złapania mnie był dobry! To znaczy... Najpierw zaproponował, bym doszedł do jego drużyny z własnej woli, ale wolałem zostać dziki. Wtedy powiedział, że musimy stoczyć walkę. Przegrałem z jego Machopem, ale to chyba tak działa, racja? Jeśli zostaniesz pokonany i ktoś cię złapie, musisz być mu posłuszny. Tak mi mówi mój pan - dodał pewnym siebie tonem, odnosząc się z prawdziwą czcią poświęconą swojemu opiekunowi.
Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 112
Wysłany: 2015-03-04, 21:47
- Każdy ma inne zdanie na temat ludzi. Nie będę się z tobą spierać, bo nie mam na to najmniejszej ochoty. Wracaj już do swojego pana mały. Chciałabym się teraz chwilę zdrzemnąć oraz odpocząć przed podróżą. - Znacząco przyjęłam pozycje do snu. Chciałam już żeby ten kot sobie poszedł. Znudziła mnie ta rozmowa. On swoje, a ja swoje. Dalsza dyskusja nie miała sensu. Niech żyje w swoim świecie miłości trenersko-pokemońskiej. I tak skończy się to jego cierpieniem.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-03-04, 22:59
- Hmmm... No dobra... Nie chcę cię męczyć, a skoro jesteś zmęczona, to nie ma sensu, żebym tu siedział, bo mi się będzie nudzić. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy! Do zobaczenia! - powiedział radośnie, po czym wyjrzał łepkiem za drzwiczki szafki i przekonawszy się, że nic ani nikt nie stoi mu na drodze, wyskoczył z ukrycia i pomknął jak strzała ku wyjściu z kuchni, a ty tylko przymknęłaś łapką drzwiczki do szafki, by nikt cię przypadkiem nie dojrzał.
Jako, że jesteś kotem, nie miałaś problemów z zaśnięciem. Może z początku powiedziałaś to jako wymówkę, ale w sumie i tak nie miałaś co robić. Znów zbudził cię jakiś głos. Tym razem jednak brzmi słodko i dziewczęco. Otworzywszy ślipia, ujrzałaś, że przy szafce, w której się znajdujesz kucnęła jakaś dziewczyna. Wygląda na około dwadzieścia lat i ma na sobie chyba jakiś fartuch typowy dla sprzątaczki. Widząc, że wybudziłaś się, posłał ci łagodny, delikatny uśmiech.
- Cześć koteczko. Co tu robisz? Zgubiłaś się czy zgłodniałaś? Może wyjdziesz i zjesz coś dobrego? - zaproponowała, odsuwając się do tyłu, byś mogła opuścić miejscówkę. Swoją drogą nieznajoma trafiła w samo sedno, bo burczy ci w brzuchu niemiłosiernie, chociaż wcześniej tego tak nie odczuwałaś.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.