IMIĘ Bartosz NAZWISKO Czyżewski DATA URODZENIA 02-02-2014r Profesja Trener Profesja poboczna Hodowca Team Tepig Partner/partnerka Opis charakteru Miły , sympatyczny, Miły dla siebie, innych a także poków Opis wyglądu Brunet, przystojny , umięśniony[/color
[color=brown]Historia Rodzina :-Zostaw mnie Ty potworze!
-uahahahaha! JEB! (Head Shot)
-Obel masz jakieś wieści od Artisa
-Tak Rahaal, ostatnio napisał list że szuka tego swojego Darkraia... wg mnie On nie istnieje
-Ey, zostaw mojego brata w spokoju OK? On w to wierzy i ja też... znajdzie go w końcu...
**********************************
- Jak przygotowania do wielkiego zniszczenia ludzkości Darkrai?
- Uahahaha
-Czyli?
-uahahah muszę znaleźć jeszcze 5 języków, 8 głów, 134 palce a do tego 32 stopy...
-tak, jest już bardzo blisko.... Niedługo zniszczymy całą ludzkość! UHAHAHAHA!
**********************************
Obel,Artis i Rahaal byli braćmi, mieszkali w Vermillion City. Wynajmowali wraz z rodzicami mały domek nie opodal lasku... byli bardzo zżyci ze sobą, wszędzie razem chodzili bla bla bla... pewnej strasznej, zimnej nocy Artisowii przyśnił się jakiś stwór, wyglądał jak zjawa, koloru czarnego z dziwną głową prawie piszczelową. Coś mu wtedy powiedział, nie chciał jednak wyjawić co to takiego było. Od tej pory brat zamknął się w sobie, nic nie jadł, nie pił.... nie był już taki sam jak kiedyś. Dokładnie w jego urodziny kiedy wszyscy mieli dla niego jakiś prezent, dostał jeszcze jeden, był pod drzwiami do mieszkania. Otworzył paczkę i znalazł jakiś naszyjnik, przedstawiający o dziwo tego czarnego, nieumytego stwora... wtedy wszystko nam opowiedział, wyjawił swój największy sekret który tłumił w sobie 5 pełnych, zimnych lat... oczywiście wyśmialiśmy go i wmawialiśmy że to tylko sen. Poszedł spać, założył naszyjnik na szyję. Znowu miał ten sen, ale teraz całkiem inaczej... wydawało mu się jakby go przeżywał, coś jak kino 3d. Wstał z łóżka, wziął najpotrzebniejsze rzecze i próbował wyjść z domu... Ojciec wyszedł przed niego i...
************************************************
-Gdzie idziesz?- zapytał ojciec
- Spotkać się z moim panem, Darkrai'em..- odpowiedział
-Z kim Co, co Ty gadasz wgl?
-lepiej usuń mi się z drogo bo nie ręczę za siebie...
**********************************************
Powiedział i zaczęli się szarpać. Wtedy stało się coś okropnego, z naszyjnika wyleciał promień który ale urwoł! głowę ojcu... wszędzie pływały strumyki krwi... Sprawca jednak spokojnie wyszedł z domu... lał ostry, zacinający i porywisty deszcz. Ja z drugim bratem i matką podeszliśmy pod nieboszczyka, widziałem te łzy na policzkach, ten żal za to wszystko... tej chwili nie zapomnę nigdy... Zacząłem szukać brata, znalazłem go w jaskini, gdzieś w lesie. Wyrwałem mu naszyjnik i wrzuciłem do wody, nagle stał się jakiś dziwnie spokojny, wręcz normalny, taki jakiego znałem przed paroma laty.
**********************************************
-Bracie, wróć do domu...
-Nie mogę, nie mogę patrzeć na Matkę, nigdy nie spojrzę jej w oczy...
- Co w Ciebie wtedy wstąpiło? a zresztą, nieważne wróć do nas, potrzebujemy Cię...
-Nigdy, Darkrai musi zapłacić za to co zrobił mi i mojej rodzinie...
- Okey to ruszaj, ale uważaj na siebie...- powiedziałem po czym jego już nie było
**********************************************
Po paru latach ja i rodzina pozbieraliśmy się po tym zdarzeniu, nie było to łatwe. Prowadziliśmy normalne życie, inne dzieci z miasta miały już poki, niestety nie mieliśmy na to czasu jak na razie... po paru miesiącach postanowiliśmy wyruszyć w podróż... wzięliśmy po jednym poku od Profesorka... dobrze nam szło (razem z bratem)... wygrywaliśmy sporo walk, nigdy nie nudziliśmy się. Pewnego dnia odkryliśmy jakąś jaskinię, dobywały się z niej straszliwe jęki i krzyki... weszliśmy, prawdopodobnie było to najgorsze co można było zrobić. Ale nic, błądziliśmy po korytarzach, jęki były coraz częstsze... zobaczyliśmy brata, przywiązany był do jakiegoś urządzenia, które ... przy nim stał ten właśnie potwór, bawił się nim jak zabawką... (powrót do początku) w końcu zabił go... straszny widok, jeszcze gorszy niż widok ojca... rzuciliśmy się na niego z bratem ale uciekł jakimś dziwnym teleportem. Miał kolegę, to chyba jego szef, podobny do psa z okręgiem na plecach o.O
**********************************************
W końcu nasze drogi się rozeszły, każdy poszedł w swoją stronę... szukaliśmy zabójcy na własną rękę. Teraz to zemsta była dla mnie najważniejsza..
Ostatnio zmieniony przez bartek300 2014-07-02, 18:23, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA
Starter: Tepig
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 3110
Brakuje pola z ekwipunkiem oraz skanu pokemona. A także punktu z rodziną. Musisz rozpisać się w wyglądzie, gdyż wypisanie po kolei cech, to nie opis. To samo w charakterze.
*poza tym w nicku może być tylko jedna cyfra*
*znika tak szybko, jak się pojawiła*
_________________
PrzygodaKarta PostaciJezioroKopalnia Bank Underneath the skin there's a human
Buried deep within there's a human
And despite everything I'm still human
But I think I'm dying here
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.