Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
- Spokojnie, te jagody wam nie uciekną - uśmiechnął się Linoone z jaskini. Kilka jagód wystarczyło, by napełnić twój żołądek. Po umyciu się schowałaś się w jaskini, patrząc na nadal jedzącego Prestona. Szczurek zjadł jeszcze trochę i też umył łapki i pyszczek. Sam teraz wyglądał jak puchata Oran jagoda z łapkami i ogonkiem, tak bardzo go wydęło po zjedzeniu takiej ilości pożywienia. Borsuk spojrzał na was i zamyślił się
- W sumie mi nie przeszkadzacie... - stwierdził po krótkiej chwili - Tyle, że nie mieszkam tu sam - dodał. Na skraju polany dostrzegłaś innego Linoone. Jakby większego. Ten widząc obcych w jaskini stanął na tylnych łapach i przekręcił łeb ze zdziwieniem
- A wy tu skąd? - zapytał, a właściwie sądząc po głosie zapytała...
_________________
:
REKLAMA
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-02, 10:43
- Om... Dzień dobry? Dobry wieczór znaczy się. Ja nazywam się Daisy, a to mój chwilowy towarzysz Preston - przedstawiłam nas, zastanawiając się, czy powinnam wyjść z jaskini i przywitać się z nowym Linoonem, czy raczej zaczekać, aż on przyjdzie tutaj. Ponieważ pada, zdecydowałam się na opcję drugą. - Twój kolega nas tu zaprosił i powiedział, że możemy przenocować do jutra. Mam nadzieję, że ty też nie masz nic przeciwko? To tylko jedna noc i już nas tu nie ma. Jak nie to trudno, aczkolwiek nie uśmiecha nam się włóczyć w taką pogodę - westchnęłam.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
- Oczywiście, że nie przeszkadzacie, maluchy. Możecie zostać tak długo, jak to będzie potrzebne. Jestem Indi. Mam nadzieję, że mój mąż nie był zbyt złośliwy? Czasami tak ma uśmiechnęła się samica i weszła do jaskini zadowolona, a potem... utuliła was. No cóż, tego się nie spodziewałaś... Preston zresztą chyba też nie, bo minę miał jakby go ktoś prądem poraził. Oj... wybacz, średnie porównanie...
- A co was tu sprowadza, jeśli mogę wiedzieć? Mało który pokemon pojawia się tak blisko miast,a zwłaszcza z Twojego gatunku - zapytała po chwili układając się wygodnie na ziemi. Deszcz tymczasem zacinał coraz bardziej, powodując nieustanny szum, denerwujący nieco, ale w gruncie rzeczy przyjemny dla ucha
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-08, 10:09
No tego się nie spodziewałam. Taka miła samiczka, a męża wybrała sobie... sama nie wiem, do jakich go zaklasyfikować. Z początku miałam go za wrednego, złośliwego oszusta, ale póki co pokazał, że tak naprawdę jest dobry. Co nie zmienia faktu, iż powinien uczyć się manier od żony! Kolejny dowód na to, że kobiety są lepsze od facetów, hue.
- To trochę zagmatwana i trudno do uwierzenia historia. Otóż ten Rattata wcale nie jest myszką, a ludzkim chłopcem. Przypadkiem zmienił się w jednego z nas, lecz bardzo chce odzyskać dawną postać. Problem w tym, że jego wujek przyjechał tutaj, ale kiedy dotarliśmy, było już za późno i odjechał. Dlatego musimy czekać do jutra na pociąg, który zabierze Prestona do jego rodziny - wyjaśniłam, mając nadzieję, że małżeństwo Linoone zrozumiało wszystko przynajmniej jako tako.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Mniej więcej zrozumieli
- Och, biedny chłopczyk! W tak młodym wieku takie przygody rozczuliła się samiczka, a jej facet tylko prychnął
- Może jak za młodu się nauczy, że pokemony to nie zabawki to na starość nie będzie ich zmuszał do rzeczy na które nie mają ochoty - mruknął, za co dostał łapą po łbie
- No wiesz co, naprawdę byś się wstydził, naprawdę. To nasi goście, w dodatku są w trudnej sytuacji. Nie powinieneś jeszcze im dogryzać - parsknęła zirytowana. Ten już się nie odezwał
- W każdym razie... Na pewno czeka was długa i trudna podróż, prawda? Przed odejściem, gdybyśmy jeszcze spali, weźcie sobie kilka jagód na drogę - dodała w waszą stronę samica i zwinęła się w kłębek obok samca. Ten tylko westchnął lekko i też zamknął ślepia.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-08, 14:07
- Bardzo państwu dziękujemy za gościnę - powiedziałam, zanim również postanowiłam oddać się w objęcia Morfeusza. Mówiąc szczerze to głównie chciałabym podziękować pani Linoone, która jest znacznie milsza, ale z drugiej strony gdyby nie jej mąż, nie byłoby nas tutaj, a zresztą kultura osobista do czegoś zobowiązuję.
Gdy tylko rano się zbudzę, przecieram oczy i wychodzę na zewnątrz, by nawdychać świeżego powietrza. To najlepszy sposób na rozbudzenie. Fajnie byłoby się jeszcze przekąpać w jakimś stawie, ale póki co takie wygody nie są mi dane. Kiedy już nie będę miała śpiochów pod oczami, wracam do jaskini, by zbudzić Prestona. Oczywiście najciszej jak się da, aby przypadkiem nie pobudzić sympatycznych domowników. No chyba że już nie śpią.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Pogoda akurat dziś wyjątkowo dopisywała. Na niebie ani jednej chmurki, słoneczko ładnie przygrzewało... Ogólnie sielanka. Wróciłaś do jaskini obudzić szczurka, który po krótkiej chwili otworzył ślepka
- Dzień dobry - rzucił również cichutko, gdyż Linoone spali. Wyszliście na zewnątrz i zjedliście nieco jagód, a trzy Preston trzymał w łapkach, zastanawiając się gdzie je wsadzić. Potem mogliście już ruszać dalej... czyli z powrotem do miasta. Bez przewodnika nieco zabłądziliście, całe szczęście jednak dotarliście do stacji kilka minut przed odjazdem pociągu. Rattata spojrzał na pociąg
- To ten! Do Pallet Town! - zapiszczał uradowany chłopak machając mysim ogonkiem i podskakując radośnie. Kilkoro ludzi zaczęło się rozglądać za źródłem hałasu, który, jakby nie było, był jeszcze ukryty w cieniu
- Tylko... jak my się tam dostaniemy? - zapytał po chwili szczur. No tak, zbyt dużo ludzi, by się przemknąć... A poza tym... cóż... Kogo jak kogo, ale akurat dwóch myszy to nikt się nie będzie spodziewał w swoim wagonie...
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-09, 18:30
- Ciiii. Nie tak głośno, Preston - zaśmiała się, upominając jednocześnie mysz. Nie chcę być wobec niego sroga, bo doskonale rozumiem to, że się ucieszył, ale głupio byłoby, żeby przez taką nierozwagę cały plan został zrujnowany. Po chwili namysłu wpadłam na pomysł, jak niepostrzeżenie dostać się pociągu. - Słuchaj, musimy ukryć się w czyimś bagażu. Ale nie podręczonym, bo tam nas szybko ktoś znajdzie. Rozglądaj się za jakąś dużą walizką. Wślizgniemy się do środka, a potem jak jej właściciel położy ją razem z nami na półce na bagaż, szybko wyjdziemy i przesiedzimy w jakimś cichym zakątku, aż do przystanku w Pallet Town. Co o tym sądzisz, młody?
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
- Świetny pomysł. Przepraszam - rzucił szczurek, chyba orientując się, że za bardzo się zagalopował. A wy dosłownie kilka metrów od siebie dostrzegliście sporą walizkę, do której łatwo będzie wejść... Preston tylko na to czekał. W kilku podskokach znalazł się w walizeczce i tylko nosek mu wystawał gdy czekał aż Ty również pobiegniesz za nim, nerwowo machając wąsikami. Ty zaś zauważyłaś, że jeszcze trochę i nie będziesz miała jak się tam dostać, bo ludzi coraz więcej i więcej... A i właściciel walizki jakoś tak nerwowo na nią spogląda, jakby się bał, że ktoś mu ją ukradnie. Nerwus. Odwrócił się w stronę pociągu, bo właśnie otworzyli drzwi... teraz masz szansę! Wskakuj do środka!
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-23, 11:45
Ale nam szczęście dzisiaj dopisuje! Albo nie, wypluwam to, bo jeszcze wykraczę i wylądujemy w szczerym polu. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, szybko pomknęłam ku walizce, by jak najprędzej wejść do środka. Oby w środku było coś miękkiego, bo nie uśmiecha mi się tłuc wśród ciężkich sprzętów. Ciekawe czy znerwicowanemu właścicielowi bagażu zepsuło się zamknięcie. To całkiem prawdopodobne skoro tak często spogląda na torbę i nie jest zasunięta do końca.
- Chowaj nos, nikt nie może nas zobaczyć - poleciłam Prestonowi, gdy jestem już obok niego w ukryciu.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
No, lepiej dmuchać na zimne i na wszystko uważać. Ale i w walizce szczęście ci dopisywało, praktycznie same ubrania i jakiś szlafrok... Nic cennego. Preston szybko przemknął w ten kąt walizki, który był zasunięty robiąc ci miejsce. W sumie zmieściłby się tu jeszcze jeden Pikachu... Także ciasno nie jest. Wasze szczęście, że właściciel nie domknął walizki, bo nie mielibyście jak wejść... W końcu poczułaś, że walizka się porusza... i jednak zamknięcie miała dobre, jak się okazało po kilku minutach szarpania... a właściciela chyba zdenerwował dziura w spodzie, przez którą teraz płynęła stała dostawa tak niezbędnego wam tlenu
-Ile będziemy jechać, jak myślisz? - zapytał szeptem szczurek
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-08-31, 10:30
Błagam, nie, tylko nie śmierć z uduszenia. Czego jak czego, ale tego doprawdy nie lubię. Tak powoli tracisz powietrze i umierasz. W moim przypadku dodatkowo dochodzi atak paniki. Dlatego też staram się mądrze gospodarować tlenem i zachować spokój.
- Nie wiem. Nie znam się na podróżach pociągiem, ale mam nadzieję, że jak najkrócej - odpowiedziałam również szeptem. - Ten koleś nie zostawił przypadkiem jakiejś małej szparki? Mógłbyś wsunąć w nią pazurek i spróbować powoli rozsunąć, żebyśmy ogarnęli sytuację w wagonie - dodałam.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
- Ta, zostawił, ale z tego co widzę cały czas obserwuje walizkę, więc zostalibyśmy zauważeni - rzucił szczurek, przezornie wcześniej przystawiając oko do dziurki i oglądając to co mógł zobaczyć
-[i] W wagonie jesteśmy sami, to znaczy my i on. Nie ma zbyt dużo ludzi ogólnie w pociągu, bo jest dość cicho. Słyszę buty na korytarzu, pewnie sprawdzają bilety[i] - rzucił, teraz przykładając ucho do dziurki. Cały czas przy tym szeptał, uradowany, że jest już w podróży, ale jednocześnie spięty. Nie chciał, by ktoś was teraz znalazł
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-09-05, 12:41
- Skoro się gapi, to lepiej nie ryzykować. W najgorszym wypadku wyskoczymy, jak będzie zdejmował walizkę albo z nią stał i patrzył się gdzie indziej - odpowiedziałam, po czym zaczęłam się wygodnie umiejscawiać na miękkim posłaniu. W końcu każda chwila jest dobra na zregenerowanie sił poprzez odpoczynek. - Dobrze, że jesteśmy póki co sami. Może nawet uda się do końca trasy. Hmmm... Mówiłeś, że słyszysz buty na korytarzu i prawdopodobnie to konduktor sprawdza bilety, tak? Jak wejdzie do naszego przedziału i ten koleś będzie mu pokazywał swój, możesz spróbować zobaczyć, jakie ma miejsce docelowe. W sensie na jakiej stacji wysiada. Byłoby prawdziwym cudem, gdyby akurat tam, gdzie my.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
- Jasne, sprawdzę - odparł szczurek kiwając łebkiem. Ty mogłaś się zdrzemnąć. Po kilku minutach wszedł konduktor...
- Hm... on jedzie do Pewter - rzucił po chwili chłopak marszcząc brwi i wytężając wzrok, a potem wrócił do ciebie
- Z mojego miejsca nie widzę okna, nie wiem, kiedy będzie jego stacja - zmartwił się szczurek układając się obok ciebie i drżąc - A co, jak ją przegapimy? I pojedziemy nie wiadomo gdzie? - zapytał w końcu wystraszony taką możliwością
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.