[Gwen Brown]

Maigre Fletchling słuchał cię uważnie. Kiedy skończyłaś, zauważyłaś, że choć nie obawia się ciebie tak jak na samym początku, ma jeszcze jakieś drobne wątpliwości. Cóż, poopowiadanie mu o sobie na pewno nie zaszkodzi...

[REKLAMA]

[Maigre]

Westchnęłam z rezygnacją, mając nadzieję, że mimo wszystko uda mi się tego uniknąć i razem z Fletchlingiem odejdziemy zadowoleni. No cóż, w sumie sama mu to zaproponowałam, więc teraz nie powinnam narzekać.
- Wiesz, kochany - zaczęłam po krótkiej chwili zastanowienia. - Mając te czternaście i mniej lat, nigdy nie rwałam się do jakichś wielkich przygód, czy też podróży. Powiem ci, że moje dzieciństwo do przyjemnych nie należało. Pomimo posiadania tak złej rodziny, nigdy nie myślałam nad tym, by wyruszyć w podróż i się od niej uwolnić. Zatem co mnie do tego skłoniło? Pewnego dnia wracałam od pewnej kobiety, do której mogłam przychodzić i spędzać miło dzień, usłyszałam w lesie jakieś piszczenie. Wiesz, kogo tam znalazłam? Virusa. Był ranny, więc zabrałam go czym prędzej do domu i jakoś opatrzyłam. Tego samego dnia byłam zmuszona opuścić rodzinny dom, jednak wiesz co? Nie żałuję tego ani trochę - uśmiechnęłam się szeroko. - Wraz z tamtym dniem zyskałam prawdziwego członka rodziny i przekonałam się, że pokemony to moi jedyni przyjaciele i rodzina. Od tamtej pory, jak już zapewne wiesz, podróżuję po świecie, próbując znaleźć własne miejsce. - Westchnęłam. - Przez ten cały czas raczej staram się unikać ludzi, bo dalej nie jestem w stanie się do nich przekonać i im zaufać - dodałam, krzywiąc się lekko. - Ale dla pokemonów byłabym w stanie zrobić wszystko.
Rozszerzyłam ręce, kończąc na tym swój monolog. Uśmiechnęłam się lekko.
- Mam nadzieję, że ta moja historia choć trochę przybliżyła ci moją osobę. Raczej rzadko kiedy ją komuś opowiadam, więc możesz czuć się wyjątkowy - zaśmiałam się cicho. - I mam też nadzieję, że cię nią nie zniechęciłam.

[wikkaz]

- No wiesz jestem początkującym trenerem. Chcę również spróbować swoich sił w pokazach. Bardzo chciałbym mieć takiego pokemona jak ty w swoim składzie. Jesteś naprawdę niesamowity. Widać po tobie, że jesteś bardzo silny. Razem moglibyśmy zwiedzić świat. Miałbyś możliwość poznania nowych pokemonów. Z pewnością chciałbyś walczyć i rozwijać się a ze mną miałbyś do tego naprawdę dużo możliwości. - Mówię uśmiechając się do niego.
Wyjmuję mu jeszcze trochę karmy i kładę w tym samym miejscu.
- Przemyśl to, co ci powiedziałem. Razem możemy naprawdę dużo osiągnąć. Jeśli masz jakieś marzenia to mogę pomóc ci je spełnić. Gwarantuje ci, że jeśli zgodzisz się do mnie przyłączyć to zrobię wszystko abyś był szczęśliwy i silny. Będziemy trenować abyś stał się najsilniejszym wodnym pokemonem na świecie. - Dodaję po chwili i patrzę na jego reakcję.

[Gwen Brown]

Maigre To wystarczyło. Ptaszek nie miał już żadnych obiekcji i niebawem dał się pochwycić do Safariballa. Gratuluję i czekam na skan :)

wikkaz Pojechałeś mu odrobinkę po ambicji. I to dość skutecznie. Stworek zrobił minkę w stylu "Jak nie, jak tak" i spojrzał na ciebie wyczekująco. To chyba idealny moment na wyjęcie Safariballa.

[Pikutorialu]

Wszedłem do mojej pierwszej strefy safari. Widok był niesamowity. Mogłabym tu zostać na zawsze, ale przecież muszę ruszać dalej. Takie tereny wprost uwielbiam. W jednym miejscu rozpościerał się kawałem lasu, w innym gęsto rosła trawa, a najlepszy był jednak środek strefy. Postanowiłem poszukać przy małym budynku i trawie mojego ukochanego Spritzee lub joltika

[Gwen Brown]

Pikutorialu A tu jak na zawołanie pośród trawy kręcił się mały, żółtawy pajączek. To samiec Joltika na 10lvl

[Pikutorialu]

Joltik z wysokim poziomem. Jak fajnie. Ułożyłam przed nim szlaczek z ciastek prowadzący po ścianę domu. Chce go złapać, mimo ze to facet.

[Gwen Brown]

Pikutorialu Joltik wydawał się co najmniej zaskoczony. Cofnął się nieco i obserwował co takiego działasz. Ostatecznie nie ruszył się nawet na krok, kompletnie ignorując karmę. Chyba bardziej interesowała go twoja osoba.

[wikkaz]

Wyjmuję SafariBall i wyciągam rękę w stronę Poliwaga.
- Będę naprawdę szczęśliwy, jeśli zdecydujesz się do mnie dołączyć. Z tobą w drużynie na pewno dużo osiągniemy. - Mówię i uśmiecham się do kijanki.
Następnie przyglądam się temu jak zachowa się Poliwag. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć nowego towarzysza podróży. Z pewnością wzmocni mój skład.

[Pikutorialu]

-[b] Witaj mały, nazywam się Yuuki Konno. Jestem początkującą koordynatorką, ale lubię też walczyć. Lubisz może przygody, walki lub chcesz pokazać piękno twych ataków? W takim razie dołącz do mnie i kangiego

[Gwen Brown]

wikkaz Maluch nie protestował i dał się złapać. Gratuluję i czekam na skan.

Pikutorialu Pajączek wydawał się zainteresowany, ale nie na tyle aby z miejsca władować ci się do Safariballa. Jeszcze nie. Wszystko wskazuje, że nie zaufał ci wystarczająco. Może opowiedz mu coś więcej, aby go skuteczniej przekonać?

[Pikutorialu]

-Wiele lat spędziłam przez chorobę w szpitalu. Nienawidzę tego miejsca, ale teraz mogę w spokoju podróżować po naszym regionie. Aktualnie szukam partnerów, nienawidzę boxa, więc raczej nie będziesz tam lądował. Zwłaszcza ze kocham pająki.

[Gwen Brown]

Pikutorialu Pajączek trochę się wahał, ale kiedy usłyszał, że lubisz pająki... Cóż, praktycznie od razu zbliżył się, a nawet "wlazł" do Safariballa, który dopiero co wyciągałaś. Gratuluję. Kolejne łowy w Safari przysługują ci od 5 strefy wzwyż (kiedy to będą listy z rzadszymi stworkami). Tymczasem czekam na skan pajączka na PW (bez charakteru- to już ja ci podeślę).

A tymczasem ZAMYKAM