[Szin]

Imię/imiona: Masha, ksywka: Miszka
Nazwisko: Vikashev

23 lata
Data urodzenia: 25. 04.
Profesja: trenerka
Profesja poboczna: ewolucjonistka
Team: Współpracuje z Team Rocket.
Partner/ka: ---


Her name is Calla - Dreamland

C H A R A K T E R

Masha jest osobą dość pozytywną. Trudno zaszczepić jej jakieś ponure myśli, aczkolwiek kiedy ma zły humor... lepiej nie zbliżać się do niej zanadto. W każdym razie, stara się kierować optymistycznym nastawieniem wobec świata. No, przynajmniej wobec ludzi, bo wobec stresowych sytuacji zawsze zakłada najgorsze scenariusze. Wiadomo, jak coś poszło nie tak to zawsze może być jeszcze gorzej; niebezpieczeństwa czyhają wszędzie!
Niby łatwo ją polubić, ale trudniej z przywyknięciem do niektórych jej zachowań bądź przyzwyczajeń. Bo udziwnień, przejawiających się w ten czy inny sposób, kryje się w tej osóbce wielość.
To dobra kobieta jest. Bardzo opiekuńcza w stosunku do innych. Słabszym krzywdy zrobić nie pozwoli. Ale żadna z niej Matka Teresa; jest bardzo niecierpliwa i łatwo wyczerpać jej dobrotliwość. Co za dużo to niezdrowo.
Nieco bezmyślna w sprawach własnego zdrowia. Nie zwraca uwagi na sygnały wysyłane przez ciało, a na dodatek zdaje się tłumić w sobie wszelakie instynkty samozachowawcze - zgodnie z zasadą: tam gdzie zagrożenie, tam zabawa! Obce jest jej znaczenie słowa strach, choć jakieś tam lęki posiada - jak każdy - z tym, że tłumi je w sobie. Nie jest to najrozsądniejszy sposób na radzenie sobie z przeciwnościami losu...
Miszka, jako osoba przyzwyczajona do nagłych zwrotów akcji, najpierw robi, później zaś myśli. Wiele czynności wykonuje wręcz intuicyjnie, bez większego zastanowienia. Czasami się sprawdza, czasami nie. Zależy od szczęścia. No tak, ale gdyby Masha miała dokonać wyboru odpowiednich produktów w sklepie... nie byłoby już tak łatwo. Kiedy ma czas, woli wszystko przeanalizować.
Ma duże ambicje. I można powiedzieć, że jest osóbką pracowitą..., ale gdzieś tam w jej wnętrzu drzemie wybitny leń.
Bardzo lubi mówić. Rozmawiać. Rozwodzić na przeróżne tematy. Od filozoficznych rozmyślań aż po jakieś przyziemne pierdoły.
Jest bardzo szczerą i bezpośrednią kobietką. Jak coś jej na sercu leży to skora jest podzielić się tym z otoczeniem. Nie przypadłeś jej do gustu? Zapewne po chwili się o tym dowiesz.
Nastawienie do danej osoby zmienia się u niej diametralnie. Pierwsze wrażenie nie jest więc takie ważne, bo Masha może zacząć od tego, że Cię lubi, ale gdy podpadniesz jej w jakiejś kwestii... trudno będzie wrócić do pierwotnego stanu rzeczy.

W Y G L Ą D

Nie jest ani porywająco piękna, ani nadzwyczaj brzydka. Za swoją największą wadę uważa przerwę między zębami - choć mimo to i tak często się uśmiecha - a resztę jest w stanie zaakceptować.
Włosy są dość niesforne. Falowane - czasem kręcone, gdy powietrze jest wilgotne - w kolorze ciemnej śliwki. Względnie długie, sięgają za łopatki. Oczy barwy szarawej. Czasem pobłyskują niebieskością, zależy pod jakim kątem pada światło. Widoczne sińce pod oczami. Im mniej śpi tym bardziej stają się dostrzegalne - logiczna zależność. Wystające kości policzkowe. Brak w jej twarzy jakichś charakterystycznych cech. No, może wspomnianą już przerwą między jedynkami. Och, no i kiedyś miała kolczyki poniżej dolnej wargi, więc jakby się tak bardzobardzo dokładnie przyjrzeć to można dostrzec zabliźnienie.
Karnację ma jasną. Jest bardzo blada. Wynika to z uwarunkowania genetycznego. Ot, rodzinna przypadłość. Nie może za wiele czasu spędzać na letnim słońcu bez odpowiedniego zabezpieczenia, bo się bidula sparzy. Głowa osadzona jest na długiej i smukłej szyi. Zresztą, Miszka cała jest długa i smukła. Na szczęście nie przesadnie, dzięki czemu proporcje ciała nie wydają się dziwacznie rozciągnięte. Może się poszczycić figurą wieszaka na ubranie. Ani to biustu nie ma, ani nic... Chucherko. Wysportowane chucherko, można nadmienić, bo trochę kondycji to to jeszcze ma.
Pod warstwą ubrań skrywa tatuaż. Yggdrasil, temat zaczerpnięty z mitologii nordyckiej. Jest to drzewo, wykonane z dbałością o szczegóły, pokrywające powierzchnię skóry na prawej ręce.
Co do ubioru to da się go określić jako dziewczęcy. Zwiewne, długie sukienki - to lubi najbardziej. Przywdziewa je na wycieczki po mieście. Na dłuższe podróże ubiera się praktyczniej - spodenki, bluzka, bolerko. Choć nie zawsze tym schematem.
Kiedyś sama projektowała ubiór (kolekcja inspirowana naturą) - bo i w tym kierunku się szkoliła - ale porzuciła to na rzecz treningów.

H I S T O R I A

Kanto
Nikt nie spodziewał się jak wiele może osiągnąć Masha. Zwłaszcza, że życie prowadziła normalne. Uczyła się. Chciała zostać projektantką strojów dla trenerów uczestniczących w zawodach koordynatorskich. Dla Kanto tego typu konkurencje wciąż były nowością. Istniała więc szansa na szybki rozwój i dobry zarobek. Choć pieniądze wcale jej nie interesowały. Rodzina zajmowała się dochodowym biznesem - hodowlą rzadkich pokemonów.
W pewnym momencie w jej głowie zasiała się pewna idea. Zostać kimś ważnym. Kimś kto ma znaczenie.
... postanowiła, że zostanie Czempionem.
I tak też zrobiła. Droga po zwycięstwo nie była usłana różami. Na jej drodze stanęło wiele przeszkód. W tym także i pewna organizacja, która dostrzegła w niej niemały potencjał. Wypowiedzenie im wojny nie było wcale mądrym pomysłem. Poświęciła wiele. W tym także i własnego ojca. Ale w końcu udało się! Wspięła się na sam szczyt. Stanęła do walki i... zwyciężyła! Wtedy wszystko się posypało. Koszt zwycięstwa okazał się zbyt duży do udźwignięcia.
Dragonite padła pod naporem ciosu przeciwnika. Rapidash padła oblana szkarłatnym potokiem. Slowpoke został ofiarą śmiercionośnej trucizny. Nieco upośledzony Dodrio nie wytrzymał niskiej temperatury. Golbata dosłownie zestrzelono. Została tylko ona i jej wierny Blastoise o niepozornym imieniu Dudu. Zwycięstwo miało gorzki smak. Wieniec laurowy zdawał się zadawać niemalże fizyczny ból. Niedługo po tym zdarzeniu podała się do dymisji. Lance, smoczy mistrz, odzyskał stanowisko. Masha nie była w odpowiedniej kondycji psychicznej by podołać zadaniom przydzielanym Czempionowi. A później? Później było już tylko gorzej. Spotkanie z ofiarą nieudanego eksperymentu. Utrata najwierniejszego pokemona. I długi okres rekonwalescencji. A w końcu - przeprowadzka. Byle wszystko zacząć od początku.

Johto
Zmiany. Takich się nie spodziewała. Wszystko stało się niespodziewanie. W telewizji pojawiały się niekontrolowane transmisje. Stowarzyszenie Mortem ujawniło swoje istnienie. Ich ideologia nie była nowością. Nowy porządek świata. Ponoć lepszy, bo bez plugastwa, mordu i przemocy. Tylko sposób realizacji planu ustalili inny. Wielka szkoda, że poprzez masowy mord. Wniosek nasuwał się jeden - są najbardziej zdesperowani niż większość organizacji. Legendy... po co próbować nad nimi zapanować? Ludzie nie lękają się czegoś tak odległego. Zresztą, nie bez powodu jeszcze nikomu nie udało się okiełznać ich potencjału. Mortem miało w zanadrzu coś lepszego. Szaleństwo przyprawione piekielnie dobrymi naukowcami. I tak też powstał wirus. Passus.
Rozprzestrzeniał się szybko, a działanie było wręcz nieprzewidywalne. Chorowali i ludzie, i pokemony, i nawet roślinność. Mortem pozostawało poza zasięgiem. Krążyły plotki, że posiadają bazę zawieszoną w przestworzach. To tłumaczyłoby fakt, że w błyskawicznym tempie przemieszczali się z miejsca na miejsce. Anihilacja życia na ziemi. Kolekcjonowanie niektórych okazów. Zamrażanie ich. Badania. Udoskonalanie genów. To ciągnęło za sobą różnego rodzaju mutacje. Margines błędu. ... Spory margines błędu. Ale ludzie i pokemony nie są istotami bezrozumnymi. Rozpoczęto badania i próby wydarcia antidotum z rąk Mortem. Walka. Do Mashy dotarły niepokojące sygnały. Tutejszy profesor poprosił ją o rozmowę. Czempion Lance zaginął! Co więcej, głoszono plotki, że dobrowolnie oddał się w ręce Mortem. Chęć współpracy z tą organizacją wyraziło wielu znamienitych trenerów. W tym także niektórzy liderzy. Masha nie rozumiała - dlaczego? To do nich niepodobne. Choć w chwili kryzysu... wszystko jest możliwe.
Masho, proszę, to jedyna szansa. Wróć na stanowisko. Kolekcjonuj pokemony. Odbuduj swą drużynę. Musisz, po prostu musisz to zrobić! Trzeba ich powstrzymać. A potrzebujemy mocnych fundamentów. Lidera. Masho, musisz, po prostu musisz się zgodzić! Jakże mogła odmówić? Nie mam w zanadrzu nic lepszego. Przykro mi, Masho. Naprawdę zmuszona jesteś zacząć od samego początku. Och, tak mi przykro. Ale poradzisz sobie. Wiem, że sobie poradzisz. Ruszaj niezwłocznie! W ten oto sposób otrzymała Totodile. Tylko tyle. Tak niewiele..., ale wciąż ma jeszcze czas na odbudowę. Uda się. Musi się udać. Profesor nie był jednak jedynym, który chciał z nią rozmawiać. Zgłosił się od niej również nowy lider organizacji, którą doprowadziła niegdyś do upadku. Czyżby wrócili do formy? Team Rocket. Zaoferował współpracę. Ach, no tak, wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Nie miała wyjścia. Musiała się zgodzić. I tak... tak zaczęła się jej nowa historia.

R O D Z I N A

Ojciec - nie żyje. Masha nie lubi o tym wspominać, ale zapamiętała go jako wspaniałego, dobrego człowieka..., pomijając wszelkie wady, które mają przecież wszyscy.
Mama - pozostała w Kanto. Masha ma jej trochę za złe, ale utrzymuje z nią w miarę dobry kontakt.
Dalsza rodzina - ciotki, wujkowie, ze dwie babcie (dziadkowie niestety nie są aż tak długowieczni) itp., itd. rozrzuceni gdzieś po regionach. Masha utrzymuje z niektórymi kontakt, okazjonalnie.

P O K E M O N Y
Bonus move za lipiec dodany, poziomy za lipiec dodane.

Croconaw
Imię: Vesperia

~ wygląd ~
Poziom: 18, 5
Typ:
Ewolucja: Totodile (Level 17) -> Croconaw (Level 29) -> Feraligatr
Ataki: Scratch, Leer, Water Gun, Rage, Bite, [TM] Scald, [HM] Surf, [TM] Ice Beam, [TM] Brick Break, Scary Face
Charakter i historia:
Totodile to jeden z wielu przedstawicieli tego gatunku, a jednocześnie pokemon na swój sposób wyjątkowy. Nikt nie pokusiłby się jednak o stwierdzenie, że owa nietuzinkowość działa na jego korzyść. Jest stworzeniem agresywnym. W bezpośrednim kontakcie z właścicielem nie da się tego stwierdzić, lecz kiedy staje do walki... daje ponieść się instynktowi. A ten z kolei czyni z niej najprawdziwszego drapieżnika. Sytuacji nie poprawia fakt, że często swędzą ją ząbki i zaciska kły na czym tylko popadnie. I mięso lubi. Po co obżerać się suchą karmą kiedy może upolować sobie świeże mięsko?
Z czego wynika to wszystko - nie wie nikt. Sam profesor milczy na ten temat, przebąkując jedynie, że okaz ten nie pochodzi z jego hodowli.
Jak trafiła w ręce Mashy? Profesor uznał, że to dla niej jedyna szansa. Bo cóż może być lepszego dla niefrasobliwego stworka niż opieka wprawionej trenerki? Póki co sprawuje się w miarę dobrze, choć Miszka czasem wykorzystuje jej żądzę mordu w pojedynkach, co nie do końca wpływa korzystnie na pracę nad hamowaniem morderczych zapędów. Pokemon przeobraził się po pojedynku z pewnymi złodziejaszkami, co to wykradli Estasowi przesyłkę. Trudno jeszcze określić jakie zmiany zaszły w charakterze pokemona. Zaraz po ewolucji Croco wbiła się ząbkami w rękę Mashy. Nie w jakimś bojowym, groźnym geście. Ot tak, z miłości. ... Albo instynkt jej się wyostrzył.
Umiejętności: Torrent - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki wodne zadają do 1,5 raza większe obrażenia.
Trzyma: Expert Belt

Shiny Mightyena
Imię: Spectrum

Poziom: 17
Typ:
Ewolucja: Poochyena (17 lvl) -> Mightyena
Ataki: Tackle, Howl, [EM] Sucker Punch, [TM] Incinerate, [TM] Dark Pulse, Bite, Odor Sleuth, Crunch
Charakter i historia: Pokemon wykluty z jajka, podarowanego Szin na święta. Wyjątkowo nadęta i dumna psina, o wyjątkowo rozwiniętym zmyśle odpowiadającym za rywalizację. Zawsze musi udowodnić wszystkim swoją przewagę nad innymi, co niekoniecznie dobrze wpływa na jej kontakty międzypokemonowe. Bądź co bądź jednak, to nadal szczeniak, czyli że jest niezmiennie i w każdym przypadku oddany swojej właścicielce i wyjątkowo, jak na jej charakter, szanujący ją.
Umiejętność: Quick Feet - Kiedy Pokemon zostaje dotknięty przez zmianę statusu, jego szybkość wzrasta o 50%. Neutralizuje spadek szybkości spowodowany paraliżem. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, częstotliwość napotykania dzikich Pokemonów spada.
Trzyma: ---

Miltank - Polska KrowaKlik
Imię: Angua

~śliczna krówcia~
Poziom: 36
Typ: Obrazek
Ewolucja: Miltank
Ataki: Tackle, Growl, Defens Curl, Stomp, Milk Drink, Bide, Rollout, Body Slam, (TM)Rock Slide, (MT)Iron Head, (TM)Giga Impact, (TM)Substitute, (TM)Ice Beam, (TM)Rock Tomb, Zen Headbutt, Captivate
Charakter i historia: Miltank ten, jest wyjątkowy nie tylko ze względu na swoje ubarwienie, ale także na ciapkę na pyszczku, po lewej stronie. Jest jedynym Miltankiem który ma łatę poza plecami. Kiedyś prowadził hordę innych Miltanków, jednak kiedy zapuścili się do miasta, w którym przebywał Feliz, ich sielanka została przerwana a ten okaz złapany. Przegrał walkę z różowym Ryhornem, przez to, że go wyśmiał przez ubarwienie. Jest spokojną, i leniwą krówką.
Umiejętności: Ochronny tłuszcz (Thick Fat) - Osłabia o połowę siłę ataków typu ognistego i lodowego.
Trzyma: Moomoo Milk

Kryształowy Steelix
Imię: Ilija

~w pełnej okazałości~
Poziom: 12
Typ:
Ewolucja: Onix (Metal Coat) -> Steelix
Ataki: Mud Sport, Tackle, Harden, Bind, Curse, Rock Throw, Rock Tomb, [EM] Block, [TM] Earthquake, [TM] Dragon Tail, Thunder Fang, Ice Fang, Fire Fang, [Bonus Move] Ancient Power, [BM] Aqua Tail
Charakter i historia: Pokemon pozyskany poprzez wymianę z Ann (w zamian za loteryjnego pseudo-żółwika Shuckle). Przez nieokreślony czas uwięziony w jeziorze ulokowanym w jednej z jaskiń. Jest bardzo uparty. I należałoby nad tym popracować, bo czasem bywa to wręcz nieznośne! A przy takich gabarytach może okazać się nawet niebezpieczne. Kto wie co takiemu stworzeniu do głowy strzeli? Masha jedno rzeknie, Onix zrobi drugie. Pomijając jednak ten drobny mankament, Ilija jest całkiem przyjaznym stworzeniem. Oczywiście ani się tego przytulić za bardzo nie da, ani pogłaskać..., ale majestat można popodziwiać! W słońcu to się zacnie to jego ciało mieni i błyszczy. A, własnie, błyskotki! Taka trochę sroka z niego. Nie żeby biżuteria sama w sobie była nęcąca..., ale szlachetne kamienie są najwidoczniej zacną przekąską. Ma dość nietuzinkowe upodobania kulinarne.
Przemiana w Steelixa nadeszła stosunkowo szybko. Ewoluowano go z pomocą Metal Coat zakupionego w jakimśtam niepozornym markecie. Sam wąż nie protestował - ba, odpowiadał mu taki rozwój wydarzeń. Stał się nieco mniej uparty i bardziej skory do kooperacji ze swoją trenerką, lecz nadal rozważa w głowie wszelkie pozytywy i minusy podejmowanych przez siebie decyzji. Jego ulubionym przysmakiem pozostają szlachetnie kamienie, aczkolwiek obudził się w nim instynkt łowcy i z ogromną przyjemnością rzuca się w pościgi za zwierzyną; łapie takie stworki w swój ogromniasty pysk, a po chwili wypluwa. Lubi zagrzebywać się w piasku. Ot, taki tam fetysz. Kiedy przekopuje się przez drobne ziarenka jego ciało zdaje się błyszczeć jeszcze jaśniej niż kiedykolwiek.
Umiejętności: Sturdy - Ataki pokonujące jednym ciosem (One-Hit KO) nie działają na tego Pokemona.
Trzyma: ---

Lickitung
Imię: Richard/ Richardo

Poziom: 1
Typ:
Ewolucja: Lickitung (+ Rollout) -> Lickilicky
Ataki: Lick, [EM] Hammer Arm
Charakter i historia: Lickitung jest stworkiem wyklutym z jajka należącego do Szin. Ów stworek jest zdecydowanie zbyt energiczny – nawet jak na świeżo wyklutego bachora. Ciągle musi biegać z kąta do kąta i nic nie wskazuje na to, by była jakaś metoda na opanowanie tegoż nadpobudliwca. Jakby nie dość, szczególną miłością zwykł darzyć swoją trenerkę, przy pierwszym lepszym kontakcie obśliniając ją całą od stóp do czubka głowy – i to nie wszystko, co wredne i przesłodkie zarazem stworzenie jest w stanie zrobić. Ma obsesję także na punkcie oblizywania przypadkowych osób, a im bardziej spocone, tym lepiej... ciężko stwierdzić, co mu tak właściwie na głowie. Ten urok osobisty, całe szczęście, nie ujmuje mu jednak woli walki.
Umiejętność: Cloud Nine - Zapobiega występowaniu zjawisk pogodowych i sprawia, że działające na polu bitwy zanikają.
Trzyma: ---

Shiny Torkoal
Imię: Carbon

Poziom: 19
Typ:
Ewolucja: Torkoal
Ataki: Inferno, Heat Wave, Protect, Flail, Shell Smash, Ember, Smog, Withdraw, Curse, Fire Spin
Charakter i historia: Wychował się w Wiosennej Strefie Safari. Jest statecznym i rozważnym pokemonem. Nie lubi działać w pośpiechu i często rozważa każde swoje posunięcie. Po prostu lubi sobie wszystko dobrze przemyśleć i dogłębnie przeanalizować. Młodsze pokemony traktuje trochę jak swoich uczniów, którym przekazuje swoją wiedzę i doświadczenia. Niby to nic złego, ale momentami bywa irytujące.
Umiejętność: White Smoke - Statystyki Pokemona nie mogą zostać obniżone przez atak lub zdolność przeciwnika. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie dzikich Pokemonów maleje o 50%.
Trzyma: -


T O W A R Z Y S Z E


Behemot
biały kot perski

Shuppet
Imię: Malice

Poziom: 19
Typ:
Ewolucja: Shuppet (36 lvl) -> Banette › Mega Banette
Ataki: Knock Off, Screech, Night Shade, Spite, Will-O-Wisp, Shadow Sneak, Curse
Charakter i historia: Shuppet to pokemon ciut strachliwy, nawet jakby brać pod uwagę jego 'profesję'. Szczególną obsesję ma na punkcie ciemności, mimo że potrafi w niej wytrzymać (bo jak mógłby nie?) to jednak sprawia mu to pewien dyskomfort. Poza tym, to całkiem urocze stworzonko, które lubuje się w udawaniu kapelusza i irytowaniu swojej trenerki, którą na chwilę obecną jest Szin. Shuppet nie została złapana w pokeball, jest wolnym pokemonem - tymczasowo towarzyszy Mashy w przygodach.
Umiejętności: Insomnia- Pokemon nie może zasnąć.
Trzyma: ---

Box || Konto bankowe || Galeria z trofeami

P R Z E D M I O T Y
pokedex
~ Jajco Chichority (100% shiny) od Snazzy <3;
~ Jajco Shelldera (100% shiny);
Kilof;
Super wędka;
- 5 kg karmy dla pokemonów;
- 1x kupon -50% na jeden towar z Marketu, rubryka jedzenie;

White Herb
Fire Stone

- 5x Pokeball;
- 2x Rare Candy;
- 11x Heart Scale;
- 1x Revive;
- HM 03 - Surf;

- Rhyhorn [Bonus Move] Dragon Rush - kwiecień;
- Steelix [Bonus Move] Ancient Power - czerwiec;
- Steelix [BM] Aqua Tail - lipiec;

[REKLAMA]

[Yuki]

~~ Akcept Karty Postaci ~~