REKLAMA
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-11-01, 18:05
Mam straszliwego lenia. Lenia tak straszliwego, że normalnie hej i ojej. Do czego to doszło, że już nie odwiedzam swojej kopalni? ZNOWU. Gdzie się podziały te szalone wyprawy? Gdzie te odkrycia na miarę niesamowitych osiągnięć. Wszystko to poszło... może lepiej nie do kończę gdzie. Fakt był jednak faktem- zaniedbałam swój kopalniany rytuał. Rytuał, który raz na jakiś czas przynosił korzyści. I to całkiem niemałe. A to trafił się jakiś przydatny przedmiot. A to coś co dało radę spieniężyć. A parę razy nawet były skamielinki maści rozmaitej. Tak, stare dobre czasy. Pamiętam jak odwiedzałam kopalnię jeszcze na początku swej przygody z pokemonami. Jak miałam tylko garstkę podopiecznych do pomocy. A teraz mam całe stadko i wyszło, że kopalnia zarasta mi pajęczynami. A tak być nie może! Raz na ruski rok, ale pasowałoby ruszyć szanowny zad i pomachać kilofem. Ot, chociażby dla zdrowotności. Człowiek się zmęczy troszkę, będzie lepiej spać... Krew się jakoś sensowniej ruszy po cielsku, kalorie się spali, dupa nie będzie tak rosnąć. Same korzyści! Dlatego też pokonawszy wewnętrznego lenie ruszyłam... Na poszukiwania swojego ekwipunku! A tu łatwo nie było. O ile kilof udało mi się dostrzec w zalegającym na nim kurzu i pajęczynach, tak przy kasku z latarenką, który tak lubiłam było już gorzej. Nie wiem jaki to gatunek pająka się w nim zalągł, ale musiało to być cholernie dawno, bo bidulek zdążył kopnąć w kalendarz. Tu pojawia się ciekawostka, bo pozostały żyjące w tym całym brudzie i zapomnieniu jakieś żyjątka. Żyjątka, które były na całkiem niezłej drodze, ku utworzenia nowej cywilizacji. Koło już miały, erę plemienną zdaje się już też dawno, dawno temu przeszły. Obstawiałabym na takie swego rodzaju średniowiecze, a może początek ery kolonizacyjnej. Szczerze mówiąc nawet było mi szkoda to ruszać, ale mus jest mus. Wszak wybuliłam kiedyś kasę na ten kask! Delikatnie przełożyłam to co zalęgło się w środku w jakiś zapomniany kąt i przeczyściłam swoją własność. Kurde, ale to pozarastało! Jak te stare budy po Związku Radzieckim. Że też dopuściłam do takiego stanu... W każdym razie kiedy już doprowadziłam wszystko do porządku mogłam ruszać. Takim sposobem (po zasięgnięciu informacji u tubylców) trafiłam do niedużej, starej kopalni, w której chyba kiedyś wydobywano węgiel. Ostrożnie weszłam do środka i świecąc sobie latarką, oceniałam gdzie by tu zacząć kopać. Lazłam tak coraz głębiej i głębiej, aż w końcu moją uwagę przykuła dziwna wypukłość o bliżej nieokreślonym kształcie. Postanowiłam ją odłupać. Tak też się stało... po kilkudziesięciu minutach walenia kilofem. Skały okazały się w tym miejscu diabelnie twarde. Ale, że człowiek uparty, to w końcu udało mi się wydrzeć, swoją zdobycz. Teraz trzeba było to jeszcze jakoś rozłupać i ocenić co jest wewnątrz tej "wypukłości". Tu już poszło łatwiej. Ha, instynktu nie zatraciłam, bo wewnątrz coś było. Podniosłam ów przedmiot bliżej światła, aby ocenić co to właściwie jest. Uśmiechnęłam się. Znalazłam...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.