Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2015-07-31, 09:52
[+18] Oto dziewczę z ogonem i jej niezwykły kurczak
Autor Wiadomość
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-11-29, 15:48   [+18] Oto dziewczę z ogonem i jej niezwykły kurczak

Witam nową graczkę ;-) Pozwoliłem sobie od razu wrzucić ci Smoochuma do gry.
------------

Biegłaś. Byle z dala od sierocińca, w którym spędziłaś jedenaście przykrych lat. Biegłaś. Nim ktokolwiek się obudzi i zobaczy, że nie ma cię w łóżku, a dyrektorowi zwinęłaś z biura jeden z zestawów dla początkujących trenerów. Biegłaś, bo miałaś dość tamtego miejsca, w którym nie znalazłaś absolutnie żadnej przyjaznej duszy w ludziach, czy to innych dzieciach, czy dorosłych. Byłaś dla nich abominacją, dziwadłem z ogonem. Staruszka, która cię znalazła i tam kiedyś zaprowadziła chciała pewnie dobrze, ale niestety wyszło jak wyszło. Jedyną istotą, którą mogłaś tam porozmawiać był twój niezwykły Torchic, Sinu, do którego dołączył niedawno pewien Smoochum, którego znalazłaś w mieście, po czym zaopiekowałaś się nim. W końcu zadyszana dobiegłaś do parku, gdzie często zabierano dzieci z sierocińca. Był blady świt i nikt o tej porze tu nie przychodził. Miałaś czas, aby złapać oddech oraz przemyśleć co chcesz teraz robić. Zasiadłaś na ławce w osłoniętym miejscu, gdzie trudniej byłoby cię wypatrzeć.

Kiedyś nad tym się nie zastanawiałaś, ale teraz masz szesnaście lat i nie mogło dać ci to spokoju. Kim tak właściwie jesteś? Nazywasz się Antonina Sarsey, ale to jedyne co pamiętasz ze swej przeszłości. Czułaś, że miałaś jakiś rodziców, musiałaś, ale gdzie oni są? Dlaczego jesteś sama? Twoje najstarsze, pełne strachu i mroku wspomnienia pochodziły z ponurego laboratorium, gdzie przydano ci ten ogon Aipoma. Ludzie, którzy przeprowadzali na tobie eksperymenty nie mogli być dobrzy. Całe szczęście, że z pomocą rezolutnego Sinu, kolejnej ofiary tych szalonych naukowców, zdołałaś stamtąd uciec nim zrobili wam cokolwiek innego. Jednak późniejsze lata wcale nie były wesołe, gdy gnębiły cię inne dzieci z sierocińca, a w szkole także dzieci, które miały swych rodziców oraz żadnych ogonów. Bycie kimś niezwykłym potrafi dać w kość.

-To co robimy? –Odezwał się piskliwy głosik ognistego kurczaka. –Wiesz, że nie możemy zostać w tym mieście. Będą nas szukać, chcąc abyśmy tam wrócili, a drugi raz może nam się nie udać tak łatwo uciec. –Jak zwykle jego rada była słuszna.
Torchic był niezwykle inteligentny (i gadatliwy), jak na pokemona. Miałaś czasem wrażenie, że gdyby oboje bylibyście ludźmi, Sinu dostawałby w szkole lepsze oceny od ciebie. Twój oddech powoli się uspokoił po szalonej ucieczce, więc czas podjąć jakąś decyzję.
_________________
 
 
     
REKLAMA 

Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-11-29, 16:41   

 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-11-29, 16:41   

Biegłam nie wiedziałam, gdzie, ale biegłam.Biegłam, byle przed siebie, a ogonek majtał za
mną wewszystkie możliwe kierunki. Nie ukrywam bałam się, bałam się co teraz z nami będzie,nie wiedzieliśmy co robić, dokąd się udać,ani co powinniśmy zrobić najpierw.Wiedziałam jedno, chce uciec jak najdalej od tego okropnego miejsca. Miejsca, gdzie byłam odrzucona, miejsca mojego dzieciństwa,miejsca moich najgorszych wspomnień,miejsca, w którym nie znalazłam żadnej bratniej duszy wśród rówieśników. Spojrzałam na mojego niezwykłego startera siedzącego na moim ramieniu. ,,Mój kochany Sinu... Bez niego nie dałabym sobie rady, pozatym mam też Smoochuma. Dla tej dwójki mam, po co żyć." Myślałam. Dotarłam do znajomego parku, skierowałam się do mojego ulubionego zacienionego miejsca, w którym często bywałam. Postanowiłam odpocząć na ławce, która tam się znajdowała. Myśląc starałam się uspokoić swój oddech. ,,Czemu akurat ja? Czemu rodzice nie próbowali mnie szukać?"Zaczęłam głaskać Sinu. Musimy wyruszyć dalej... Nie możemy tu zostać, bo nas znajdą. Ruszamy do kolejnego miasta, najlepiej przez las. Powiedziałam i wstałam, skierowałam się ku wyjściu z miasta.
Ostatnio zmieniony przez Tośka 2014-11-29, 23:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-11-29, 19:32   

Wraz ze swoimi pokemonem opuściłaś zaciszny zakątek i ruszyłaś do wyjścia z parku, planując opuścić miasto. Z Shalour można było iść w dwóch kierunkach. Jeden prowadził przez system słynnych Lustrzanych Jaskiń, a druga droga była bardziej standardowa przebiegająca przez las, więc bardziej odpowiadała twoim planom. Zresztą Sinu obawiał się, że w jaskiniach moglibyście się zgubić. W każdym razie i tak musieliście przejść przez miasto. Ulice były opustoszałe, więc nie wyglądało na to, abyście mieli z tym problemy. Niestety los nie był dla ciebie łaskawy w dalszym ciągu i zesłał ci przeszkodę. Idąc chodnikiem, usłyszałaś nadjeżdżający z przeciwka samochód. Okazało się, że to policyjny radiowóz. Na twój widok kierowca pojazdu się zatrzymał i ze środka wysiadł młody, łagodnie wyglądający funkcjonariusz.
-Dziewczyno, co ty robisz o piątej rano sama na ulicy? –Zapytał z przejęciem, podchodząc do ciebie. Wyglądało na to, że sprowadził go tu przypadek, a nie zawiadomienie z sierocińca. –To może być niebezpieczne. I tylko nie mów mi, że nic ci się nie stanie bo masz pokemony. Ci źli również je mają i to takie, które zjedzą na śniadanie takie maleństwa. – Policjant stanął przed tobą, ale jeszcze nie zauważył twojej „piątej ręki”.
Cóż, Torchic z chęcią by mu coś odpowiedział na nazwanie go maleństwem, ale rozważnie nigdy nie odzywał się w towarzystwie obcych ludzi, sądząc, że lepiej, aby uważano go za zwykłego kurczaka.
–[i]Zgaduję, że uciekłaś z domu, co? Zbuntowana nastolatka? –Funkcjonariusz uśmiechnął się do ciebie. -Moja młoda siostra też weszła w ten wiek, same z nią problemy. Niestety nie wyglądasz mi na pełnoletnią, a przepisy to przepisy i dzieci nie mogą się włóczyć same o takiej godzinie. Powiedz mi gdzie mieszkasz to cię tam odwiozę. Chyba nie chcesz żeby się martwili o ciebie rodzice? –Wyciągnął do ciebie rękę i wtedy coś za twoimi plecami przykuło jego wzrok.
Zauważył on, że masz w istocie ogon, a jego oczy otworzyły się ze zdumienia. Możesz to wykorzystać na swoją korzyść i uciec. Bo raczej nie chcesz, aby twoja wielka ucieczka się tak szybko skończyła, prawda? Sinu nawet dziobnął cię w nogę i pokazał ci wąski zaułek, otwierający się za waszymi plecami.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-11-29, 19:49   

Razem z Sinu zadecydowałam, że najlepszym rozwiązaniem jest droga do kolejnego miasta przechodząca przez las. Szłam spokojnie przez miasto nie obawiając się problemów no, bo, kto normalny nie śpi o 5 rano? Jednak myliłam się, po chwili zajechał mi drogę młodo wyglądający funkcjonariusz policji. Nie wiedziałam co robić. Bałam się, że jak spróbuje uciec on szybko mnie dogoni, bo wkońcu był starszy i napewno szybszy. Na jego pytanie co tu robię odpowiedziałam: Ehm podróżuje z miasta do miasta jako koordynatorka. Niestety, zgubiłam drogę do kolejnego miasta, wiem, tylko , że muszę udać się przez las. Miałam
nadzieję, że mi uwierzy. Oburzyła mnie jego kolejne słowa. Oj wypraszam sobie. Potrafie o siebie zadbać wystarczającym dowodem na, to jest to , że nic dotąd mi się nie stało. Wzięłam mojego Torchica na ręce. On też wyprasza sobie to maleństwo. Nikt się o mnie nie będzie martwił, bo moi rodzice zaginęli i właśnie ich szukam. Zakończyłam. Gdy policjant zauważył mój ogon postanowiłam uciekać, pobiegłam w kierunek wskaztaśmy mi przez Sinu.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-11-30, 10:20   

Policjant jakoś nie był przekonany przez twoje wyjaśnienia. Że jesteś, a przynajmniej chcesz być koordynatorką to ci nawet wierzył, ale nie w to, że nie jesteś z Shalour. Być może za sprawą owej młodszej siostry, o której wspominał. Rozbawiło go twoje oburzenie.
Potem jednak zauważył twój ogon i jego mózg intensywnie przetwarzał, czy to co oczy widzą to prawda, czy zwidy. Pytania były pewnie. Mógł nawet połączyć cię z sierocińcem, byłaś w końcu taką czarną gwiazdą tam. Zdecydowałaś się wtedy uciec do zaułka wskazanego ci przez podopiecznego. Funkcjonariusz na ten widok się obudził i próbował złapać, ale ogon to nie jedyne co dostało ci się po Aipomach toteż wymknęłaś mu się.
-Stój! –Zawołał za tobą, ale nie ruszył w pogoń.
Wiedział, że to bez sensu, zresztą nie byłaś groźnym przestępcą, którego musiałby ścigać. Westchnąwszy wrócił do radiowozu. Ty zaś znalazłaś się w ciemnym, brudnym zaułku pomiędzy kamienicami. Urocze miejsce to to nie było. Zatrzymałaś się tam, bo nie było sensu dalej biec i znowu się zdyszeć.
-Mało brakowało. –Rzekł Sinu. –Musimy bardziej uważać, przynajmniej do czasu aż wyjdziemy z miasta. –Po chwili kurczak wzdrygnął się. –Mam wrażenie, że ktoś nas obserwuje.
Nie mylił się. Z kupy śmieci przyglądał się wam bezdomny, wyliniały Meowth. Nie miałaś pojęcia, jakie kot ma intencje, ale na zadowolonego to on nie wyglądał.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-11-30, 10:54   

,,Coś mi się zdaje, że mi nie uwierzył. Kurcze przecież nie dam mu się złapać. Nie, gdy się wreszcie uwolniłam z sierocińca." Pomyślałam patrząc na funkcjonariusza, widać było po, nim, że mi nie uwierzył. W końcu zauważył mój ogon. ,,Jeju jak ja nie lubię ich min, gdy zauważą mój ogon... " Myślałam uciekając, nie zwracałam uwagi na komendę policjanta. Miejsce do którego dobiegłam ani trochę nie przypadło mi do gustu. ,,Jeju jak tu brudno... Jak tak można pozwolić, by tu był taki syf." Rozejrzałam się, sprawdziłam czy policeman odjechał. Poczekamy aż odjedzie i chwilę poczekamy, by uśpić jego czujność. Dopiero, wtedy ruszymy. Powiedziałam do Sinu. Zaniepokoiły mnie słowa mojego startera.Jak to nas ktoś obserwuje? Jeszcze raz omiotłam spojrzeniem zaułek i, wtedy zobaczyłam kociego pokemona. Widząc w jakim stanie jest ten kociak łzy pojawiły mi się w oczach. Jezu jak on wygląda... Zeskanowałam go. Sinu spróbuj się z nim dogadać. Poprosiłam mojeo startera.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-11-30, 16:36   

No niestety, absolutna większość ludzi nie posiada ogona, więc zawsze będzie im się rzucał w oczy. Czy ci się to podoba, czy nie. Powodów zasyfienia zaułka też nie zgłębisz, niektórzy są po prostu syfiarzami i swoje śmieci wywalają tam gdzie oni nie będą widzieć, czy w zaułku za kamienicą. Śmieciarze pewnie co jakiś czas starają się to uprzątnąć, ale to jak walka z wiatrakami.
Co do przykro wyglądającego pokemona, który na was patrzył. No więc wyciągnęłaś pokedex i najechałaś skanerem urządzenia na Meowtha. Ekran wyświetlił zdjęcie gatunku oraz tekst, który przeczytał dla ciebie elektroniczny głos z głośnika.
Cytat:
Meowth
Pokemon drapiący.
Ten należący do kotowatych gatunków pokemon preferuje nocny styl życia. Jest drapieżnikiem podkradającym się do ofiar i atakujący swoimi pazurami. Fascynują go okrągłe, błyszczące przedmioty jak na przykład monety, które uwielbia gromadzić.
Brak szczegółowych danych.

Ten ostatni komunikat oznaczał, że nie uzyskasz dalszych danych o pokemonie, który nie został przez ciebie złapany.
Sinu nie miał czasu, aby porozmawiać z pokemon. Jak tylko usłyszał on pokedex, syknął na was i wskoczył pomiędzy kartony. Usłyszałaś, że coś się tam rusza i to wcale nie ten kot.
-Co jest Pazur? –Zapytał jakiś zirytowany, zaspany głos, bez wątpienia męski. –Ktoś jest w zaułku?
Sekundę później z pomiędzy pudeł wyjrzała brudna głowa należąca do chłopaka, może starszego od ciebie o rok. Spojrzał on na ciebie i ze zdumieniem rozpoznał.
-No proszę. Kogo ja widzę. Ogoniasta. –A to ci zaskoczenie, użył twojego niechlubnego przezwiska jakim zwracały się do ciebie wszystkie dzieci z sierocińca i szkoły, z wiadomych powodów.
Chłopak wygrzebał się wtedy ze swojego legowiska. Ty też go poznałaś. Nazywał się Charlie i tak jak ty przebywał w sierocińcu, ale uciekł stamtąd kilka miesięcy temu. Ledwo go rozpoznałaś z powodu brudu i starych zniszczonych ubrań. W dodatku śmierdział. Obok niego stanął ten wyliniały Meowth. Musieli być kumplami w swej biedzie.
-Co tam w naszej budzie słychać Ogoniasta? Jak rozumiem wreszcie postanowiłaś dać nogę. Ty która powinnaś to zrobić już dawno. –Zachichotał, ale zaraz się wytłumaczył. -Spoko, nie nabijam się z ciebie. No to jakie masz teraz plany? Bo przypuszczam, że nie chcesz do mnie dołączyć w tym śmietniku, co? Nie, jesteś na to za ambitna.
Charlie nie był do ciebie wrogo nastawiony, więc możesz zamienić z nim kilka słów. Zresztą i tak doszłaś do wniosku, że wolisz odczekać tutaj parę chwil.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-11-30, 17:04   

,,Miasto powinno zając się tym śmietniskiem. Jak tak dalej będzie to całe miasto zmieni się w śmietnisko.'' Widząc skan pokemona uniosłam brwi.,,Dziwny pokemon, jakoś nie przypadł mi do gustu. W dodatku stan jego futra...'' Słysząc męski głos cofnęłam się o dwa kroki, by mieć możliwość ucieczki. Z kartonów wyłonił się młody zaniedbany chłopak. Na szczęście to był tylko mój stary znajomy z sierocińca. Jeszcze raz nazwiesz mnie ogoniasta a przysięgam, że trzasnę Cię tym ogonem w wiadome miejsce... Powiedziałam starając się uspokoić. ,,Nienawidzę tego przezwiska. Każdy tak na mnie mówił, nawet zdarzyło się dorosłym ciche ogoniasta. Brrr nigdy tam nie wrócę. '' Moją głowę przebiegały takie o to myśli a w tym czasie pokazał się w pewnej okazałości mój znajomy. Charlie? Wyglądasz okropnie i w dodatku śmierdzisz. Poza tym jak mogłeś pozwolić na taki stan swojego pokemona? Wstydź się. Westchnęłam cichutko. Co zamierzam? Wynieść się stąd jak najdalej. Też to powinieneś zrobić... To lepsze rozwiązanie niż gnić na tym śmietnisku... Odpowiedziałam chłopakowi. Wzięłam na ręce mojego startera i zaczęłam go głaskać.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-12-02, 12:57   

-No dobra, jak wolisz panno Antonino. Wolę nie wiedzieć do czego jest zdolny ten twój ogon. –Zaśmiał się z twojej groźby Charlie. –I cóż, trudno dobrze wyglądać i ładnie pachnieć, gdy się żyje na ulicy. Wprawdzie mógłbym kraść świeże ubrania, ale nie chcę mieć na głowie glin. A co do Pazura… –Spojrzał na pokemona, który przysiadł obok niego. –Tak właściwie to on nie jest mój. Już tak wyglądał, gdy się poznaliśmy i zdecydowaliśmy wspólnie walczyć o przeżycie. Nigdy nie złapałem go w ten… no… pokeball. Jest wolny. I wiesz, właśnie dlatego podoba mi się tak życie. Jestem przynajmniej wolny od wszystkiego, tak jak Pazur. –Chłopak wyglądał na zaciekawionego twoimi zamiarami. –Zamierzasz podróżować, tak? Cóż, wprawdzie myślałem o tym, ale postanowiłem podjąć decyzję co do swego życia po tym jak przeżyję rok na ulicy, a zostało mi jeszcze kilka dni. Nie obchodzi mnie co o tym myślisz. Ale… -Charlie podrapał się w zamyśleniu po brodzie, po czym spojrzał porozumiewawczo na swojego kota. Ten pachnął łapką na znak, żeby robił co chce. –Podczas tych miesięcy dobrze poznałem miasto. Mogę cię zaprowadzić na obrzeża tak, że gliny cię nie zobaczą. Co ty na to? Zgaduję, że to przez nich się tu schowałaś, co Antonino?
Propozycja warta rozważenia w końcu nie jesteś zbyt rozeznana w geografii Shalour. Nie wydawało ci się, aby chłopak próbował cię wykiwać, czy coś. Nawet Sinu odniósł takie wrażenie.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-12-02, 17:48   

Oj nie chcesz wiedzieć mój drogi wierz mi... Pomyślałam patrząc na chłopaka z wyższością. Jednak chłopak swoim wyglądem wzbudzał we mnie litość. Zapuścił się przez ten rok. W sierocińcu był, chociaż zadbany. Pomyślałam, gdy chłopak mówił o swoim pokekompanie Ale wiesz, że to nie zmienia faktu, że powinieneś o niego zadbać, skoro to twój towarzysz. Każdy pokemon na to zasługuje.- Pouczyłam chłopaka badając stan Meowtha.- Zrobisz jak zechcesz. Nie chcę cię do niczego zmuszać jesteś już wolny. Zamilkłam na chwilę, gdy Charlie złożył mi propozycje. Spojrzałam na Sinu chciałam w jego oczach dojrzeć jakąś radę. Przyjąć pomoc czy nie? W sumie nic do niego nie mam, jest całkiem miły... Rozmyślałam patrząc na Torchica. Okej, zgoda, ale nie zwlekajmy. Chce stąd uciec jak najprędzej. Powiedziałam stanowczo przenosząc wzrok na chłopaka.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-12-03, 16:42   

Popraw sobie link do karty postaci, bo w tym momencie link pokazuje File not found
----------

Nie da się ukryć, że się zapuścił. W twoich wspomnieniach sprzed jego ucieczki Charlie jawił się jako całkiem ładny, ciemnowłosy chłopak i musiał na siebie wtedy dbać ze względu na opiekunów, których na ulicy zabrakło.
Twoja słowa go nie przekonały do zmiany zdania.
-Sama powiedziałaś: „zrobisz, jak zechcesz”, więc nie interesuj się moim stosunkiem do Pazura. –Odparł, nie jakoś obrażony, ale nie chciał byś wnikała w jego życie.
Uśmiechnął się za to, kiedy zgodziłaś się na jego propozycję. Od razu dał znak Meowthowi, który pobiegł do wyjścia z zaułka, by po chwili wrócić i zdać raport. Kot może nie znał ludzkiej mowy, jak twój podopieczny, ale Charlie i on doskonale się rozumieli. Ich więź jest z pewnością głębsza niż sam chłopak, by przyznał.
-No Antonina, droga wolna. Ruszajmy! –Rzucił do ciebie chłopak i ruszył przed siebie ze swoim kumplem, a ty za nim.
Zaczęliście się przemykać przez powoli budzące się do życia Shalour. Charlie nadał dość szybkie tempo, ale dawałaś radę. Byłaś sprawniejsza fizycznie od większości dziewczyn, niespecjalnie ćwicząc, więc musiał to być kolejny efekt tego czym jesteś. Mogłaś być pewna, że do tej pory zauważono twoją nieobecność w sierocińcu i zawiadomiono o tym policję. Jednak twój przewodnik znał takie zaułki i skróty, że prawie unikaliście głównych ulic, a niebieskich mundurów ni widu, ni słychu. Po jakiejś godzinie, wycieczka się skończyła. Dotarliście na przedmieścia. Widziałaś już nawet znak oznaczający koniec miejscowości.
-A więc jesteśmy Ogoniasta… –Oznajmił i ugryzł się w język mówiąc twoje przezwisko. –Daruj. Przyzwyczajenie. W każdym razie, idąc wzdłuż tej drogi dojdziesz do następnego miasta. Oczywiście radziłbym abyś korzystała z leśnych ścieżek, jeśli nie życzysz sobie złapania. W końcu wezmą cię za zaginioną i będą szukać intensywniej. No to powodzenia w czymkolwiek co zamierzasz robić i… -[i]Charlie zamyślił się, rumieniąc jakby za wstydu. –[i]Przepraszam za bycie dupkiem razem z resztą tej zgrai z sierocińca. Dostawszy w kość zrozumiałem, jak myśmy tobie dawali w kość. –Wydusił w końcu. Interesujące i szczere wyznanie. –Cóż, może się jeszcze kiedyś spotkamy. Nie mam zamiaru spędzać reszty życia na ulicach Shalour. –Rzekłszy to ruszył z powrotem do miasta wraz ze swoim kotem.
Zostałaś sama, a przed tobą leżała przyszłość.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-12-04, 20:28   

Uśmiechnęłam się na wspomnienie Charliego z czasów sierocińca. Muszę przyznać, że był przystojnym chłopakiem... Szkoda,że aż tak się zapuścił. Mam nadzieję, że wkrótce wróci do tamtego wyglądu. Wspominałam przez chwilę, ale chłopak wytrącił mnie z rozmyśleń. Nic nie powiedziałam, gdy chłopak powiedział swoje zdanie, ja tylko wzruszyłam ramionami.Jego sprawa. Myślałam patrząc jak chłopak daje znak Meowthowi a ten sprawdza uliczkę. Gdy Charlie ruszył poszłam za, nim. Cieszyłam się, że chłopak tak szybko prowadził mnie przez miasto. Jeszcze trochę i będę naprawdę wolna. Mam nadzieję, że sierociniec nie zgłosił mojego zniknięcia. Jeśli tak to pewnie mnie szukają. Rozmyślałam poruszając się przez miasto. Już czułam wolność a, w miarę jak oddalałam się od centrum miasta na mojej twarzy pojawiał się coraz szerszy uśmiech. Gdy chłopak wymówił moje przezwisko na mojej twarzy pojawił się chwilowy grymas, który i tak szybko zniknął. Okej, bardzo dziękuję Ci za pomoc.-Powiedziałam i na chwilę przerwałam.- Nie ma sprawy... Pomocą odkupiłeś swoje winy. Mrugnęłam do chłopaka. Na pewno jeszcze nie raz będziemy się widzieć. Powiedziałam i pożegnałam się z chłopakiem. Ja ruszyłam w stronę lasu. Kierowałam się w stronę kolejnego miasta. I jak Sinu?Cieszysz się z wolności? Boja bardzo. Nareszcie czuję się, że żyje.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-12-06, 10:23   

Czy to nie ekscytujące? Uciekłaś z kolejnego nieprzyjemnego miejsca. Może nie było ono tak mroczne, jak to w którym przebudziłaś się jedenaście lat temu, ale fakt, że spędziłaś tam tyle czasu szykanowana przez inne dzieci i niektórych dorosłych nie sprawi, że będziesz tęsknić za sierocińcem. O tak, byłaś bardzo zadowolona, kiedy szłaś raźnie przez niezbyt gęsty liściasty las poprzecinany łąkami, na których pasły się spokojnie Miltanki i Taurosy. Znaczyła to, że nie znalazłaś się po opuszczeniu Shalour nagle na odludziu, a w okolicy rozsiane jest sporo farm. Może się nawet zdarzyć, że nagle las ci się skończy, a ty wylądujesz na czyimś polu uprawnym. Na razie jednak idziesz w cieniu drzew.
Twój kurczak odpowiedział na twoje pytanie potwierdzającym skinieniem głowy.
-Nie pasowaliśmy tam Tosiu. Dobrze zrobiliśmy. Chmy, ciekawe jak wygląda następne miasto? Wiesz coś o nim? Powinnaś, w końcu z naszej dwójki to ty chodziłaś do szkoły. Zastanawiałaś się ile będziemy do niego szli? Mamy coś do jedzenia? Jeśli podróż będzie długa, będziemy musieli się zatrzymać, aby odpocząć i się posilić. –Nikogo obcego nie było w pobliżu, więc i Sinu zaczynał się rozgadywać.
Jednak nie ulegało wątpliwości, że trochę będziecie szli i równie dobrze możesz poszukać jakiś pokemonów, które mogłabyś dołączyć do swojej drużyny, albo zawalczyć z nimi dla treningu swoich małych podopiecznych. Możesz też iść po prostu dalej, jeśli chcesz jak najszybciej dotrzeć do następnego miasta. Póki co było pogodnie, chociaż po niebie wędrowało kilka większych chmur.
_________________
 
 
     
Tośka 


Starter: Torchic
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 24
Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 164
Wysłany: 2014-12-06, 16:36   

Szłam przed siebie trzymając w rękach mojego kochanego startera. Przez krótką chwilę myślałam o mojej ucieczce z dawnego życia, doszłam do wniosku, że bardzo dobrze zrobiłam uciekając. Koniec z byciem popychadłem. Nie pozwolę siebie już tak traktować. Na pewno podczas mej podróży spotkam wielu ludzi, którzy będą ,,lekko'' zadziwieni moją innością, ale to ich sprawa. Rozglądałam się po pięknym otoczeniu i obejrzałam z daleka pasące się pokemony. Wysłuchałam słów mojego małego kurczaczka. Nie martw się na zapas. Trochę będziemy szli to prawda. Mam zakupione jedzenie, więc o to też nie musisz się martwić. Nie wiem jakie jest kolejne miasto, ale myślę, że jest na pewno bardzo ciekawe. Gdy nadejdzie zmierzch myślę, że znajdziemy jakąś polankę i rozbijemy ognisko. Mówiłam d inu głaszcząc go w miejscu, gdzie on to bardzo lubił. Nic nie mogło zepsuć mojego humoru. Stwierdziłam, że będę maszerować naprzód na razie nie łapiąc nowych pokemonów a na trening przyjdzie jeszcze czas.
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2014-12-07, 00:03   

Z nową postawą wobec życia postanowiłaś jak najszybciej dotrzeć do kolejnego miasta, ignorując pasącą się trzodę oraz wszelkie inne stworzenia, które również nie wydawały się chętne do atakowania ciebie. Zaprawdę ludzie mogli być zdziwieni twoją radością, gdyby cię zobaczyli, ale nikogo póki co nie spotkałaś, jakby wasza dwójka była jedynymi istotami władającymi ludzką mową w tym lesie. Twój pokemon oczywiście zgodził się z tobą, ale skoro już posiadł zdolność wysławiania się w naszym języku, korzystał z niej ile tylko mógł, więc to nie były jego ostatnie słowa.
-Całe szczęście, że pomyślałaś i mamy co jeść. I wiesz co? Nagle stałaś się taką optymistką. –Kurczak zachichotał serdecznie. –Powinniśmy byli już dawno dać stamtąd drapaka, a nie męczyć się tyle lat pośród ludzi, którzy nas nie lubili, a ciebie Tosiu to już szczególnie. Kłuło mnie, kiedy widziałem jak cię dręczą. Ale nie myśmy o tym. Nie mogę się doczekać przygód jakie pewnie przeżyjemy po drodze. Chcesz być koordynatorką, tak? –I tak zagadywał cię całą drogę.
A ty szłaś i szłaś. Las wokół ciebie rzedł i co raz częściej słyszałaś uroczy śpiew Chatotów, których pełno żyło w tej części wybrzeża Kalos. Ich głosy umiliły wam znacznie podróż. Minęło kilka godzin i byłaś już nieźle zmęczona, a w brzuchu zaczynało ci burczeć gdy las zaczął rzednąć, aż w końcu stanęłaś na szczycie klifu. Przed tobą otwierała się malownicza zatoka. Nad głową latały ci całe stada Wingulli, a tam na dole widziałaś plażę, na którą można było zejść schodami. W części plaży przesiadywali kąpiący się, bądź opalający ludzie, a w innej widziałaś ledwo ruszające się różowe bryły, czyli flegmatyczne Slowpoki wygrzewające się w słońcu. Pogoda była na razie słoneczna, ale od morza zaczynał wiać co raz silniejszy wiatr, który mógł zwiastować jej pogorszenie w dalszej części dnia.
-Powinniśmy odpocząć chwilę. –Zaproponował Sinu. –Wygląda na to, że będziemy musieli obejść zatokę, a do tego przyda nam się zebrać siły.
Niestety, zatoka dość głęboko wcinała się w ląd i nie jest powiedziane, czy zdołasz ją jeszcze dzisiaj obejść, a miasto bez wątpienia leżało tam po drugiej stronie.
_________________
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.